Kolory mało wyraziste, ale kucyk był wściekle trawiasty |
To znaczy rozjaśnia się, często - niestety, u fryzjerów, którzy mylą hennę khadi z czystą czerwoną henną lub henną typu Venita, która henną tak naprawdę nie jest, nigdy nie była i nie będzie ;)
I co wtedy? Wtedy jest... "zielono mi".
Katastrofa, z której naprawdę trudno wybrnąć.
Bo nic chemicznego skutecznie na tym nie łapie :(
Zapraszam do historii włosów Magdy.
Z zielonego na czekoladę.
Ten post to ostrzeżenie dla fryzjerów i prośba do Was.
Nie próbujcie przechodzić z henny na jasne kolory. Tego się nie da zrobić.
Magdę przyjęłam w ramach eksperymentu, na jej własne ryzyko.
Było jej już wszystko jedno.
Za miesiąc ślub, a włosów ani obciąć, ani ufarbować...
Młoda, ładna dziewczyna z egzotycznym duetem barw. Bardzo dzielna!
W skrócie historia dramatu :)
Włosy farbowane różnymi farbami, potem przejście w naturalną koloryzację, żeby nie szkodzić włosom.
Po jakimś czasie, przy zahodowanych odrostach, decyzja, aby jednak wrócić do blondów.
U fryzjera. Fryzjerka chętna bardzo "tak, już wiele razy robiłam". "Ale na pewno?" "Tak, tak, na pewno, będzie świetnie".
Nie było.
Fryzjerce trzęsły się ręce, Magda byłą bliska płaczu. Z długich włosów połowa poszła pod nóż.
Koloryzacja na nietrwałej czerwieni z tonera, ledwie przykryła efektowny odcień.
Ledwie, i wypłukała się po 2 myciach.
Magda nie dała za wygraną i podreptała do fryzjerki po raz kolejny.
I znów zmywalny pigment, który niewiele ukrył i załamywanie rąk, że to jeszcze nigdy tak...
Następny fryzjer zrobił czystą czerwień - farbę . I to było dość skuteczne, niestety na 2 mycia...
Magdy włosy wyglądały mniej więcej tak,
mniej więcej, bo na żywo zieleń bardzo rzucała się w oczy:
Zaproponowałam pigmentację na czerwień, tak by docelowo uzyskać mahoniowo-czekoladowy odcień.
Magda najpierw wykonała 2-krotne płukanie w wódce w odstępach około tygodniowych, aby zwiększyć nasze szanse na jakąkolwiek trwalszą poprawkę.
Musicie wiedzieć, że niezależnie od tego, jak jasna by nie była zielonka, nie da się jej przechrzić w czysty blond, więc i Magda musiała porzucić na jeszcze jakiś czas, nim włosy odrosną, marzenia o blondzie.
POSTĘPOWANIE
Wybrałam poziom 6, licząc się z tym, że czerwień da tutaj poziom o ok 2 niższy, a więc coś z zakresu brązu.
Pamiętajcie o tym! Dodanie czerwieni zawsze zwiększa zakres zapigmentowania o przynajmniej 1 poziom.
1. Zapigmentowanie odcinka zielonego 6,56 z wodą 3% na 30 minut.
2. Po spłukaniu fazy 1wszej, farba 5 z 6 na zdrowy odcinek i 6 z 6,56 w proporcji 1:1,5 na 6% na 30 minut.
3. Kolor zapieniony i potrzymany jeszcze 3 minuty.
4. Intensywne zakwaszenie. Szampon profesjonalny zakwaszający na 3 minuty, odżywka zmiękczająca (nie pamietam jaka, bo to dość dawno było ;) , odżywka zakwaszająca na parę minut - z Garniera, z farb.
5. Włosy podcięte.
EFEKT KOŃCOWY
Zadowalający.
Kolor lśniący, równomierny, na żywo refleks szarozieleni niezauważalny.
Najważniejsze, że kolor dość długo przetrwał. Magda kontynuuje kolor szamponem koloryzującym w odcieniach brązu i czeka na ich zrośniecie.
Nie jest to wymarzony kolor, ale umożliwiający przetrwanie, do czasu, gdy będzie mogła pojaśnić.
Mam do wystawienia jeszcze jedną walkę z henną. Z rudej henny na blond.
Pozdrawiam Cię Annie ;)
Póki co, nie planuję dalszych poszukiwań sposobu na uwolnienie ze szponów henny.
Nawet na Wasze ryzyko!
Jeśli koniecznie chcecie korzystać z jej dobrodziejstw... wybierzcie Cassię. Jest neutralna. Daje piękny poblask, ale gdy się spłucze, można po niej korygować kolor.
Też nie zawsze... ale jeśli już MUSICIE...
Albo nie farbujcie, a tonujcie Cassią na lekko karmelowy odcień, jak poniżej.
Piękny kolor, nieuporządkowane włosy przed podcięciem i dobraniem pielęgnacji:
Gęste, wspaniałe włosy, ale końce przerzedzone, wymagające podcięcia. Skróciłam i tak mniej, niż chciała właścicielka. ^^ Żal takich pięknot! |
PO podcięciu i wypielęgnowaniu.
Jak to powiadają kobieta zmienną jest... Mam ostatnio dylemat co zrobić z moimi włosami. Marzy mi się albo nieco jaśniejszy blond (tak, tak Cassia była drugi raz, ale góra złapała słabiej i znów na dole wychodzi rudość, a góra jest ciemniejsza i nijaka), albo jasny brąz (który może jednak nie pasować - słowiańska uroda :)
OdpowiedzUsuńMysiu - orientujesz się może czy na włosach takich jak moje złapie szamponetka koloryzująca właśnie z brązem żeby zobaczyć jak w nim wyglądam? Czy może próbować jednak rozjaśniać?
Możesz połozyc szamponetkę, ale spłucze się przez rudości. Spróbuj szamponetek Delii, chyba najlepiej biorą.
UsuńCassia tak ma, że bardziej chwyta na długości niż na czubku głowy.
Rozjaśnianie zawsze niszczy, lepiej poczekaj na letnie słońce ;)
Ale cuda z tymi farbami i hennami, jak tak czytam Twoje wpisy o farbach, odcieniach, ich numerkach i tym całym bałaganie, to głowa mi puchnie od nadmiaru informacji. No ale przecież najważniejsze, że Ty się w tym orientujesz i potrafisz zdziałać cuda w trudnych przypadkach.
OdpowiedzUsuńPodziwiam!
