Dzisiaj o FORMALINIE.
Post o rozkładzie, sugerowany na czczo.
Zapraszam.
FORMALINA - charakterystyka
* Jest to wodny roztwór aldehydu mrówkowego, zwanego też metanalem oraz formaldehydem.
Co z tymi mrówkami? Otóż tyle, że formaldehyd pod wpływem kwasu chromowego daje kwas mrówkowy, taki sam, jaki znajduje się w jadzie mrówek, pszczół, os, szerszeni i... parzących włoskach pokrzywy. Jak wiemy, pogryzienie przez jedną czerwoną mrówkę nie należy do przyjemności.
Dawka śmiertelna dla człowieka to 1g/1kg masy ciała, mniejsze zwierzęta, jak jaszczurki, mogą zdechnąć po kilkudziesięciu ugryzieniach. Jest to bardzo częste porą wiosenną, gdy słońce nie grzeje wystarczająco mocno, by gady się nagrzały i są zbyt wolne, by uciec mrówkom-zabójcom.
W żywności stosuje się kwas mrówkowy pod postacią E-236.
W maściach na spirytusie ma działać silnie rozgrzewająco, rozszerzać naczynia krwionośne dla penetracji substancji przeciwzapalnych.
* Formalina w wyniku kontaktu z powietrzem wytwarza trujący gaz o intensywnym zapachu, drażniącym drogi oddechowe.
Obecnie stosuje się tzw. uwalniacze formaldehydu, czyli formalinę pod postacią wielkocząsteczkową. Utrudnia to możliwość pojawienia się toksycznych oparów.
Nazywają się uwalniaczami, bo ulegają reakcji, przechodząc w formalinę, jakby ją oswobodzając. Aby poprzeć to liczbami, na roztwór 0,1% uwalniacza uzyskamy 0,01% czystej formaliny (np. dozwolone stężenie w UE dla DMDM Hydantoin to 0,5% i jako uwalniacz da nam jakies 0,05% czystej formaliny)
* W kosmetykach znajdziecie ją pod nazwami :
Bardziej znane:
-- Diazolidinyl Urea
-- Imidazolidinyl Urea
-- Quaternium-15
-- DMDM Hydantoin
-- Imidazolidinyl Urea
-- Quaternium-15
-- DMDM Hydantoin
Mniej:
-- Benzylhemiformal
-- 5-Bromo-5-nitro-1,3-dioxane (o dioksanie więcej TUTAJ)
-- Bromo-nitro-propano-diol (=bronopol, daje silne uczulenia, szczególnie u kobiet)
-- Methenamine
-- Glutaraldehyde
-- Hexetidine
-- Iodopropynyl Butylcarbamate
*W żywności! stosowana jako konserwant pod nazwą E-240
* W lakierach do paznokci i odżywkach jako Formaldehyde (należy zabezpieczać skórki tłustym kremem lub olejkiem)
-- 5-Bromo-5-nitro-1,3-dioxane (o dioksanie więcej TUTAJ)
-- Bromo-nitro-propano-diol (=bronopol, daje silne uczulenia, szczególnie u kobiet)
-- Methenamine
-- Glutaraldehyde
-- Hexetidine
-- Iodopropynyl Butylcarbamate
*W żywności! stosowana jako konserwant pod nazwą E-240
* W lakierach do paznokci i odżywkach jako Formaldehyde (należy zabezpieczać skórki tłustym kremem lub olejkiem)
W 1973 przeprowadzono badania w tym zakresie.
Na 100 ochotników poddanych testowi na wrażliwość na kosmetyk z nikłą(?!) zawartością fomaldehydu (0,4%), aż 40 wykazało objawy alergii podczas 3tygodniowego stosowania. Na 100 pacjentów stosujących stężenie 0,5%, 50 skończyło z alergią.
Odczyny alergiczne kontaktowe przejawiają się w postaci wysypek na podłożu rumieniowym. Silniejsze jako pęcherze oraz poparzenia, zarówno skóry, jak i układu oddechowego.
* Zakazane jest stosowanie tego składnika w Japonii i w Szwecji.
W Ameryce dopuszcza się stężenia bez wzmianki w opisie do 0,2%.
W Europie powyżej stężenia 0,05% wymagany jest opis na opakowaniu: zawiera formaldehyd.
W lakierach do paznokci dopuszczalne stężenie to aż 5%!
Zabronione jest dodawanie formaldehydu do kosmetyków dla dzieci.
