piątek, 12 kwietnia 2013

Przedłużanie włosów. Zapłać i zapomnij?

Pytacie mnie często, czy jestem za przedłużaniem, zagęszczaniem włosów.

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, bo prawidłowo przedłużone włosy potrafią uratować głowę właścicielki, ale zrobione źle, zniszczyć je doszczętnie i trwale oraz ośmieszyć właścicielkę.

Są sytuacje, które wymagają, że tak to nazwę chirurgii, a są takie, które są zwykłym... (przy)czepialstwem ;)

Dlatego zanim zdecydujecie się na prosty zabieg, przeczytajcie różne za i przeciw.



Nie będę wdawać się w szczegóły, z czym komu kojarzy się noszenie włosów doczepianych.
Sporo w internecie jest takich zdjęć, więc nie chcąc nikogo osądzać, skupię się na pokazaniu, jak powinno a jak nie powinno to wyglądać.

Nie jest to też post o pielęgnacji przedłużek, tylko o samym możliwym efekcie.

Podaję tylko wybrane metody przedłużania, nie wszystkie ;)


Po pierwsze FACHOWIEC
Źle wybrany staje się oprawcą:

Po drugie
METODA

Ringi są grube, mocno wyczuwalne pod palcami, mogą podrażniać skórę głowy,
sprawiając ból.
Dobiera się je kolorystycznie do koloru włosów, co ma minimalizować ich prześwitywanie...
Plusem jest to, że podrośnięte ringi można przesunąć i dalej z nich korzystać.
Dobrze założone ringi, ale za ciężkie pasma.

Użyte doczepki mają zbyt grube pierścienie.
Pasma są zbyt gęste i nie powinny odstawać.

Za ciężkie doczepki ciągną naturalne włosy, obciążając i niszcząc trwale nasze cebulki.
Włosy wypadają zbyt mocno i mogą nie odrastać.

Założone za bardzo... wszędzie


Prawidłowo założone ringi:


Keratyna
Pasemka na keratynę nie są tak widoczne, ani tak grube.
Jednak najbardziej niszczące jest ich zdejmowanie, gdyż robi się to specjalnymi
obcęgami. Cześć włosów może ulec skruszeniu.

No dobra, jest też specjalny płyn do rozpuszczania,
słyszałam, że niektórzy robią to acetonem?

Poniżej doczepki odpowiedniej ciężkości/grubości, ale niestarannie pozakładane,
bez regularnych przedziałków:

Prawidłowo, bardzo dobrze wykonane przedłużenie keratynowe:
Doczepki leżą płasko.
Szerokość pasemka dobrana doskonale.

Widzicie różnicę, prawda?

LASER
A tu metoda, która zaczyna świecić triumfy na salonach, póki co jeszcze bardzo droga.
Metoda zgrzewowa laserowa:


Wykonuje się to szybko, takim urządzeniem:


I na takie szkolenie sama byłabym chętna ^^

Poniżej zdjęcia z tej metody 
firmy Hairdreams The Art od Extension

Uważam, że firma wykonuje kawał dobrej roboty.
Zapewnia możliwość posiadania pięknych włosów kobietom po przejściach.
Zresztą, zobaczcie same,
zdjęcia pochodzą z Facebooka KLIK




Zdjęcia innych efektów:



Więc, wszystko dla ludzi, ale po przemyśleniu i niekoniecznie najtaniej:

źródło
Sama nie mam zamiaru, ani potrzeby przedłużać sobie włosów, wolę poczekać aż urosną ;)

47 komentarzy:

  1. Ostatnia metoda mi się bardzo podoba i gdybym miała wybierać zapłaciłabym każdą sume za laser. A mam pytanie co później z włosami na laser one jakoś bardzo wypadają itd? jakie sa skutki upoczne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To by musiał odpowiedzieć specjalista z tego zakresu. Ja nie zajmuję się przedłużaniem.