Pozdrawiam serdecznie :)
;)
UsuńMnie też czasem puchnie :D
Dziękuję! Pozdrawiam!
jesteś czarodziejką! i dobrze, że zamieszczasz tu efekty prób odejścia od henny, bo o tym się milczy powszechnie i wiele dziewczyn nieświadomie popełnia duży błąd decydując się na hennowanie włosów..
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńSamo hennowanie nie jest błędem, problem pojawia się, gdy trzeba tą hennę rozjaśnić i jest to jakiś orzechowy brąz. Ruda henna nie schodzi dobrze, ale przynajmniej nie daje zieleni...
Henna daje piękne efekty, ale na hennę trzeba się decydować już na trwałe, bo przejście na koloryzację chemiczną nastręcza sporych kłopotów. No chyba, że to kolor podobny, to wtedy uchodzi.
Holy sh.... jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to sie załamałam... ja farbuje henną na szczęście nigdy do blondu nie zejdę więc nie ma strachu... ale takich włosów w życiu nie widziałam. Piękny efekt koncowy
OdpowiedzUsuń^^ Dziękuję
UsuńNie schodz, nie ;)
Jestem pod wielkim wrażeniem jak udało Ci się uratować sytuację. Ja sama farbuję henną Khadi i jestem zadowolona bo i tak zawsze farbowałam na brązy. Ale chemii na to nałożyć bym się nie odważyła.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńMysia Czarodziejka:) ciężko by było do ślubu z taką zielenią, uff...
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPodziwiam Cię, ciężki orzech do zgryzienia ta henna, a włosy tych pań wyglądaja cudnie.
OdpowiedzUsuńJa juz nigdy nie tknę henny - bardziej mi włosy zniszczyła niż pomogła:< O zieleni nie wspomne, jednak w moim wypadku jest to wina również wody - nowy bojler- rdzawa woda, a w moich włosach na długości gdzieś od ucha w dół, są stare włosy po farbach rozjaśniajacych - niebieskich. Niebieski + żółtawy (rdzawa woda)=zielony;/ Ostatnio to zauważyłam, bo czasami zieleń powraca- nie tak intensywnie ale odrobinę jest. Potrafi się wytracić przez noc, chociaż lekki połysk widzę.
Jednak nie pojawia się na włosach z okresu włosomaniactwa -czyli cała grzywka i równoległy poziom włosów, gdzie zaczęłam farbować tylko odrost wella 10/0.
Gdy widze połysk już większy używam czerwone szamponu z Joanny, robia się bardziej rudawe ale lepsze to niż połysk seledynu:)
:))
UsuńJest jeszcze taka czerwona odżywka z Isany, może by dała rade.
Woda w kranie... brrr...
efekt uzyskany świetny jak się spojrzy na zielone włosy. aż w szoku jestem jak fryzjerka zniszczyła jej włoski :(
OdpowiedzUsuńTeż farbowałam przez długi czas włosy henną (Khadi). Gdy zapragnęłam zmiany, wiele osób doradzało mi wrócenie do mojego naturalnego jasnego blondu, jednak mądrze wstrzymałam się z tą decyzją. Chociaż - nie płakałabym mając zielone włosy, punkowy styl mi odpowiada xD Więc zieleń nie jest taka zła - zaryzykuję z platynowym :-D
OdpowiedzUsuń~Rose
Fakt, dość punkrockowo :D
UsuńHennę się rozjaśnia na rudo.
OdpowiedzUsuńIndygo na zielono, a u niektórych nawet na niebiesko.
Mieszanki obu - co Bóg da :), ale z indygiem na bankową zieleń zawsze liczyć można.
Farbowanie bez rozjaśniania na hennę, indygo lub miksy - daje radę, ale się spłukuje dosyć szybko.
To wszystko z doświadczeń własnych - chciałam naturalnych ziółek, to teraz mam. Właśnie się zastanawiam, jak zejść z hennowo-indygowych ciemnych brązów do swojego ciemnego blondu. Mam coś na kształt anty-ombre.
To w ramach ostrzeżeń przed henną.
W ramach zalet - nigdy nie miałam tak odżywionych i błyszczących włosów. NIGDY. Może jednak trzymać się tych brązów? ;P
O matko, co za masakrę jej fryzjerka zgotowała :/ i to jeszcze przed ślubem... Mysiu, jesteś czarodziejką, na prawdę! Jestem pod wrażeniem efektu końcowego, bardzo przyjemny kolorek wyszedł.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńJest bardzo dobrze jak na stan wyjściowy-gratulacje :) Sama farbuję henną khadi i teraz się zmartwiłam, nawet jeżeli chciałabym z henny khadi przejść na blond po np. 3 mc odstepu w farbowaniu- czeka mnie zieleń? Nie planuję póki co, ale z kobietami różnie bywa... :(
OdpowiedzUsuńJeśli masz tam orzechowy brąz to na pewno. Niezależnie od odstępu czasowego.
UsuńNa blond henna ruda rozjaśnia się bardzo kiepsko. Włosy się niszczą.
Piekny efekt koncowy Mysiu!
OdpowiedzUsuńPiekny!
...a co do fryzjerki to...pewnosc siebie fryzjerow przy absolutnym braku wiedzy i umiejetnosci zawsze mnie poraza...
... dziękuję!
Usuńło matko, podobna historia do mojej ;) no ale rozjaśnianie "ciemnej henny" to już całkiem...:0
OdpowiedzUsuńChwała Ci Mysiu,że jednak się podjęłaś dziewczynę uratować przed jej ślubem bo zieleń z białą suknią jakoś nie bardzo współgra ;)
Henna czy basma jest DOBRA ale dla kogoś zdecydowanego na jeden kolor, z tym raczej ciężko u kobiet więc...Ja byłam pewna,że chcę być ruda do końca swych dni a tu psikus...eh ;D Choć nie powiem, brakuje mi troszkę tej grubości włosów po hennie, moje zawsze były i będą cieniasy :P
Mysiu, czy mogę maźnąć te swoje włosy 308 Palette 'złoty blond' a może Syossem 'złotym blondem' xD? bo już sama nie wiem...a odrost już podaje 'zielenią'.
P.S- Mam nadzieję,że mogę się do Ciebie zgłosić na podcięcie sierpniowe we wro?...
Kochana, pewnie, że możesz :) Chętnie też zobacze, jak one się tam mają :P
UsuńAni Syoss, ani palette mnie nie przekonują... lepiej Joannę szampon multi color coś tam.