* Konserwacja zwłok dla formaliny w stężeniu 5%.
Zabalsamowania zwłok przy jej użyciu dokonano na takich osobach jak: Lenin, Stalin czy Piłsudski.
Zastosowano u nich metody wtłoczenia roztworu glicerynowo-formalinowego w miejsce naturalnych, zmieniając proces gnicia w proces wysychania. Gliceryna przy warunkach niskiej wilgotności wyciąga wilgoć, a formalina zapobiega rozwojowi bakterii i grzybów. (Więcej o glicerynie TUTAJ)
***PRZYPOWIEŚĆ O CUDACH
Ciekawostką jest pewne niepotwierdzone doniesienie, jakoby wtłoczenie formaliny do ciała zmarłego, powodowało w bardzo rzadkich wypadkach jej reakcję z tłuszczami zawartymi w tkankach, dając w efekcie salicylan metylu. Niezwykły ester o działaniu przeciwzapalnym, który przy obecności cukrów świeci błękitnym światłem!!! Co więcej, pachnie niezwykle przyjemnie.
Tym sposobem część plotek o Świętych została zdementowana...
***PRZYPOWIEŚĆ O SAMOOPALACZACH
Samoopalacze zawierają substancję zwaną DHA, czyli dihydroksyaceton, który powoduje zabrązowienie skóry. Niestety, podczas tego procesu wydziela się też formalina. Już teraz wiecie, czemu po samoopalaczu się śmierdzi...
Wydzielaniu formaliny sprzyja trzymanie kosmetyku w cieple. Pomaga trzymanie go w lodówce. Wydzielanie jej zmniejsza tez natłuszczenie skóry przed aplikacją lub mieszanie samoopalacza z tłustymi kremami.
Podsumowanie:
* Na cuda możemy liczyć tylko po śmierci, za życia lepiej jej unikać. Niestety może okazać się to trudne, bo uwalniacze spotykamy naprawdę w większości kosmetyków w normach dopuszczonych przez UE.
* Wykonując prosty rachunek, obliczymy, że co 2ga osoba uczuli się na kosmetyk z dodatkiem formaliny stosując go codziennie przez parę tygodni.
* Formaldehyd wykazuje działanie przeciw grzybom i prostym pierwotniakom, nie działa na bakterie, dlatego jego stosowanie trochę mija się z celem. Jest całe mnóstwo bezpiecznych konserwantów, także tych naturalnych. O nich w kolejnym artykule.
_______________________________________
Dziękuję Czarownicującej za natchnienie :*
Podobne artykuły w etykiecie: "seria przyjaciel czy wróg"
Jeśli chcecie, żebym napisała o jakiejś substancji, koniecznie napiszcie w komentarzu, wezmę to na pewno pod uwagę :)
Zabalsamowania zwłok przy jej użyciu dokonano na takich osobach jak: Lenin, Stalin czy Piłsudski.
Zastosowano u nich metody wtłoczenia roztworu glicerynowo-formalinowego w miejsce naturalnych, zmieniając proces gnicia w proces wysychania. Gliceryna przy warunkach niskiej wilgotności wyciąga wilgoć, a formalina zapobiega rozwojowi bakterii i grzybów. (Więcej o glicerynie TUTAJ)
***PRZYPOWIEŚĆ O CUDACH
Ciekawostką jest pewne niepotwierdzone doniesienie, jakoby wtłoczenie formaliny do ciała zmarłego, powodowało w bardzo rzadkich wypadkach jej reakcję z tłuszczami zawartymi w tkankach, dając w efekcie salicylan metylu. Niezwykły ester o działaniu przeciwzapalnym, który przy obecności cukrów świeci błękitnym światłem!!! Co więcej, pachnie niezwykle przyjemnie.
Tym sposobem część plotek o Świętych została zdementowana...
***PRZYPOWIEŚĆ O SAMOOPALACZACH
Samoopalacze zawierają substancję zwaną DHA, czyli dihydroksyaceton, który powoduje zabrązowienie skóry. Niestety, podczas tego procesu wydziela się też formalina. Już teraz wiecie, czemu po samoopalaczu się śmierdzi...
Wydzielaniu formaliny sprzyja trzymanie kosmetyku w cieple. Pomaga trzymanie go w lodówce. Wydzielanie jej zmniejsza tez natłuszczenie skóry przed aplikacją lub mieszanie samoopalacza z tłustymi kremami.