      Usuń
  2. baaaaardzo chciałabym mieć już długie włosy, ale efekt przedłużania nie wygląda zbyt naturalnie :) chyba wolę poczekać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Sam zastanawiałam się, czy może nie zaszaleć, ale za dużo tu tych Ale :))

      Usuń
    2. I tu się mylisz dobrze przedłuzane włosy wyglądają bardzo naturalnie i do tego mozna zapuścić swoje najbardziej nie lubie jesli ktoś wypowiada sie na temat przedłuzania nie mając o tym zielonego pojęcia,przedłuzam sobie włosy od 6 lat z przerwami co 2 miesiące a włosy są w idealnym stanie mało tego tak je zapuściłam ze szok

      Usuń
  3. witam, bardzo ciekawy artykuł. W ogóle podziwiam Cię ,że mimo innego wykształcenia zdecydowałaś się robić to co lubisz i pomagać innym. Ja sama byłam kobietą po przejściach włosowych (nadal jeszcze jestem) pewna Pani obcięła mnie pewnego pięknego dnia prawie do 0 zostawiła tylko kilka cm włosów, cm grzywkę i smętne pejsy... tydzień płakałam. Przedtem byłam właścicielką może nie wymarzonych włosów ale gęstych i nie przeszkadzała mi ich długość do ramion. Potem zdecydowałam się przedłużać. Nie było mnie stać na drogie metody więc wybrałam dla wielu zbawienną metodę clip-in. Z perspektywy czasu uważam to za dobre posunięcie, gdyż moje włosy nie zostały tak wyniszczone jakby to zrobił "profesjonalista" , teraz dzięki prawie 2-letniej pielęgnacji udaje mi się w końcu zapuścić włosy. Przedtem przez prostownicę to co urosło- kruszyło się ;( Jeżeli miałabyś jakieś porady dla wysokoporowatych, puszących się włosów, lekko falowanych bardzo proszę o małą podpowiedź.
    wspaniały blog!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Praca nie powinna wiązać rąk, ale dawać możliwość realizacji i spełnienia, tylko wówczas będzie wykonywana od serca. Dlatego pozwoliłam sobie ostatecznie utonąć we włosomaniactwie ^^

      Dziękuję za opinię. To cenne gdy ktoś pisze o swojej przygodzie z przedłużaniem.

      Post o włosach szklistych jest planowany na za niedługo :)

      Usuń
  4. Ja nigdy nawet nie myślałam o przedłużaniu włosów i raczej nie zamierzam w przyszłości tego zrobić.

    Ale dobrze wiedzieć jak to ma być porządnie zrobione:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mysiu kochana do usuwania keratynowych łączeń używa się specjalnych płynów (które są prosto mówiąc acetonem) więc bierzesz wacik, nasączasz zmywaczem do paznokci, i wacikiem trzesz łączenie a ono się rozpuszcza.


    ja osobiście nie jestem ani za ringami, ani za keratyną, ani za metodą kanapkową... ja preferuję clip in bo najmniej szkodzą :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, właśnie zaczęłam to dopisywać o acetonie ^^



      Usuń
  6. Pierwsze zdjęcia wyglądały obrzydliwie:P Natomiast im dalej tym faktycznie lepiej, mimo to nie zdecydowałabym się, chyba, ze byłaby to konieczność

    OdpowiedzUsuń
  7. mnie już boli głowa (skóra i włosy) od samego patrzenia na takie wynalazki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze jest przedłużanie na taśmy (chyba jedno z gorszych rozwiązań). Patrząc na zdjęcia efektów po przedłużaniu laserowym jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja dawno temu miałam przedłużone włosy na ringi. I hmm... to totalnie nie dla mnie, pielęgnacja i stylizacja takich włosów to była dla mnie masakra, no i wtedy ważna była też dla mnie opinia TŻta, który stwierdził, że to okropne, sztuczne itp. Same włosy nie wyglądały tak źle, bo wiele osób myślało, że to moje własne :) Po miesiącu sama je sobie zdjęłam, bo mnie denerwowały. Dużym plusem było dla mnie to, że moje własne włosy, chronione przez doczepki, były gładkie jak nigdy wcześniej (oczywiście, to po jakimś czasie minęło ;) ). Ale więcej bym się nie zdecydowała i teraz wydaje mi się to trochę obrzydliwe :) Z drugiej strony, rozumiem pragnienie posiadania długich włosów i jak ciężko jest na to czekać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sama bym się nie skusiła, ale ogólnie każdy ma prawo robić ze swoją głową co chce - nawet przedłużać włosy najtańszym kosztem, co często daje efekt gorszy od wyjściowego :-P