Syoss wysusza okrutnie a palette daje hełm.
Kobiety za bardzo kombinują... za późno docenia się to, co się miało ;)
Łomatko, pierwszy raz widzę tak dramatyczne kolory włosów. To aż cud, co z nich wydobyłaś i że w końcu złapały jakiś kolor. I jestem wdzięczna losowi, że ja kiedyś nie farbowałam henną czarną, a wszystko chemicznie(chyba pierwszy i ostanti raz się z tego cieszę), bo przecież jakbym wtedy chciała wracać do swojego naturalnego to niechybnie bym miała zieleń na głowie... Ehh, niestety, ale wiele takich niedokształconych i przeceniających swoje możliwości fryzjerek wciąż istnieje i psują opinię tym lepszym :)
OdpowiedzUsuńTak, jest na co popatrzeć ;)
UsuńCzerń chemiczna taka niewdzięczna nie jest.
Jestem pod ogromnym ogromnym wrażeniem! Piękny i lśniący kolor uzyskałyście!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńFarbowalam najpierw zwyklymi farbami... potem henną Khadi na ciemny brąz. No i ten ciemny brąz mi się znudził, więc sru do fryzjera trochę rozjaśnić (chciałam uzyskać jasny brąz, bardziej zbliżony do mojego naturalnego). Nie wyszłam zielona, więc nie wiem od czego to zależy. Jedynie kolor który chciałam nie wyszedł do końca taki jak powinien (wpadał w czerwienie) ale mimo to efekt śliczny:)
OdpowiedzUsuńWidocznie bez indygo ;)
UsuńNatomiast to też jest to, że henna nie chce puszczać.
ładnie się fryzjerka zareklamowała ;p ale efekty jak zwykle świetne *.*
OdpowiedzUsuńja się powoli przymierzam do Cassi!
:)) bez przymierzania ;)
Usuńniesamowite!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGwoli sprostowania, bo nie do końca jasno jest to opisane w Twoim poście: 100% czystą hennę można rozjaśniać i zielony nie wyskoczy.
OdpowiedzUsuńW reakcje z chemicznymi farbami i rozjaśniaczem wchodzi indygo, nie henna. Więc tylko te z nas, które farbują brązowymi i czarnymi mieszankami Khadi mogą się spodziewać zieleni albo błękitu.
Wiem, bo rzucam się między jasnym blondem, a rudą henną od kilku lat ;)
zdradź jak uzyskujesz ten blond? czy jest to raczej rudy-blond?
UsuńMyślę,że efekty w przypadku czystej henny zależą też od tego, ile razy była kładziona, jeżeli długo i namiętnie na całość włosów aż ciemniała to czystego blondu się nie uzyska, podejrzewam zresztą,że co by nie kładł na takową to będzie rudo po prostu
czyli czystą hennę da się rozjaśnić be problemu na blond?
Usuńpięknie! istna włosowa czarodziejka jesteś :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z powodów dla których nie sięgnęłam dotąd po hennę...
OdpowiedzUsuń:P
UsuńSzkoda wcześniejszych włosów.... że tak fryzjerka je zniszczyła. Wyglądały tragicznie, a teraz jest o niebo lepiej ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAle czy ta smutna historia z dobrym zakończeniem oznacza, że mamy nie farbować naturalnymi farbami? A może przeciwnie, nie powinnyśmy nadużywać chemii? Henna i jej koleżanki to jedne z najstarszych i najlepszych sposobów na pielęgnację.
OdpowiedzUsuńKadewu
Nie.
UsuńNależy brać pod uwagę, że henna to poważna decyzja w jeden kolor, a nie skakanie na jaśniejsze i ciemniejsze na przemian.
Henna to genialne rozwiązanie dla włosów cienkich i delikatnych oraz tych puszących się. Pogrubi je, wygładzi, nada blask i piekny kolor.
Nie należy ślepo podążać za "modą na naturalność". Jeśli kobieta decyduje się na hennę ok, ale musi mieć świadomość, że powrót do własnego koloru może graniczyć z cudem. Jeżeli ktoś lubi zmieniać kolory, szybko mu się nudzą to odradzałabym hennę. Przecież wśród tej "złej" chemii są środki mniej lub bardziej niszczące włosy. Zawsze i tak po jakimkolwiek farbowaniu trzeba bardziej pielęgnować włosy.
OdpowiedzUsuńA jaj mam pytanie techniczne. Czy po zwykłej hennie (bez indygo) można pofarbować się na ciemniejszy kolor chemią? Czy może wyjść zieleń lub czerwień?
Ania_waw
Nicego o ślepym podążaniu za modą nie napisałam. Mam świadomość trudności, na szczęście włosy odrastają.
UsuńDla mnie naturalne metody farbowania/pielęgnacji będa zawsze lepsze i mówię z własnego doświadczenia. Farbami chemicznymi (ani zresztą henną) nie farbuję od 14 lat. Odstawienie chemii - korzyść dla włosów, odstawienie henny - polubiłam swój kolor.
U mnie kasja nie nadawała żadnego odbienia - mam siwe pasmo, które pozostało siwe.
Kadewu
Ania waw, możesz pofarbować chemią na ciemniej niż henna. Liczy się rozjaśnianie.
UsuńKolor na hennie może się tylko szybciej wypłukiwać i gorzej chwytać.
Oj dobrze ,że ja nie farbuję :) al nie znaczy to ,że nie mam problemu z włosami bo akurat wypadają mi jak szalone. Może to przez chorobę kto wie.
OdpowiedzUsuńNiestety, zawsze znajdzie się jakiś problem :(
UsuńCzy L'Oreal excellence 10.21 bardzo bardzo jasny lodowy blond będzie nadawał się do stonowania żółci i jasnego pomarańczu? Bo w którymś poście, kiedyś dawno temu pisałaś, ze farby z 21 po przecinku są popielato-opalizujące i mogą dawać zielony efekt, natomiast w jeszcze którymś tam innym napisałaś, że kolory z dopiskiem "mroźne" to zastosowanie w farbie dużej ilości barwnika fioletowego, więc kolor nie wyjdzie żółty. I teraz się pogubiłam trochę i już sama nie wiem... :(
OdpowiedzUsuńna żółto-pomaranczowy się nadaje :) bo opal zgasi żółc, a popiel rudawy
UsuńTak apropos początku postu, że henny się nie rozjaśnia. Naturalną hennę (czy to khadi, czy BAQ, czy ELD) rozjaśnić można, ale będzie to bardzo trudne.