Podsumowanie:
* Na cuda możemy liczyć tylko po śmierci, za życia lepiej jej unikać. Niestety może okazać się to trudne, bo uwalniacze spotykamy naprawdę w większości kosmetyków w normach dopuszczonych przez UE.
* Wykonując prosty rachunek, obliczymy, że co 2ga osoba uczuli się na kosmetyk z dodatkiem formaliny stosując go codziennie przez parę tygodni.
* Formaldehyd wykazuje działanie przeciw grzybom i prostym pierwotniakom, nie działa na bakterie, dlatego jego stosowanie trochę mija się z celem. Jest całe mnóstwo bezpiecznych konserwantów, także tych naturalnych. O nich w kolejnym artykule.
_______________________________________
Dziękuję Czarownicującej za natchnienie :*
Podobne artykuły w etykiecie: "seria przyjaciel czy wróg"
Jeśli chcecie, żebym napisała o jakiejś substancji, koniecznie napiszcie w komentarzu, wezmę to na pewno pod uwagę :)
Dzięki za wpis!
OdpowiedzUsuńTym bardziej ich nie lubię ;]
A bromo-nitro-propano-diol też jest w tej ferajnie?
Słuszna uwaga!!! Przeoczyłam go. Już jest z rodziną.
Usuń:*
formaldehyd zawierają odżywki do paznokci z Eveline. Pomogły mi w zapuszczeniu paznokci. Wstyd się przyznać, ale z pełną świadomością obecności formaldehydu kupiłam obie 8w1 i diamentową. Paznokcie włączając system obronny przed tak trudną substancją stają się grubsze, w ogóle się nie łamią, do czasu :) aż przestaniemy je "zabijać"
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje wpisy z tej kategorii! :)
Ja nie mogę stosować lakierów i odżywek z formaldehydem, bo dotknięcie ręką po skórze głowy lub na ciele wywołuje swędząca wysypkę w ciągu paru godzin. Myślałam początkowo, że to po prostu uczulenie na lakier, dopiero potem odkryłam, że to wynik konserwantu.
UsuńNależy zabezpieczać skórki malując paznokcie tego typu preparatami, by ograniczyć dostęp konserwantowi do delikatniejszych miejsc. Z tego samego powodu nie zalewamy skórek lakierem ;)
:**
Chyba zaczne zwracac uwage na sklady lakierow ;)
UsuńChyba tak :)
UsuńEvelinka zrobiła mi suszę na skórkach, ale nie wiem czy bardziej przez formalinę czy przez alkohol izopropylowy
UsuńStrach się bać ;o
UsuńPs. dodałam jeszcze ważną wzmiankę o samoopalaczach!!!
OdpowiedzUsuńSamoopalaczami to mnie zabiłaś ;| Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek się posmaruję, będę ciągle myśleć że ze mnie trup... Bleee.
OdpowiedzUsuńFormaldehyd to obrzydlistwo, dziwię się jak można z pełną świadomością stosować go na paznokcie. Widziałam opisy dziewczyn, które miały bóle palców i paznokci, drętwienie rąk, białe naloty na paznokciach i pękniętą przy macierzy płytkę po tych odżywkach. Efekt chyba nie jest warty ryzyka.
Ja bym chciała poczytać o poliakrylamidzie :)
Wiesz co, jak masz naprawdę miękkie i cienkie paznokcie to zrobisz wszystko, co pomaga...
UsuńJeszcze, żeby faktycznie konserwowały, a one po prostu wysuszają :/
UsuńJa się dziwię, że to jest uznane za 'potencjalnie mało szkodliwe' przez UE.
Poliakrylamid zamówiony :)
Wiedźmo, ale trucizną sobie smarować? To niebezpieczne jest. Nie wiem czy warto aż tak ryzykować. Są chyba inne metody?
UsuńNo właśnie nie ma, ja nie trafiłam. Mam tak miękkie paznokcie że aż bolą: nie mogę nic złapać, pisać - nie zawsze na szczęście. Ale wtedy pomaga tylko Ev...
UsuńTzn może coś zmieniłyby sztuczne pazury - żel czy akryl ale nie chcę, szkoda mi pieniędzy i wiem że to też nie usunie problemu
Ja wogole mam cos ostatnio ze skora, ze zwykle ugryzienie komara powoduje mi jakies ogromne czerwone plamy, a meszki i te gryzace muszyska, gdy mnie dopadba wyskakuje mi babel twardy, bialy, wielkosci piesci malego dziecka. Boje sie tez uzywac niesprawdzonych kosmetykow, od teraz bede dokladnie sprawdzac, czy aby przypadkiem nie maja formaldehydu. Dzieki za wspis, buziaki.
