Jak używać lakieru, żeby nie niszczył włosów? Czy istnieją lakiery bez alkoholu? Czy opary z psikacza są szkodliwe dla kobiet w ciąży?
Co jeszcze można zrobić z lakierem?
O tym i wielu innych aspektach lakiernictwa w artykule.
ZANIM POWSTAŁ LAKIER
Lakier to stosunkowo młody kosmetyk. Pierwszy został wyprodukowany dopiero w 1948 roku i służył jako rozpylacz przeciwko owadom. W ogóle, aerozol wynalazł inżynier Eric Rotheim, wykorzystując do tego gaz i puszkę. Z wynalazku pierwsza skorzystała firma Chase Products Company, która istnieje do dziś i produkuje farby i lakiery przemysłowe.
Początkowo lakiery bazowały na żywicach naturalnych, czyli tzw. szelaku, ale dawały gumowy efekt i dramatycznie sklejały włosy.
Szelak pozyskiwano z wydzieliny owadów żyjących w Indiach i Tajlandii. Ta wydzielina, to... ich kupka. W kontakcie z powietrzem twardnieje tak mocno, że tworzy rodzaj skorupy. Zbiera się więc całe pokryte tym gałązki i przetwarza. Obecnie wykorzystywany jako składnik politury do drewna, kitu czy laku.
Dopiero potem wymyślono syntetyczne polimery i tak w latach 60 tych L'Oreal wypuścił na rynek pierwszy lakier do włosów. Znacie go na pewno, to Elnett. Swoje apogeum przeżywał w latach 70, gdy królował tapir.
Nazwa powstała ze złożenia słów ona i czysty. Lakier dawał się łatwo wyczesywać przy muśnięciu szczotką. Pozostał w formie niemal niezmienionej do dziś.
Zanim wynaleziono lakier, włosy tonęły w żelu i brylantynie :)
Jak płonął Michael Jackson
W 1984 roku kręcono jedną z reklam Pepsi. Jackson miał podobno spryskane włosy lakierem Elnett. W reklamie był planowany wybuch w tle i taniec Michaela na scenie. Niestety eksplozja była zbyt blisko i włosy gwiazdora zajęły się ogniem. Otrzymał bardzo głębokie poparzenia. Firma martwiła się, jak wydarzenie wpłynie na popularność produktu... Od tamtej pory na lakierach są oznaczenia- ekstremalnie łatwopalny.
Kliknij, aby wyświetlić film
Piątka z chemii
Lakier składa się z kilku komponentów:
1. Alkoholu
2. Gazu - propan, butan, izobutan, eter dimetylowy (=DME)
3. Kopolimerów - żywice syntetyczne tj. octan winylu, poliuretan, akryl
4. Silikonów - aby nadać gładkość
5. Składników dodatkowych - filtry UV, panthenol, proteiny
W sprzedaży nie ma lakierów bez alkoholu.
Jeśli takowy istnieje, proszę oświećcie mnie.
Szkodliwe substancje w lakierach
Ftalany to substancje nadające giętkość, elastyczność plastikom. W kosmetykach stosuje się ftalaty.
Dostają się one do naszego organizmu za pośrednictwem śliny i dalej do krwioobiegu.
Kobiety w ciąży powinny unikać bezpośredniego wdychania mgiełki z oparów lakieru. Podczas aplikacji powinny wstrzymać oddech i zamknąć oczy, a zabieg przeprowadzać w dobrze wywietrzonym pomieszczeniu.
*DEHP, DMPE, DBP - od 2005 roku parlament Europejski zakazał ich stosowania
*DEP = diethylphtalat
*DMP = dimethylphtalat
Ftalaty dopuszczone do obrotu nie muszą być wymieniane przy podawaniu przez producenta składu/INCI.
Dowiedziono, że nadmierne wchłanianie ftalanów może prowadzić do poronienia lub przedwczesnego porodu oraz do wad rozwojowych narządów płciowych u chłopców, powodując spodziectwo, zwłaszcza u kobiet przyjmujących zbyt małe ilości kwasu foliowego.
Poza tym lakiery do włosów to po prostu plastik w spreju, więc wdychanie go w nadmiernych ilościach może skutkować kłopotami z układem oddechowym, bywać przyczyną napadów kaszlu, zapadania na anginę.
Jak używać
*Psikamy na fryzurę z odległości około 20cm, jeśli będziemy trzymać pojemnik zbyt blisko, zamiast nadać szlif, stworzymy blachę.
*Świetnie nadaje się do utrwalania tapirowanych kosmyków.