OdpowiedzUsuńZieleń wyjdzie tylko wtedy jeśli w mieszance jest indygo, a indygo to nie henna. :)
Na pewno to wiesz sama, ale początek może być mylący, chyba, że tylko ja to pokrętnie odbieram. :)
Pozdrawiam i podziwiam za kolejne uratowanie komuś włosów!
Jesteś świetna. :*
Dziękuję :)
UsuńAle Ty czary potrafisz zrobić z włosami! To co zrobiła fryzjerka to jakaś kpina, ale ten brąz który wyczarowałaś jest naprawdę piękny :) przyjemna czekoladka.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMysiu,czy stosując cassię raz na miesiąc,można później stosować Herbatint ciemny blond? bo jakoś się przeraziłam po tym poście:/ póki co robię korekcję odrostu cassią i innymi indyjskimi ziołami, ale nie wiem czy nie wrócę do Herbatintu
OdpowiedzUsuńMożesz bez obaw :)
UsuńHerbatint nadaje się nawet do tonowania lekkiej szarozielonki po pojaśnianiu henny.. mam przetestowane :D
Szkoda włosów :( Cieszę się, że w swoim czasie nie zdecydowałam się na mieszankę Khadi, chociaż ze swoją amlą miałam wystarczająco dużo problemów ;)
OdpowiedzUsuńMy, blondynki musimy uważać ;)
Usuńi to wszystko jest dowodem na to, że jesteś czarodziejką !!! cudowne zmiany :)
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam ;)
Usuńprędzej odważną kombinatorką :D
Dzięki Bogu, że napotkała na swojej drodze Ciebie. Na szczęście ja jestem wierna hennie i rozjaśniać nie zamierzam, ale aż ciarki przeszły mnie po plecach, że to mogaby być moja głowa. I to jeszcze tuż przed ślubem ?? Matko. Chyba wolałabym ściąć je na króciutko.
OdpowiedzUsuńhehe
Usuńdziękuję :)!
A mi fryzjerka rozjaśniła hennę... Farbowałam henną na rudo-czerwono, dałam odpocząć głowie 2 miesiące, dwie wizyty u fryzjera i osiągnęłam dość zimny, średni blond :)
OdpowiedzUsuńJak myślisz, sprawdziłby się u mnie sposób, który pomógł Klaudii? Oto moje włosy http://3.bp.blogspot.com/-FxUFfAvufpc/Ub3RKSlpiRI/AAAAAAAAAB8/B1oYDA6MPT0/s1600/16czerwiec2013.JPG Ich historia jest bliźniaczo podobna do jej włosów;) Kolor jaki chcę uzyskać też podobnie czerwony, no może nieco bardziej w kierunku pomarańczowym:) Rozjaśniacz profesjonalny joanny można kupić tylko w 500g opakowaniach? Szkoda mi trochę zużyć z 1/3 i resztę wyrzucić i zastanawiam się czy może się orientujesz czy gdzieś nie dostanę mniejszej pojemności lub czym mogłabym zastąpić ten rozjaśniacz żeby było bezpiecznie dla moich włosów i może dostępne w zwykłej drogerii? Ktoś niedawno polecił mi markę Vincent Ledier, znasz ją może? Można jej że tak powiem -zaufać?
OdpowiedzUsuńLeider jak najbardziej ok, poszukaj małych saszetek rozjaśniaczy profesjonalnych na allegro.
UsuńJesli masz tam hennę, to lepiej sprawdz zachowanie włosów na pasemku, czy aby nie zzielenieją ;)
A co z szamponetkami? Czy one też zachodzą w reakcję z henną czy potrafią ją tymczasowo przykryć?
OdpowiedzUsuńMożna próbować.
UsuńTeż chodziłam z taką piękną zielenią na końcówkach, przez dwa miesiące. Na szczęście przy kolejnej wizycie w PL ta sama fryzjerka, która rozjaśniła moje włosy - zastosowała pigmentację, która zakończyła się sukcesem. Co prawda kolor nie jest wymarzony, bo idzie w ciepłe odcienie, ale dopóki nie pozbędę się tej zieleni co siedzi pod farbą, nie będę ryzykować chłodnych kolorów. Nie zrobiłam nawet zdjęcia włosów z zielenią, tak bardzo się wstydziłam. Swojej głupoty, przede wszystkim ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie trąbi sie wszem i wobec, że tak może być, to nie ma się czego wstydzić. To raczej smutne, że często dziewcyzny o tym nie wiedzą i muszą się męczyć.
UsuńDobrze, że się udało!
Mysiu dlaczego po umyciu i samoistnym lub przy pomocy suszarki(mam tylko cieply nawiew) włosy wyglądaja na zniszczone/szopowate,a po godzinie robią sie już gładkie, miłe w dotyku i nawet z mini połyskiem. Płuczę je na koniec zimną wodą....
OdpowiedzUsuńMasz wysokoporowate włosy, które w miarę stygnięcia uzyskują ugładzenie, bo łuski wracają do bardziej przylegającej pozycji.
UsuńAby płukanie było skuteczne, musisz płukac przynajmniej 30 sekund i zrobić to naprzemiennie z ciepła wodą. Dopiero po 3 takich razach, czyli zimna, ciepła, zimna, ciepła, zimna, ciepła, przymykas zporządniej łuski. Ma to jeden minus - łuski moga się obluzowac, jak zawiasy w drzwiach. Można stosować , ale rzadko.
Przez to mam wrażenie , że odżywki nie działają jak trzeba i włosy mimo olejów, odżywek i masek nadal są zniszczone. Jeśli łuski mają się obluzować to nie zaryzykuję;) Są jesczcze jakieś inne metody na tak irytujące włosy,żeby w końcu wyglądały na zdrowe i zadbane?
UsuńSpektakularne efekty, a w dodatku czyta się to jednym tchem jak dobra powieść przygodową :))Tylko dzięki Twojemu blogowi uratowałam lekko przyciemniane włosy przed zielonką, a w telefonie mam zapisane wszystkie Twoje a porady, których czasem nie pamiętam, a które przydają mi się w drogerii. miałam wcześniej blond i chciałam lekko przyciemnić. By uniknąć zielonki położyłam na blond najpierw Loreal Feria 92 i 2 razy farbowałam tym odcienie. Niestety - odrosty rozjaśniają się słabo (bo to zresztą nie jest farba typowo rozjaśniająca)i jest spora różnica między odrostem a włosem po długości. Czy jeśli teraz będę chciała je przyciemnić jakimś średnim blondem to już nie powinny się zielenić, gdyż 2 razy robiłam tę 92-jkę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
92 jest za jasne do przyciemniania, nie daje trwałego efektu. Najlepiej porządnie profesjonalnie przyciemnić. Polecam pigmentację na dwa - jets taki temat. Kłądzie się farbę na farbe, wtedy zielonki na pewno się nie otrzyma.