OdpowiedzUsuńoho, to rzeczywiście, masz uczulenie. Pij drożdże lub łykaj witaminy z grupy B, żeby Cie latuchy omijały, bo one nie cierpią tego zapachu, którego my wcale nie czujemy ;) Po ugryzieniach koniecznie wapno i fenistil dla odczulenia.
UsuńMeszki to moja zmora, ja mam od razu bąble oparzeniowe, które nie chcą się goić. Pomaga to, co napisałam.
To ja dziękuję :*
Świetny post. Zastanawiam się w jakim celu jest dodawany do odżywek Eveline. Jeśli niczemu nie służą. Tak jak caravely z pełną świadomością ich używam, ponieważ dobrze działają na paznokcie. Zastanawiam się czemu producent nie usunie ich ze składu jeśli niczemu on nie służy.
OdpowiedzUsuńJak czytam o tych wszystkich dziwnych substancjach, to zastanawiam się czemu producenci to dodają. Przecież uczulenia u konsumentów równoznaczne są z tym, że już nigdy ich nie kupią. To znowu oznacza, brak przychodów. Jakby nie można było użyć czegoś nieszkodliwego. Paradoks :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Bo niektórzy idą na łatwiznę. Lakiery i tak kobiety kupują i tak, tym bardziej samoopalacze, więc może dlatego?
UsuńŚwietny wpis ! :)
OdpowiedzUsuńCzekam o wzmiankę na temat samoopalaczy ;]
Dziękuję :* Tak, jest, dodałam go chwile po pierwszej publikacji :D
Usuńaaa już jest :]
OdpowiedzUsuńno właśnie chciałam się wysmarować samoopalaczem bom blada :) chyba podziękuję. tak się zastanawiam , czy nie minełas się z powolaniem, bo jak dla mnie powinnas być chemikiem :) kłaniam się w pas , bo wiedze masz ogromna :) mój sie ze mnie śmieje , że zanim cos kupię to czytam skład i dzięki temu wspólne zakupy trwaja i trwaja . najpierw pani z "wiem co jem" na tvn style zepsuła mi głowe jesli chodzi o zywność, teraz tobie zawdzięczam studiowanie składu kosmetyków :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTaa, ja też bykiem patrzę na swój ;)
UsuńCo do powołania, to nie cierpiałam chemii :D:D Ale to chyba kwestia nauczyciela bądź wykładowcy, bo opracowując coś sama, staram się, by czytelniczki rozumiały i dobrze się przy tym bawiły. Wówczas wiedza sama, niepostrzeżenie wpełza na swoje miejsce ;)
Ostatnie zdanie rozbawiło mnie absolutnie!!!! :**
Świetny wpis:)
OdpowiedzUsuńMiałam o tym świństwie krótka lekcje na chemii kosmetycznej w szkole... bleee... trupem nie jestem, więc wolę unikać, ale nikt nigdy nawet w szkole mi nie powiedział, że samoopalacz śmierdzi przez to, że wytwarza się formalina, nie była o tym żadna wzmianka,a myślę, że to istotne, bo myślałam, że po prosty DHA jak się utlenia to tak po prostu śmierdzi... wrrr.
OdpowiedzUsuńRozpętałam burze...
UsuńTeraz sprzedać samoopalaczy wyraźnie spadnie :P
No, ale.. fuj.
Tak, on się utlenia i wchodzi w reakcję, której wynikiem jest własnie formalina :/
No i właśnie. Ostatnio zwróciłam uwagę na to świństwo w kosmetykach, które dostałam do testów, ale jak tylko o tym wspomniałam część osób stwierdziła, że jestem przewrażliwiona. Ale ja mimo wszystko wolę tego unikać, bo podobno ta substancja jest nie tylko alergenem, ale i ma działanie rakotwórcze.
OdpowiedzUsuńKażdy nakłada na siebie to, co uważa za stosowne. Pewnie wiele substancji uważanych do tej pory za bezpieczne, wcale bezpieczne za jakiś czas nie będą, ale te, na które mamy wpływ, możemy z pielęgnacji lepiej czy gorzej wyprzeć.
UsuńNo niestety moje kosmetyki tutaj zawieraja te skladniki dlatego wlasnie juz nie klade na glowe na dluzszy czas, zamiast tego wrocilam do klasycznego olejowania.