    OdpowiedzUsuń
  11. Najpierw pomyślałam fanaberia
    , bo kojarzy mi sie z naszymi celebrytkami ;)
    ale jak zobaczyłam prawie panią łysą ... To pomyślałam , że może i potrzebne to , jak chirurgia plastyczna ;) kiedy służy do rekonstrukcji to jest czymś niezwykłym i bardzo potrzebnym. Za pieniądze i dla widzi-mi-sie ... Cóż .... Same wiemy ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. rozważałam kiedyś kiedyś i widziałam u dziewczyny która też przedłużała na keratynę, wyglądąły jak naturalne ale bardzo bardzo cieniutkie pasma, koszt wtedy ok. 750-1500 zł w zależności od użytych włosów...

    OdpowiedzUsuń
  13. Przy trzecim zdjęciu (blondynka z ringami) od patrzenia aż rozbolała mnie głowa.

    I potem dziewczyny, które chcą tanio i dużo idą na przedłuzanie do niewiadomo kogo i efekty jakie są każdy widzi.

    Jeżeli chodzi o mnie to kiedyś posiadałam zestaw naturalnych clip-inów, teraz przymierzam się do zakupu następnego zestawu, bo lubię raz na jakiś czas odmianę, jednak nie wyobrażam sobie nosić coś przedłużanego na stałe (chociaż przy przedłużaniu laserowym efekt jest swietny). Znam swoje włosy i wiem, że cebulki by tego raczej nie przeżyły.

    OdpowiedzUsuń
  14. Na takie trwałe przedłużanie bym się nie zdecydowała. Jednak jest to ciągle coś obcego we włosach...A i oglądałam program o modelce, Afroamerykance, która miała przedłużane włosy metodą, że jej zapletli warkoczyki wplatane na całej głowie i do niej doszyli kosmyki...Ze względu na wilgoć..skóra głowy nie miała dostępu do powietrza..wdała się infekcja, skóra zaczęła wręcz gnić, zapach ponoć okropny. Podczas zdejmowania kosmyków włosy wychodziły WRAZ ze zgniłą skórą skalpu....Efekt to łyse placki;/ Włosy już w tych miejscach nie chcą odrastać. Grunt to naturalność...

    OdpowiedzUsuń
  15. Wolę zapuszczać naturalne włosy. Ale jeśli miałabym przedłużać to tylko u profesjonalisty, który zrobi to dobrze. Lepiej zapłacić więcej, a mieć pewność, że jest to wykonane dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  16. A to znacie? Widziałam na własne oczy efekty:)
    Znalazłam linki, bo warto z ciekawości choćby zoaczyć.
    http://dulidul.com/images/3690-how-to-sew-in-black-hair-weaves-black-hair-extensions.jpg
    http://picbox.im/image/2561c8b93f-sewin1.jpg
    http://media.onsugar.com/files/2011/04/17/5/333/3338059/13b41bf9a4bc4d6d_21.preview.jpg

    OdpowiedzUsuń
  17. oj zobaczyłam, że jest o tej afrykańskiej metodzie - hmm mojej przyjaciółce nic się nie stało:)

    Dwa razy zmieniała kompletnie kolor i fryzurę, a przedłuża/zagęszcza tył od kilku lat z przerwami, nawet jej to zaplatałam i doszywałam, jak już były odrosty.
    Fakt, że ona robi naturalne włosy europejskie, sztuczne mogą się nagrzewać mocniej, z drugiej strony afrykankom szybko włosiska schną...więc nie wiem jak ta wilgoć nie odparowywała - może faktycznie napchane było dużo tych włosów, jej warkoczyki grube i tak się zagotowało wszystko>

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta metoda laserowa nawet ujdzie, ale.. osobiście, gdybym była posiadaczką krótkich/cienkich/rzadkich włosów wolałabym wybrac naturalne sposoby i dopiero po ich wyczerpaniu, w ostatecznej ostateczności zdecydowałabym się na take coś. Tak czy inaczej sztucznie to wygląda i.. odpycha, takie jest moje zdanie przynajmniej. Bo już np. moja koleżanka miała włosy przedłużane i bardzo się cieszyła, podczas gdy ja zastanawiałam się "Czy ona oszalała?!". Dla każdego co innego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, mnie cały czas dręczy to ze mam cienkie włosy i ze nie jest ich wystarczająco dużo na zapuszczanie - przynajmniej tak mi się wydaje. Dbam o nie jak mogę i bardzo chciałabym mieć ich trochę więcej - ale na takie doczepki bym się nie zdecydowała, choćbym miała mieć kucyka o obwodzie 12 cm. Już wolałabym zapomnieć o włosach do pasa i nosić krótkie.