UsuńJa właśnie staram się rozjaśnić naturalną hennę. Przez ostatni rok kilka razy ją kładłam i włosy mi bardzo ściemniały. Stały się tak ciemne, że rudość ledwo przez to wszystko prześwituje. A ja lubię być ryża. :)
OdpowiedzUsuńHenna była 100% natura, kładziona z sokiem z cytryny. Włosy regularnie olejuję, regularnie oczyszczam szamponem z SLS.
Miesiąc temu zafarbowałam włosy miedzianą farbą Marion. Troszkę pomogło, ale kolor szybko mi zszedł. Farbowałam na olej i odżywkę.
Co mogę z tym zrobić?
Możesz zrobić kąpiel rozjaśniającą i kłaść potem znów hennę, ale zmienić proporcje i czasy trzymania, by tak bardzo nie ciemniała na długości.
UsuńDzięki za poradę :)
UsuńChyba faktycznie za długo trzymałam tą hennę. Bałam się, że jak będę trzymała za krótko to bardzo szybko mi zejdzie kolor.
Czy jest jakiś dodatkowy składnik, który pomoże uzyskać intensywną miedź? Do tej pory miksowałam hennę tylko z wodą i cytryną. Wyczytałam, że indygo, czy eclipta spowodują przyciemnienie koloru.
Kamelia,
UsuńJak nie chcesz, żeby henna ci ciemniała - kładź tylko na odrosty.
Całość, jeśli jakoś płowieje, a chcesz odświeżyć, to możesz "tonować" tzw. "glossem" z henny - rozrabiasz sobie łychę henny, niech odstoi trochę, chociaż z godzinkę, dodajesz do ulubionej maski i trzymasz na głowie tak samo, jak zwykłą maskę.
Warstwy henny kładzione za każdym razem jedna na drugą kumulują swój kolor i wychodzi ciemno. Jak dodasz indygo - będzie szło w brąz. Jak dodasz amli - będzie mniej marchewka/wiewiórka, a bardziej chłodny odcień, ale bez jakiś spetkakularnych różnic. Zresztą są różne amle - ta z hesha - lekko wychładza kolor, ta z mazideł - mocno przyciemnia całość, z khadi jest gdzieś w pół drogi. Z ecliptą nie próbowałam.
Możesz ewentualnie (jeśli nie chce ci się bawić w hennowanie tylko odrostów) dawać po całości mix henny z cassią - też rudy, ale dużo jaśniejszy. Zrób sobie mieszankę typu pół na pół i przetestuj na pasemku. Nawet niewielka ilość henny w cassii daje rudości (to info dla tych mocno zdziwionych, co kupują na allegro cassię z dodatkiem henny - natural cassia, czy coś tam innego w tym typie, było na blogu u Eve - a potem się skarżą, że są rudawe włosy...)
Sprawdziłam też osobiście tę cytrynę dodawaną do henny - jeśli się jej nie doda, to rudy łapie właściwie prawie idedntycznie, a włosy nie są tak suche. Przynajmiej u mojej mamy. Warto sprawdzić na pasemku, co włos to inny foch, zawsze to łatwiej rozbełtać zielsko z samą wodą, niż babrać się dodatkowo z cytrynką.
Maja, dzięki za pomoc.
UsuńZrobiłam kąpiel rozjaśniającą i faktycznie pomogła, włosy miały jaśniejszy odcień, ale niestety też dość spłowiały. Po tygodniu położyłam na całość miedzianą farbę żeby jeszcze troszkę rozjaśnić i wyrównać kolor. Następne farbowanie planuję za miesiąc z użyciem henny.
W międzyczasie będę walczyć z lekko przesuszonymi po tych zabiegach włosami.
No i dzięki za cynk o cytrynie. Trochę podrażniała mi skalp, a sądziłam, że jest konieczna.
Ciekawi mnie, skąd się pojawiają nieprzewidziane kolory na głowie. Rozumiem, jeśli zieleń wyjdzie laikowi, który farbuje włosy z domowej łazience, ale skąd takie wpadki w pracach profesjonalistów? Czy szkoły fryzjerskie zapewniają uczniom właściwą porcję wiedzy na ten temat, czy uczniowie po prostu nie uważają? Czy to jest jakaś tajemna wiedza, którą nabywa się metodą praktyczną podczas pracy?
OdpowiedzUsuńObserwowałam ostatnio efekt pracy fryzjera na znajomej - wprawdzie nie było wpadek typu zielone włosy, ale długie odrosty bardzo różniły się od włosów wcześniej farbowanych, co uroku nie dodawało. Jak zatem sprawdzić, czy osoba zajmująca się koloryzacją w salonie fryzjerskim wie co robi?
To bardzo trudne pytanie.
UsuńNajlepszym zdarza się coś sknocić. Dobry fryzjer szybko naprawi swój błąd, nie wypuści ze skazą na głowie. Myślę, że to jest najlepsze kryterium.
Kiedy zdarzają się wpadki?
Gdy klientka jest pod działaniem hormonów, np. w czasie ciązy, miesiączki, karmienia piersią.
Wtedy kolory nigdy nie wychodzą tak jak zwykle. Mogą być bardziej ciepłe lub zimne.
Ale nie zielone. Zieleń to pomylone barwniki, gdy się złoto połozy na perłe. I na odwrót.
dziewczyny, za miesiąc moja przyjaciółka bierze ślub, a ja jestem świadkową. Pomyślałam, że mogłabym sobie przyciemnić trochę włoski. Podoba mi się strasznie 7G color&soin. Co o nim sadzicie? Nie rozjaśni mi się na słońcu? Anka
OdpowiedzUsuńAle pięknie podcięte :O Jak to zostało zrobione, przecież to jest cud ;D
OdpowiedzUsuńDroga Mysiu,
OdpowiedzUsuńczy na zielonkawe włosy (rozjaśniona henna) mogę nałożyć czekoladową color&soin? Jest szansa, że się nie spłucze z powrotem do zieleni?!
Bardzo dziękuję za odpowiedź!
próbowałam-spłucze się szybko każda farba z zielonki.
