poniedziałek, 17 czerwca 2013

Krótka wrzutka. Gdy babcia nie miała płukanki...

Rozpoczynam cykl krótkich wpisów, które będę wrzucać na blog raz w tygodniu.

Ponieważ ostatnio znacznie brakuje mi czasu, takie posty pozwolą zachować z Wami kontakt.

Może to i zapychadełka, ale ich celem jest treściwość i niesienie ciekawych informacji.





Zaczynajmy :)

Gdy babcia nie miała płukanki, używała... i nie chodzi o pioktaninę :D




Oto i odpowiedź: KALKI!

Jak wiemy, kalka ma intensywnie granatowo-fioletowy kolor, więc barwniki te doskonale nadają się do tonowania zbyt żółtych lub zbyt rudych tonów we włosach.

Zdarzają się też wersje czerwonych, bo można by spróbować uskutecznić na włosach zielonkawych...

Wystarczy kalkę włożyć do szklanki letniej wody i poczekać, aż puści barwnik. Następnie przelać nią włosy po normalnym myciu i już tak zostawić.





Nie próbowałam. Któraś się odważy? :D

12 komentarzy:

  1. może ja się odważę chociaż narazie używam fioletowej płukanki delii i jestem zadowolona z efektów :)
    ale teraz pisze z pytaniem czy odrazu po kąpieli rozjaśniającej tego samego dnia moge położyć farbe ? czy powinno się odczekać kilka dni? Koleżanka mi mówiła że powinnam odczekać bo inaczej farbowanie nie będzie miało sensu ale wole się zapytać specjalistki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale jaja:) niby kalka a jakie zastosowanie może mieć :D ja na szczęście nie ma problemu z odcieniem włosów :) ale post ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdybym wiedziała o tym pewnie bym skorzystała jak mi włosy zżółkły po ich rozjaśnianiu.

    OdpowiedzUsuń
  4. O jaaa cieee dopiero wyrzucilam cala teczke nowej kalki z lat szkolnych jak nie bylo komputerow i drukarek... Moze jeszcze ja gdzies znajde w stosie starych gazet i smieci! Ide szukac :D ze ja na to nie wpadlam...
    Jak znajde to od razu wyprobuje i dam znac jak wyszlo! Zrobie wszystko dla pozbycia sie rudosci z brazowych wlosow:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazlam. Namoczylam czarna i granatowo-fioletowa. I zrezygnowalam z nalozenia tego na wlosy.
      Dlaczego. Dlatego, ze kiedy wyciskalam juz kalke zeby ja wyjac i isc plukac tym wlosy, zauwazylam ze zlapalo mi paznokcie. Zmoczylam obie dlonie w tym i na paznokciach osadzily sie maziste klejace kropki ktore nie chcialyvzejsc nawet mydlem. Musialam je zdrapywac lekko. Wiec tak sobie przeanalizowalam ze skoro mydlo ktore ma sls nie dalo rady , to z wlosow szampon z sls tez tego nie zdejmie od razu. A zdrapywac wlosy...hmmm. Nie.
      Wiec odpuscilm sobie. Nie chcialam miec poklejonych tym wlosow i nie wiadomo czy by sie to zmylo.
      Juz lepiej wydac pare groszy na plukanke. Bez klejacych grudek. Calkiem inna konsystencja. Ale pomysl dobry mysle ze by zabarwilo, tylko mnie odpychaly te kropki gumowate ;D

      Usuń
  5. Ja na pewno nie! Mam czerwone włosy, obecnie szukam czegoś co wręcz uwydatni kolor, nie go zneutralizuje :D Ale może jeśli mamie znów wyjdzie zbyt żółty blond...

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj nie raczej nie spróbuje.. :D szkoda mi moich blond włosów ale gdybym miała czarne bądź ogólnie jakiś ciemny odcień na którym by zbytnio efektu nie było widać to czemu nie. :D

    http://dorota-nevergiveup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wpadłabym na to, ale do tej pory widzę sporo, dość już wiekowych pań z włosami siwymi/białymi zrobionymi na kalkę czyli na fiolet :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pamiętam jak byłam mała :) Moja mama i jej koleżanki z pracy cały czas się "kalkowały", mało tego one nie ciapały tej kalki w szklance wody, tylko samą kalką pocierały włosy, ale pamiętam, że zawsze bardzo mi się podobało i patrzyłam z zachwytem na te Panie z pięknym odcieniem ;)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Mysiu Kochana, pomocy... Na moich włosach w kolorze raczej na poziomie 8, o lekko zlotych refleksach, fryzjerka zafundowała mi nieudane ombre. Nieudane, bo kilka lat temu farbowałam się na rudo, później zakrywałam to sukcesywnie ciemnym blondem, aż prawie doskonale zrównałam kolor do mojego naturalnego. Zepsuła sprawę totalnie, bo od połowy głowy miałam po prostu żółto-białe włosy. Wytrzymałam tydzień z tą porażką na głowie, aż pokryłam wszystko excellencem 8.1 (dlaczego!? dlaczego wybrałam popielaty...). Skończyło się tak, jak ostrzegają przed tym wszyscy - zielono szare włosy... Efekt nie jest jakoś bardzo widoczny, JA go widzę, ale nie ma jakiejś gigantycznej tragedii. Dlatego też chciałabym prosić Cię o radę - jak mogę, raczej unikając kolejnego farbowania (no chyba, że to konieczne) ocieplić ten odcień oraz zlikwidować zieloną poświatę?
    Bardzo dziekuję Ci za odpowiedź, Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kladz koncentrat pomidorowy na godzine i splukaj. Jak maske. Zielen i bez konxentraru raczej siewyplucze po kilku myciach. A o
      cieplic mozesz np isana do brazowych wlosow. Albo poloz szamponetke jakis blond miodowy np.

      Usuń