OdpowiedzUsuń:)
Usuństaram się unikać, chociaż najczęściej towarzyszy mi na labach na uczelni ;)
OdpowiedzUsuńno cóż, mus to mus.
UsuńOdżywkę Eveline 8w1 używałam, a jakże, przecież wszyscy polecają:P Co do samoopalacza, to fakt zapach "palonej skóry" niezbyt mi odpowiada, ale raz do roku jak się człowiek wysmaruje (wesele jakieś czy coś takiego), to można przeżyć;) Swoją drogą na kosmetykach do paznokci z My secret albo essence jest wzmianka o tym, że zawierają formaldehyd i pierwsza moja myśl była taka "formaldehyd na paznokciach, a potem grzebanie w oku przy ściąganiu soczewek? hmmm... podziękuję".
OdpowiedzUsuńJa też powoli mam manię czytania składów kosmetyków:P Twoja, Twoja, Twoja wina (parafrazując p.Kołaczkowską) ;)
Żeby nie było, ja też się konserwuje od czasu do czasu samoopalaczem :) Tylko męczy mnie jego smrodek i wysuszona zawsze po nim na wiór skóra.
UsuńTak, niech będzie na mnie ;)
Pouczający wpis. Ja tez jak poprzedniczki zastanawiam się po co formaldehyd w odzywkach do paznokci, ale jeszcze bardziej mnie zastanawia, czy on jakoś pokrętnie nie poprawia twardości paznokcia? (bo nie tylko eveline, ale również zachwalane herome i neil, tek z tego co kojarzę, go zawierają):/
OdpowiedzUsuńP. S. Proszę Cię bardzo Mysiu popraw na Piłsudski, bo udało Ci się zrobić (dość popularny) błąd ;) Mój dom rodzinny znajduje się przy ulicy nazwanej jego nazwiskiem stąd jestem wyczulona ;)
Poprawione :D No siara dziewczyny, siara, co będę się tłumaczyć. Tak to jest, jak człowiek wrzuca od razu na blog bez dokładnego przeczytania przed publikacją :/
UsuńTo nie kwestia formaliny, tylko innych substancji ;) Ona sprzyja szybkiemu wysychaniu lakieru i konserwuje.
popraw Piłsudskiego ;) a tak poza tym to bardzo przydatne wpisy!;) co do odżywki Eveline zaczynam zauważać, że dopóki ją stosuje to działa, ale jak ją odstawiam to na paznokciach od nowa masakra... a wszystko było dobrze do momentu użycia złego zmywacza -_-
OdpowiedzUsuńahahaha, no ja nie wiem, jak mogłam takiego babola strzelić :D Dzięki :)
UsuńOdżywka Eveline po prostu zawiera nie tylko formalinę ;) substancje pielęgnujące również.
Mysia, zabiłaś mnie (wcale nie Piłsudczykiem) :( obczaiłam większość produktow chwalących się roślinnymi składami (Green Pharmacy- eliksir ostatnio bedący hitem jako zastepstwo dla Jantara też ma DMDM, jak i wszytskie ich szampony...)Wielkie wielkie oszustwo :( Jakoś z twarzą wychodzi Farmona i jej Herbal Care, bo tam co prawda spotkamy SLES ale chociaż formaline sobie darowali (przynajmniej w solankach do kąpieli). Ale żeby było śmieszniej DMDM dodają do szamponu z serii jantar (gdzie odżywka i sól uzyskały znaczek eko-produkt no śmniech na sali...)
OdpowiedzUsuńech, no bo gdyby wszystko w składzie było naturalne, to kosmetyk miałby przydatność 2 tygodni i trzeba by go trzymać w lodówce. I w sklepie i podczas przewozu i.. w ogóle.
UsuńNatomiast znaczek eko i tam gwarantuje mniejsza chemię niż w tych, gdzie eko nie ma.
Nie da się wszystkiego uniknąć :/ Można przygotowywać swoje z półproduktów, wtedy wiesz, co dajesz do środka.
Wyciągnęłam dzisiaj samoopalacz (Dax w piance) i pierwsze co zrobiłam, to wyszukałam ten post i sprawdziłam skład (to zaczyna być przerażające;P). Znalazłam Dihydroxyacetone i 2-bromo-2-nitropropane-1,3-diol i jestem w szoku, że nigdy mnie to nie uczuliło, gdyż bywało, że miałam wysypkę po proszkach do prania i kremach dla niemowląt (Lovela, Buebchen).