UsuńHmm, a mnie się marzy chłodny brąz na moich ciemnych blond włosach...
OdpowiedzUsuńTylko boję się tego wypłukiwania henny do rudości, nie lubię u siebie zbyt ciepłych refleksów.
Witam !!!!
OdpowiedzUsuńFarbuje henna od kwietnia mam hennę na dwa razy zaczęłam od ciemnego brązu, złapało ładnie ale zmieniłam na orzechowy brąz i wyraźnie oddzieliła się linia odrostów i siwych włosów które niestety posiadam. Chciałam zafarbować farbą color&soin czekoladowy brąz lub szatyn uzyskam efekt czy mogę mieć jakiś dziwny efekt ile powinnam odczekać. Proszę o radę
Droga Anonimko, powyżej:)
OdpowiedzUsuńI jak z wypłukiwaniem się koloru? Zwłaszcza tego ciemnego brązu? Znaczna jest różnica pomiędzy ciemnym a orzechowym?
Ja również jestem przykładem tego, że henny się nie rozjaśnia... na długie rozjaśniane blond włosy położyłam Khadi brąz. Po 2 miesiącach chciałam wrócić do blondu i... mam zielone włosy z którymi męczę się od pół roku... próbowałam już wszystkiego, sama, u fryzjera- nic! 8- ki ledwo kryją zieleń, która jest prawie na całej głowie, 7 to samo, więc muszę kłaść 6... chciałabym wrócić do naturalnego- mysiego blondu, ale jak widzę jasny odrost na ciemnym tle, to mnie łapie cholera... co za katorga. Naprawdę przestrzegam Was dziewczyny, nie ma chyba nic gorszego niż zielona fryzura....
OdpowiedzUsuńHej, chciałabym podzielić się swoim doświadczeniem z rozjaśnianiem włosów po hennie. Pisałam wyżej, że męczę się z nią już pół roku, w związku z tym, że chyba udało mi się w końcu poprawić sytuację, chcę opisać co się dokładnie zadziało. Poszłam do znajomego fryzjera z 30sto telnim stażem. Położył mi rozjaśniacz(biały proszek) z 9%wodą na całą głowę. Po 20min miałam biały półroczny odrost po hennie i seledynowe włosy za łopatki. Po lekkim wysuszeniu obciął mi kilka kosmyków zieleni, żeby poeksperymentować z nimi. Próbował jeszcze raz położyć rozjaśniacz, ale nic nie dało. Następnie potraktował obcięte włosy farbą 4,62 i o dziwo zrobiły się takie jakby bezbarwne, lekko szare. Nałożył więc tą farbę na całą moją seledynową czuprynę omijając odrost. Zmył i wyglądło to już dobrze. Zamiast zieleni była szarość. Na to wszystko- co uważam za lekki błąd, położył 7,1 ( na całe włosy). Wyszłam z siwą głową, więc może ten popiel był przegięciem, którą w domu potraktowałam czerwonym szamponem z joanny na 10 min. Efekt jest taki, że na odrośniętych włosach mam ładny, beżowy średni blond. Niestety zielonka znów wylazła przy myciu, cały czas jest widoczna, choć w mniejszym stopniu. Zauważyłam, że włosy w małych pasmach nie wyglądają na zielone, dopiero w kupie taki mają zielonkawy, ale jasny blask( wcześniej były biagienno zielone). Nie obyło się też bez cięcia. Włosy zostały skrócone do ramion, ale są w niezłym stanie. Piszę ten komentarz jako lekcję dla nas wszystkich, może też komuś pomoże podobne działanie, jak moje, bo ogólnie uważam, że stan kolorystyczny mojej głowy uległ znacznej poprawie. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńRowniez chetnie sie podziele moim doswiadczeniem z henna i rozjasnianiem. Ja sama odbarwialam moje wlosy bo bardzo nieudanej pomaranczowatej hennie. Najpierw na pasemkach sprobowalam i tak udalo mi sie z tego pomaranczu przejsc na cieply ciemny miodowy blond. Wydaje mi sie, ze kategorycznie z gory zabranianie tagie eksperymentu dla rozpaczajacoch dziewczym nie jest dobrym pomyslem. Czasami trzeba poprostu poprobowac bo przeciez wlosy sa rozne. Pozdrawiam!!
UsuńTo nie kwestia włosów tylko tego, czym włosy były farbowane. Czerwona/pomaranczowa henna puszcza do rudości i miodu, a brąz do zieleni.
UsuńWitam Ciebie Mysiu . Mam taki nieduży problem. Ale jest. Zanim rozjaśniłam włosy czytałam dużo na twojej stronie o rozjaśnianiu po hennie. W związku z tym, że malowałam khadi miedzianą czerwienią byłam spokojna, że nie wyjdą mi zielone włosy.. i nie wyszły. Chciałam rozjaśnić je jak najbardziej. Wyszły jasne rude. A właściwie prawie marchewkowe. W słońcu to poprostu żywa pomarańcza. Kolor jest równomierny, na początku był ok ale kiedy umyłam włosy wszystko zjaśniało i "spomarańczowiało" Chciałabym jakoś je stonować, aby chociaż nie miały takiego żywego odcienia bo czuje się jak głupek z taką pomarańczą na głowie:D Proszę, poradź mi co mam zrobić? Nie chciałabym kłaść na nie dodatkowej chemii. Czy płukanka coś pomoże? Jeśli tak to jaki odcień? Niebieski czy zielony? I gdzie takie coś można kupić? Mam nadzieję, że odpiszesz!! Z góry dziękuję
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ola