*Trik fryzjerski - przed wyprostowaniem pasma, psiknij je raz lakierem i dopiero przeciągnij prostownicą. Dla włosów zabójcze, ale jakie efektowne ;)
Stosowanie lakieru ograniczamy, jeśli:
- mamy długie włosy
- mamy kręcone włosy, falowane, suche, zniszczone, mocno rozjaśniane
- wybieramy się na plażę lub gdzieś, gdzie będzie silnie operować słońce
- mamy wrażliwą skórę głowy
- jesteśmy w ciąży
- mamy infekcję gardła lub dróg oddechowych/podrażnione gardło
Lakier naturalny
Możesz zrobić sama. Popularna w PRL-u woda z cukrem okropnie się łupieży po wyschnięciu, czego nie posiada roztwór zrobiony z mieszaniny wody z miodem.
Na szklankę wody przyjmujemy łyżkę miodu, mieszamy do rozpuszczenia i przelewamy do atomizera. Trzymamy w lodówce, zużywamy w ciągu paru dni. Możemy do mieszanki dodać aloesu czy parę kropel cytryny. Jeśli włosy są suche glicerynę w płynie.
Przegląd lakierów
***Ekologiczne
Brzmi górnolotnie i bardzo eko, ale w gruncie rzeczy w tym dziale znajdują się lakiery bez gazu, co ma chronić barierę ozonową. Certyfikowane nie posiadają ponadto szkodliwych substancji dodatkowych, takich jak parabeny, silikony czy konserwanty.
EcoCosmetics, Lakier do włosów z granatem i owocem Goi
Na bazie szelaku, kwiatu pomarańczy, jojoby i oleju sezamowego.
Nie zawiera syntetycznych środków barwiących, zapachowych czy konserwujących.
Nie testowany na zwierzętach.
Składniki oznaczone * pochodzą z kontrolowanych upraw ekologicznych.
Cena: 35zł za 150ml
Sanotint, Ekologiczny lakier do włosów
Nie zawiera gazu ani sztucznych kompozycji zapachowych.
W składzie filtry UV, proteiny i prowitamina B5.
Cena 65zł za 150ml.
Loton, Loton 4, Lakier do włosów z naturalnymi proteinami
Skład: Alcohol Denat., Aqua, Hydrolyzed Proteins, Parfum, Ethylparaben, Methylparaben, Xexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Geraniol, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone.
Nie zawiera gazu. Zawiera proteiny (nie wiadomo jakie). W składzie parabeny.
Zawiera olejki eteryczne.
Loton, Provit, Bio-lakier
Nowsza wersja powyższego.
Zostało zmienione opakowanie, bez zmian w składzie.
Nie przytaczam zdjęć i opisów, bo wybór lakierów jest na rynku obłędny i trzeba znaleźć coś dla siebie.
Kilka wskazówek:
*Tańsze nie znaczy gorsze.
*W przypadku lakieru trudno jest przewidzieć po składzie, jak się spisze.
*Lepiej wybierać lakiery, które mają choć odrobinę substancji pielęgnujących, licząc, że ochroni to odrobinę włosy przed denatem.
*Dobrze, jeśli rozpylają się mgiełką a nie kroplami. Możecie psiknąć na dłoń. Jeśli będzie bardzo mokry, to znaczy, że będzie sklejał.
*Zwróćmy uwagę na zapach. Jeśli będzie odrzucający, produkt prędzej czy później wyląduje w śmietniku.
Lakierów generalnie nie używam, zdarza mi się raz na wielkie bum. Kiedyś używałam codziennie, ale nabawiłam się uczulenia. Bezpieczna częstotliwość dla mnie, bez wysypki na skórze głowy, to jakieś 1 raz w tygodniu. Tylko wierzch fryzury.
- Biedronka Loreto Salon
niezły lakier, tani, o przyjemnym zapachu, delikatnie utrwalający
- Rossmann Isana
najgorszy jaki miałam, brzydko pachnący, włosy nie utrwalone, pozostawia nalot, robi susz, busz i saharę
- Taft, Mocny z proteinami jedwabiu, Modelujący supermocny
Bardzo lubię Tafty, naprawdę są na każdą pogodę :D Ale, żeby się ich pozbyć, trzeba włosy dokładnie umyć.
- Nivea, Diamond Gloss
Zawiera panthenol i silikony. Włosy są po nim rzeczywiście dość miękkie, ale osobiście nie lubię jego zapachu.
- Wella, Wellaflex Większa Objętość
Używam go obecnie i chyba jest najsłabszy z serii lakierów Welli. Sprawia, że włosy robią się tępe w dotyku, szorstkie, matowe. Źle utrwala. Jedyny plus, to rzeczywiście to, że nadaje objętość i zachowuje ją na popsikanych pasmach.
Najbardziej jednak lubię ten z czerwoną obrączką i opisem do farbowanych poziom 2.
Niezły, choć delikatny jest Stylizacja i Odnowa
Co na to babcia?