      Usuń
  19. Trzy lata temu przedłużałam włosy na keratynę, bo na moje zwyczajnie nie mogłam patrzeć i to była najgorsza decyzja jaką mogłam podjąć, sama się sobie dziwię że byłam taka głupia.... Cóż przynajmniej na tym błędzie się nauczyłam, już nigdy więcej włosów nie będę przedłużała, no chyba że wymyślą taki sposób że będą je wszczepiać w głowę i tam będą się zagnieżdżać i rosnąć jak moje :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli naprawdę uda im się wynaleźć coś takiego, w znośnej cenie i bez ponoszenia dużego ryzyka, to ja czekam na ten dzień jak hipsterzy na nowego ajfona =D

      Usuń
  20. Jestem zdeklarowaną przeciwniczką przyczepów w jakiej kol wiek formie... nie zawaham sie nawet użyć słowa że ich nie na widzę!!! a wszystko przez to że zbyt często mi obce kobietki wmawiały wręcz że mam przyczepione włosy ;[

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo masz je gęste czego Ci ja - posiadaczka mniej gęstych - oficjalnie zazdroszczę =) tamtym pewnie połowa włosów powypadała po jakichś drogeryjnych farbach czy wizytach u cudownych fryzjerek, to też Ci zazdrościły. O.
      Tak wgl to same musiały mieć z tym doczepianiem coś wspólnego ze w ogóle wpadł na taki pomysł.

      Usuń
    2. Pewnie z zazdrości - bo masz takie gęste włoski!<3
      Osobiście nie podobają mi się doczepy. Takie clip-in na imprezę albo wyjście - jeszcze toleruje, ale na co dzień-nie. Siostra miała - okropnie to wygląda;D

      Usuń
    3. Moja mama ma tak gęste włosy, że kiedyś pytali ją czy nosi perułkę :D
      Ale generalnie dopinki są dla mnie po prostu obrzydliwe. Nie wiem, czemu tak skrajnie do tego podchodzę, ale aż mnie mdli i wolę swoje ulizane włosy, które może kiedyś bedą w końcu gęste niż sztuczne/cudze brrr.

      Usuń
  21. Ostatnia metoda z tych wszystkich wydaje się najmniej inwazyjna...
    Nie zgodziłabym się na doczepiane włosy. Mam na celu odhodować swoje, to będzie bardziej ,,fair play'' :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Kilka razy przedłużałam sobie włosy silikonowymi ringami, sama sobie doczepiłam i powiem, że super było mieć włosy do pasa, długie i błyszczące, ale przy zdejmowaniu, nie ważne jak starałam się być delikatna, zawsze ringi obcinały mi część włosów, a jak raz sobie doczepiłam tylko z tyłu to po miesiącu widziałam, że w tym miejscu włosy nic nie urosły i były mega wymęczone, bo niestety jak się ma przedłużane włosy to odżywkę nie można kłaść na skórę tylko na długość i do tego to nie jest metoda dla cieńkich włosów, szczególnie jak mokre to doczepki nieźle ciągną skórę.

    Mega sztucznie wyglądają włosy doczepiane proste-widać to odrazu. Ja zawsze kręciłam i nawet rodzina myślała, że mi tak włosy szybko urosły:P Ciężko jest dobrać kolor, no i włosy muszą być odpowiedniej struktury tzn. słowiańskie, a nie azjatyckie,bo chociaż tańsze to są strasznie grube.

    Z tymi murzynkami i warkoczykami to w Ameryce większość ma właśnie tak zrobione włosy nawet Beyonce-kiedyś oglądałam o tym program, że albo doszywają włosy, albo je prostują (relaxing hair). A znów u białych Amerykanek hitem są clip-iny, na youtubie każda jedna ma je. Ja nawet raz sobie grzywkę clip-in zrobiłam i wyglądało fajnie i bardzo naturalnie. Tylko trzeba pamiętać by nie były to włosy syntetyczne, bo takie szybko się niszczą i wyglądają sztucznie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Najgorzej chyba wyglądają te ringi, kiedy dziewczyna sobie zrobi wysokiego kucyka. Od razu się rzucają w oczy. Śmiesznie też wyglądają 2 włoski doczepione krzyż, smętnie wiszące strąki.