Mysiu proszę poradź. Hennowałam włosy w sumie 3 razy. Dwa razy Khadi Amla i jantropha (jakoś tak) a za trzecim razem Khadi henna z amlą (wtedy miał z tego wyjść miedziany i rzeczywiście na odroscie miedziany refleks powstał) Jak zapewne się domyślasz po pierwszym hennowaniu efekt był ok bo włosy były nawet ładnei rudawe. Natomiast każde kolejne hennowanie powodowało przyciemnienie koloru. Powstał czerwonawy mahoń. Używałam tylko tych henn. I postanowiłam zrezygnować, nie cierpię mahoniu, chciałam być miedziano-ruda. Teraz po roku od farbowania mam kilkunastocentymetrowy odrost bo bałam sie że farbowanie farbą chemiczną na rudy zrobi mi zieleń. Ale poczytałam komentarze i widzę że nie musi tak być. Proszę więc o radę. Czy jest szansa że rudością tego nie spiernicze, czy lepiej pójść w jakiś brąz? nie bardzo mi się widzi znaczne przyciemnianie włosów bo już raz tak zrobiłam i wyglądałam niezafajnie. Oczywiście mówie tu o farbowaniu u fryzjera, nie mam zamiaru robić tego w domu. Mam jedną sprawdzoną fryzjerkę, ale mimo wszystko się boje, bo ona uprzedza, że henna to trudny temat. Tylko że ja za 2 miesiące mam ślub i nie chcę wyglądać nieładnie, a z tym odrostem mi niefajnie. Cięcie włosów nie wchodzi w grę. Proszę o radę. Cokolwiek.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mery
Droga Mysiu ,chciałabym się Ciebie poradzić. Przez kilka lat farbowałam włosy chną i rubiną z firmy Eld i dobrze czuję się w odcieniach rudo czerwonych i mahoniowych , mimo , że jestem tzw. latem. Ostatni raz robiłam włosy ziołami na początku sierpnia tego roku. Niedawno ścięłam je na krótko tzn.na boba do połowy ucha i postanowiłam zapuścić swoje własne, takie szaro-mysie, które kiedyś, dawno temu były jasne. Niestety, jak to często bywa, plan spalił na panewce, kiedy weszłam do sklepu z siostrą i dostałam oczopląsu na widok tych wszystkich farb i próbek odcieni na paletach . Chyba miałam lekkie zaćmienie umysłu , bo kupiłam farbę Allwaves 7.32 kolor cappuccino(naprawdę nie wiem dlaczego dałam się namówić na nią mojej siostrze , chyba przez oświetlenie w sklepie).Oczywiście . jak się domyślasz do efektu naturalności jest daleko, włosy mam w kolorze jesiennych liści .czyli rudo-brązowe tj . taka zgaszona miedź a 2,5 mesięczny odrost mam w kolorze lekko żółtego, bladego blondu . Są zdecydowanie jaśniejsze i cieplejsze niż były .Po namyśle bardzo chciałabym uzyskać taki chłodny jasny jak kakao brąz , albo jak widziałam gdzieś określenie orzechowy blond (chodzi mi o ten sam efekt)Wiem,że trudno jest uzyskać chłodny efekt po chnie ale wierzę w Twoją mądrość i doświadczenie . Sama już nie kombinuję, chociaż już nabyłam dekoloryzator By fama (podobno łagodny) i zamówiłam w sklepie, tak jak mi poradziła pani, która tam pracuje farbę Matrix mokka 8m m .Jeśli chodzi o dekoloryzację to nigdy tego nie robiłam , więc bardzo się waham czy go użyć , ale nie mogę patrzeć na ten ciepły odcień brązu z miedzią. Proszę Mysiu , poradż co mam robić, bo im dłużej przeglądam Twoje rady to mam coraz większy mętlik. Nie chciałabym już ścinać bardziej włosów ale nie mogę patrzeć na obecny kolor i nie wiem czy jest sens kupować następną farbę tym bardziej ,że mocca jest zdaje się odcieniem ciepłym , nigdzie też nie widziałam twojej opinii o tym dekoloryzatorze . Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam o twoim blogu i "tajemniczych numerkach". Będę wdzięczna za każdą radę. Ania
OdpowiedzUsuń0
Czesc, mam pytanie, w jednym z postów piszesz o tym ze zielone wlosy po hennie uratuje powrót do henny, wiec dlaczego nie zrobilas po prostu w.w. klientce henny? pozdrawiam- Ewa
OdpowiedzUsuńWitaj Mysiu:)
OdpowiedzUsuńPiszę w rozpaczy prosząc o jakąś nadzieję!- moja sytuacja wygląda tak: od kilku lat farbuję włosy na ciemne i bardzo ciemne brązy. Jakieś dwa lata temu postanowiłam nie katować ich juz tak mocno i wykonałam 2lub 3 farbowania khadi ciemnym brązem z domieszką indygo. Farba szybko się wypłukała a ja postanowiłam wrócić do chemicznych ciemnych brązów, bo "henny" wydawały mi się nietrwałe. Jakieś 1,5 miesiąca temu wykonałam u fryzjera rozjaśnianie włosów przez dużą ilość pasemek, i na to farbę w kolorze naturalnym ciemny blond. Efekt- gdzieniegdzie pojedyncze pasemka miały zielonkawą poświatę ale nie było źle prawie nie było tego widać. z czasem farba się wypłukiwała i te rozjaśnione coraz bardziej mi się podobały. Po miesiącu intensywnego odżywiania ( kallos keratin -świetnie robi na moje włosy:) miałam wykonaną kąpiel rozjaśniającą u fryzjera - długą dosyć a potem farba w kolorze ciepłego blondu i w efekcie - mam włosy w kolorze bardzo jasnego miodowego blondu z ciemniejszym odcieniem łagodnie przechodzącym na dole. Pięknie- gdyby nie to, że rozjaśnianie spowodowało że na wysokości m-dzy brodą a łopatkami mam pas zieleni , który w miarę wypłukiwania się farby robi się coraz bardziej widoczny tylko może lekko szarawy ale z lekkim połyskiem niebieskawym. Co dziwne- hennę nakładałam aż do końca włosów, a poniżej zieleni zostały piękne blond miodowe koncówki(???????) Nie mam pojęcia czy ta zieleń to na pewno od tej "henny" bo wówczas chyba powinny być zielone do samego końca. Fryzjerka próbowała mi pomóc zneutralizować ten efekt - nałożyła na glony farbę w kolorze czerwonym ale ta wypłukała się w 3 dni..... najciekawsze że włosy leżące bezpośrednio na plecach nie są zielone tylko te z "wierzchniej warstwy- widocznej z zewnątrz:) Czy jest jeszcze dla mnie jakiś ratunek????/ czy tylko obcięcie zielonki lub powrót do brązu, jeśli tak to czy to musi być znów taki ciemny brąz?????. PROSZĘ PORADŻ coś!!!!!!! Będę dozgonnie wdzięczna- nie jestem już 15-latką i łażenie z glonami i wmawianie publiczności że tak miało być już nie dla mnie:). Mam taka pracę że powinnam w miarę elegancko wyglądać a tu taki pasztet... :( POMOCY!!!