OdpowiedzUsuńpysznie :D
UsuńDHA akurat musi być, bo samoopalacz nie byłby samoopalaczem, ale -diol, niekoniecznie ;)
Czyli dzięki samoopalaczowi zakonserwuję się i będę wiecznie młoda?;) Żartuję, a tak na serio to samoopalacz nigdy nie spowodował u mnie żadnego uczulenia, ale gdzieś czytałam, że dha może powodować szybsze starzenie się skóry. Od tamtej pory samoopalacza nie używam, mimo że lubiłam efekt delikatnej opalenizny. Orientujesz się może jaki dokładnie dha ma wpływ na skórę i czy faktycznie może przyspieszać starzenie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Lena
:D Nie ma tak dobrze :P
UsuńPodczas procesu utleniania powstaje nie tylko zbrązowienie skóry, ale i wolne rodniki, które to przyczyniają się do starzenia się skóry. Dlatego samoopalacze są zwykle bogate w substancje neutralizujące, jak niektóre ekstrakty i witaminę E. Najgorszym skutkiem ubocznym stosowania samoopalaczy jest w gruncie rzeczy wysuszenie skóry. Sucha skóra szybciej się starzeje, dlatego stosując samoopalacze pamiętamy o stosowaniu porządnych balsamów/kremów 2 razy dziennie. Samoopalacz szczelnie zamykamy i trzymamy w lodówce.
Ja też nie mam uczulenia na samoopalacze, ale wysuszają mnie na wiór, mimo dokładnego nawilżania w międzyczasie.
balsamy i kremy też często zawierają formaldehyd :/
UsuńPozwoliłam sobie wykorzystać link do Twojego wpisu o tej odżywce na moim blogu (jako przestroga) gdzie robiłam własną recenzję tego preparatu
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Od razu obejrzałam moje lakiery :D
OdpowiedzUsuńStrach pomyśleć o tym, że dwukrotnie nakładałam na włosy Encanto do keratynowego prostowania które to świństwo zawiera, ciekawe jakie to spowodowało skutki dla mojego organizmu....
OdpowiedzUsuńwidzę,że wielka panika powoli powstaje? Substancje o której piszecie mamy wszędzie;szampony,płyny do płukania,kremy,samoopalacze,lakiery do paznokci,farby.Nie wspomnę o zastosowaniu w żywności,meblach i dywanach.. Wielu producentów lakierów do paznokci nie informuje nas w ogóle o zastosowaniu jej w swoim specyfiku.Wszyscy żyjemy w słodkiej nieświadomości o tym co spożywamy i z czego korzystamy.Z drugiej strony gdybyśmy miały zagłębiać się w każdy szczegół zwariowałybyśmy na pewno.Irytujące strasznie jest poszukiwanie ekologicznych kosmetyków,których tak naprawdę nie ma.Niestety chemią oddychamy,nie zmienimy tego.Nie mamy władzy nad producentami kosmetyków,ale mamy wybór;-nie malować się,zero farbowania włosów,kosmetyków do pielęgnacji..aha jeszcze antyperspirantów,w których również mamy formaldehyd.Czyli powrót do epoki średniowiecza,ale będziemy atrakcyjne...
OdpowiedzUsuńpanika paniką, ale... wyskoczyło mi gigantyczne uczulenie na dłoniach, takie bardzo ostre, z bąblami, jak po oparzeniu. Po 4 miesiącach sytuacja jest w miarę opanowana, i dopiero testy alergiczne wykazały uczulenie na formalinę. Jakoś do tej pory nie połączyłam wcześniejszych zaczerwienień po antyperspirantach (po kolei sprawdzałam kilka i tylko mineralny mnie nie uczula) z takimi bąblami. Nadal szukam, jakich kosmetyków wogóle mogę używać, bo najwyraźniej nie jest ich zbyt wiele. A porady lekarskie ograniczają się do stwierdzenia, że "trzeba sprawdzać, czy to nie zaszkodzi"...
UsuńStosowałam odzywkę z tym świństwem. Na początku było ok. Po jakimś czasie ( może z 3 tyg) paznokcie zaczęły mi odchodzic, w sensie jakby odklejać. Teraz chyba opanowałam sytuacje, ale strachu sie najadłam.. w chwili obecnej ratuję je: obcięte tak krótko, jak się da- olej rycynowy i maść z wit A- smarowanie.
OdpowiedzUsuń