    OdpowiedzUsuń
  24. Teskinię za długimi włosami, ale raczej poczekam aż same urosna. Co niekoniecznie oznacza, że bedzie taniej :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Od jakiegoś czasu myślę o tym by kupić sobie doczepy ale taki na klipsach ponieważ mam naprawdę rzadkie te włosy >.< I chociaż tak na miasto chciałabym je ubierać. :D Co do przedłużania to nie jestem zainteresowana ale chyba wybrałabym ostatnią opcje laserową bo wygląda ciekawie i myślę że mogłabym tego spróbować kiedyś..

    http://dorota-nevergiveup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Mysiu garniery color&shine te do 28myc jaki maja %utleniacza????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odpisalas wiec pytam ponownie. Proste.

      Usuń
    2. A wiec tak :
      - nie jest to reklama
      -do tematu pasuje
      -nie PONAGLAM tylko zadaje ponownie i czekam cierpliwie.

      A zeby jeszcze barsziej pasowalo pytanie do tematy zadam je inaczej : " Mysiu chce doczepic sobie wlosy i pofarbowac garnierem color&shine. Wiesz moze jaki maja %utleniacza bo boje sie zbytnio przesuszyc i zniszczyc doczepki farbowaniem" Jak najbardziej na temat :)

      Usuń
    3. Chyba 3%, bo one się nadają bardziej do farbowania ton w ton, może być że 4,5% ale nie 6%.

      Usuń
  27. Nie przedłużyłabym, bałabym się poniszczenia i tak już moich dośc delikatnych i cienkich włosów

    OdpowiedzUsuń
  28. Odpowiedź jest jedna: jeśli przedłużanie to tylko clip-in :)

    OdpowiedzUsuń
  29. A co sądzisz o przedłużaniu włosów metodą CLIP-IN? ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mialam kiedys doczepy na keratynie. Byly strasznie niewygodne, mycie wlosow to bylo nie lada wyzwanie, do tego brak pielegnacji skory glowy by przypadkiem nie zaplatac doczepy, co i tak zdarzalo sie. Sama zakladalam z pomoca prostownicy. Ot, taki chwilowy kaprys by miec dlugie wlosy, moze dluzsze byly ale na pewno nie gesciejsze. Przetrzymywalam je z ponad pol roku hehe •_• a gdy zaczely zachychac ,,barwilam,, je czarnym markerem :O normalnie nie moglam czesac wlosow, ryczały o ratunek! Do tego katowalam je prawie codziennie lokowka lub prostownica. W koncu tak je znienawidzilam ze nazywalam je sobie ,,robaczkami,, :-P w koncu powiedzialam DOSC! Zdejmowalam wszystkie 40 doczepow przez 5 godzin sama rozkruszajac je paznokciami, ktore przy tym tez zniszczylam haha. Patrze, ile wlosow przy tym wyrwalam, wlosy totalnie zniszczone, objetosc kucyka- marne 5 cm. Potem płacz i obciecie tego, co i tak nie dalo by sie uratowac. To bylo dokladnie rok i miesiac temu. Zostalam uparta w dazeniu wlosomaniaczka. To co bylo i jest, nie do porownania. Objetosc w kucyku- 10,5cm. PROSZĘ WAS WSZYSTKIE, NIGDY NIE DOCZEPIAJCIE SZTUCZNYCH WŁOSÓW. MYSIU, MASZ SUPER BLOG! OBY WIĘCEJ TAKICH TWOICH ARTYKUŁÓW. serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja polecam metodę japońską, bardzo mało znana w Polsce. Metode robi mało osób ponieważ po pierwsze zabieg długo trwa po drugie kest bardxo trudna. Wiele razy bylam skrzywdzkna przrz oszistko idace na ilosc - zaplacilam i czesc a wlosu w syrasznym stannie. Polecam klipy i metodę japońską. Pozdrawiam Iwona

    OdpowiedzUsuń