Hej, nie wiem czy Ci się to jeszcze przyda bo to post z kwietnia, w kazdym razie ja u fryzjera zyskalam taki sam pas zieleni i żadne rozjaśnianie nie pomaga. A w zasadzie nic poza farbami o dużej ilości czerwonego pigmentu, ewentualnie intensywnie rude/bordo. Fryzjer powinien dobrać taki kolor;)
UsuńTu ponownie zielone włosy:) wykonując rozjaśnianie nie miałam pojęcia o możliwości wystąpienia efektu ubocznego - z resztą byłam pewna że skoro "henna" się wypłukała tak szybko to po 3 latach nawet mi nie przyszło do głowy ze coś takiego może się zdarzyć....- mam na imię Elka
OdpowiedzUsuńDodam tutaj post, bo może kiedyś Mysia go zatwierdzi, a przyda się innym. Nic rewelacyjnego, poza tym że faktycznie po brązach khadi nie da się zrobić na blond i koniec. Przykładem są wyższe komentarze, gdzie czasami część rozjaśnianych pasemek wychodzi ładnie, a na całych włosach robi się masakra. Ja miałam khadi orzechowy brąz, farbowałam 3 razy, (orzechowy, jasny i miedziany brąz). Dekoloryzacja wyprowadza do intensywnej, ale całkiem ładnej rudości i uwaga - to wcale nie jest znak że już można działać chemią :) Fryzjer zrobił mi piękne morskie pasemka słysząc że chcę mieć jasne włosy, i uratowała to tylko i wyłącznie czerwona farba (próbowałam z rudościami - nie da rady! toner? wypłukuje się po tygodniu). Co więcej nigdy nie wiadomo gdzie i kiedy włosy wyjdą zielone, a potem nie rusza tego rozjaśniacz na wodzie 12% ani...no nic. Ja miałam pas zieleni na linii oczu, mimo że większość długości miała piękny kolor blond. Polecam nie wydziwiać:D
OdpowiedzUsuńCo do henny - pod moim nickiem masz bardzo dobrą, przynajmniej u mnie się sprawdziła, bo efekt był naturalny i faktycznie długo się utrzymywał.
OdpowiedzUsuńCzy taki efekt jest też po ziołowych balsamach VENITA?
OdpowiedzUsuńMam wielki problem z obecnym kolorem włosów podobny jak tutaj, otóż farbowałam henną indygo ok 2 msc temu jakieś 3 tygodnie temu pełna niewiedzy poszłam do fryzjera i chciałam być blondynką :O A fryzjerka jeszcze mądrzejsza ode mnie i podjęła się tego po rozjasnianiu wyszły mi turkusowe włosy, po tym przyfarbowała mi ciepłym brazem ale ten kolor bardzo szybko się spłókuje i juz zauważam zielone przebłyski nie wiem co robić ???? Pomocy !!!! Jestem tu nowa wybaczcie jak coś podobnego juz było :?
OdpowiedzUsuńWitam mam wielki problem z swoimi włosami, a właściwie jak to Pani napisała na blogu katastrofę na głowie. Moja farsa zaczeła sie gdy po hennowaniu indygo zapragnęłam byc blondi i poszłam do fryzjera a tam wyszlam z zielonymi włosami, po prawdzie przyfarbowała mi fryzjerka na ciepły brąz ale wszystko zaczeło zchodzić a u mnie znów pojawiały się zielone. POostanowiłam zafarbować henną red i odrosty wyszły red a reszta kolorowa jeszcze bardziej , zakupiłam teraz czarną henne chce pofarbować odrosty nie widzę juz innego wyjścia , bardzo proszę o pomoc.
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa co autorka myśli, o wypłukiwaniu henny indygo coca colą? Nie farbuje henną khadi od 2 lat, podjęłam się próby rozjaśniania - masakra zielone włosy do bioder, musiałam podciąc do łopatek, po 1,5 roku postanowiłam znów rozjaśnić - ta sama bajka znów zielone, tyle ze tym razem troche jaśniejsze. Od sierpnia faebuje włosy 3 razy castingiem rudym, pozniej juz tylko szamponetkami venity brązowymi. Marzy mi się ombre, ale jak to zrobić w tym wypadku? Pewnie znów wyjdą zielone resztki. Czy mieszanka z coca colą pomoże pozbyć się 3 letniej henny?
OdpowiedzUsuńA ja mam odwrotny problem - chciałam mieć ciemne włosy, zdrowe, więc sięgnęłam po Khadi Jasny brąz. W przeciwieństwie do Orzechowego brązu, nie było napisane, że w przypadku włosów blond trzeba najpierw nałożyć naturalną henne, a potem tą brązową...
OdpowiedzUsuńWięc na włosy w kolorze blond - ok 15 cm odrosty w średnim blondzie, a nawet troche ciemnym, i końce rozjaśniane rok temu, jasny/średni blond, nałożyłam henne Jasny brąz..
I mam zielone włosy :(
Chce mieć brązowe, najlepiej zimny odcień (na początku myślałam zrobić Jasnym brązem, a potem Jasny+Orzechwowy pół na pół, bo sam Orzechowy moze być u mnie za ciemny), czy powinnam teraz nałożyć jeszcze raz Jasny brąz? Czy mogę kłaść orzechwowy? Czy lepiej zafarbować się na czerwono naturalną henna, która zniweluje te zielone włosy? :(
Bardzo proszę o pomoc :(
Hej,może może bedziesz w stanie mi pomóc. Chodzi o farbowanie włosów henna, a właściwie o farbowanie włosów po hennie farbą chemiczną. Włosy farbowałam farba chemiczną od jakiś 2 lat na rudo, po czym postanowiłam poeksperymentować z henną, co było jedną wielką porażką.. podeszłam do henny 3 razy, i każdy okazał się klapą.. farbowalam włosy 2 razy czerwoną henna khadi oraz raz czytsta czerwoną henną zakupioną na Ebay. Chodzi o to, że henna na odrostach jest praktycznie nie widoczna, na długości nie widać najmniejszej różnicy w kolorze (widać tylko bardzo wypłukaną farbę chemiczną, lecz woda za każdym razem jest pomarańczowa podczas mycia włosów czy coś tam z henny jednak dalej siedzi w moich włosach) przez co włosy wygladają jakbym nie farbowała X czasu.. wygląda to strasznie :/ dlatego pytanie do Ciebie, czy mogę zafarbować je farbą chemiczną bez ryzyka zielonych włosów jeśli zafarbuje je tą sama farbą co wcześniej? Próbuje cały czas wypłukać jak najwięcej henny z włosów oliwą z oliwek. Za 1,5 miesiąca jadę na wesele i wolałabym nie mieć zielonych włosów :( błagam pomóż mi :(
OdpowiedzUsuńAleksandra