Na zakończenie kilka niekonwencjonalnych sposobów na używanie lakieru:
* gdy lecą oczka w rajstopach, psikamy miejsce, w którym doszło do zaciągnięcia
* gdy buty farbują od środka, psikamy lakier na szmatkę i wycieramy nią wnętrze bucików
* gdy nie możemy trafić muchy gazetą (przepraszam wszystkie organizacje eko i prozwierzęce)
* usuwa ślady szminki z odzieży, podobno usuwa też inne plamy tłustego pochodzenia
* utrzymuje kwiaty cięte dłużej świeże, w tym celu spryskujemy roślinkę z dość dużej odległości
Mi jeszcze przyszło do głowy zastosowanie lakieru jako utrwalacza do rysunków np. suche pastele, ołówek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajne ciekawostki dodajesz ;) ja lakieru używam na szczęście używam rzadko ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze stwierdzeniem że lakier Rossmanowski nadaje się do śmietnika. Nie utrwala.. właściwie to tylko stoi na półce i zajmuje na niej miejsce.
OdpowiedzUsuńUżywałam Loreal Infinium i byłam zadowolona :)
:)
UsuńProfesjonalne lakiery rozpylają się najdrobniej, więc powinny się w ciemno sprawdzać.
Jeszcze znane jest zastosowanie lakieru do utrwalenia makijażu (użycie jak fixera) ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o tym Jacksonie!
Racja! :) dziękuję!
UsuńO widzisz, buty mi farbują od środka, jutro je zaimpregnuje lakierem :D Ja też najbardziej lubię Tafta :) i za największy badziew uważam lakiery Isana...
OdpowiedzUsuńPS To ja, Crocodylla -zaglądałaś na mojego bloga, który popełnił samobójstwo -.- więcej inf. w pierwszym poście nowego: lycaona.blogspot.com
Daj znać, jak się to sprawdziło :)
UsuńBlog umarł? Sam z siebie? Jeju.. muszę zrobić kopię swojego!
Od krokodyla do likaona :D
Mam dość sporo różnego rodzaju lakierów do włosów w domu, ale szczerze zadnych nie używam bo po prostu nie lubię. Włosy są później lepkie, suche. Często stosuję natomiast pianki do włosów, ale również w niewielkiej ilości, więc nie daje odczuć swoim włosom, że je niszcze :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam Cię serdecznie na moje pierwsze rozdanie, u mnie na blogu :)
Używaj pianek bezalkoholowych, to będziesz mogła ich używać bezkarnie :)
UsuńDziękuję za zaproszenie :)
Hej, jakiś czas temu trafiłam na Twojego bloga i przeczytałam go jednym tchem:) Od tamtej chwili stałaś się moim drugim włosowym guru (razem z Anwen;))- od raz widać, że znasz się na rzeczy i jako jedna z nielicznych blogerek włosowych piszesz o rzeczach, o których nie miałam pojęcia:)
OdpowiedzUsuńNadszedł jednak ten dzień, w którym i ja muszę udać się do Ciebie po radę: Otóż po intensywnym rozjaśnianiu mam problem z koloryzacją. Wszystkie farby ostatecznie i tak spierają mi się do tego odcienia rudego, który wyszedł po rozjaśnianiu. O dziwo jak na razie najlepiej radzi sobie z pokryciem Casting (Czy to reguła, że tak źle wpływa na włosy? Tyle osób narzeka a ja odnoszę wrażenie, że wręcz pozytywnie wpływa na moje włosie) ale znowóż sprał mi się z odrostu w tempie natychmiastowym :/ Teraz mam powoli spierający się mroźny kasztan, który jest właściwie rudo- czerwonym brązem i chciałabym zamienić go na chłodny odcień brązu (coś w ten deseń, może nieco ciemniejszy http://csimg.webkupiec.pl/srv/PL/2902984513461/T/340x340/C/FFFFFF/url/farba-loreal-recital.jpg) Są na to w ogóle jakieś realne szanse? Czy ma pozostać w sferze marzeń?
Witam Cię bardzo serdecznie, to bardzo miłe, co piszesz. Dziękuję!!!
UsuńRozumiem, że ten kolor to 415 z Castinga? Ten odcień przetłumaczyc można z numerków jako średni brąz popielato-mahoniowy. To dlatego kolor jest rudo-czerwony. Kolor, który wskazujesz jest jasnym brązem, ale na opakowaniu to bardziej poziom ciemnego blondu. Nie mam możliwości, żebyś samą farba uzyskała taki kolor.
Bazę trzeba lekko pojaśnić i nałożyć dobrany kolor, który da nam neutralny kolor z wyższego poziomu. Można to zrobić, ale muszę zobaczyć, jak wyglądają obecnie włosy.
Zapraszam Cię więc na pocztę. Najpierw do kącika porad po wytyczne, a potem ze zdjęciami na maila. Pokombinujemy.