Przed zabiegami |
Fryzjer po prostu je zniszczył, nie uzyskując efektu, nawet odrobinę, przypominającego wymarzony.
Celem było przejście w kolor Hanny Lis.
Ciemniejszy u podstawy, z jaśniejszym, ale regularnym, chłodnym dołem.
Przy czym, włosy Magdaleny są naturalnie bardzo bardzo ciemne i bazę należało dodatkowo pojaśnić.
Niestety, zamiast tego otrzymała siano i brzydki, bury odcień z rudą górą.
Jak z tego wyszłyśmy? I czy choć trochę zbliżyłyśmy się do ideału?
Moja odpowiedź brzmi, zdecydowanie TAK!
Zapraszam do obejrzenia :))
Taki mniej więcej efekt chciała uzyskać Magdalena.
Ciemniejszy odrost i jaśniejsza długość
z przenikającymi się lekko pasemkami.
Ciemniejszy odrost i jaśniejsza długość
z przenikającymi się lekko pasemkami.
To zrobił fryzjer:
Poprawka u tego samego dała efekt,
który załączyłam jako pierwszy w tym wpisie.
Druga poprawka wprowadziła czekoladowe tony
w pasy i kratkę, które już nie zostały uwiecznione.
Przyszedł więc czas na Mysię ^^
Po pierwsze zmieniłam pielęgnację Magdaleny z proteinowej na emolientową.
Po drugie, nie było wyjścia,
musiałam te łaty zdekoloryzować:
Po trzecie.
Teraz będzie trudne słownictwo :D
Położyć balejaż z bazą dla odrostu i stonować farbą całość.
Wykonałam odpowiednio:
1. Równoczesny drobny balejaż z poprawką odrostu:
rozjaśniacz Joanna Professional na 6% z 6.1 na 6% Chantal Prosalon
2. Tonowanie:
Joanna Gołębi Popiel na 3% na 15 minut z zapienieniem.
Włosy zostały poddane regeneracji na BingoSpa Olej Arganowy
i podcięte.
Efekt:
W ciemnym świetle wybija pod bardzo zimny |
W świetle bezpośrednim świetle słonecznym, jest neutralny. Beżowy. Trochę już wygniecione, jeszcze nie myte. |
Włosy wymagają jeszcze regeneracji i dalszej pieczołowitej opieki kolorystycznej,
aczkolwiek efekt końcowy to niebo a ziemia w porównaniu do początku.
Miłego dnia! :))
______________________________________
Chcesz, żebym zrobiła Twoje włosy?
Umów się ze mną! KLIK
______________________________________
jesteś niesamowita :O a ludzie mi się dziwią, że nie ufam fryzjerom !!!
OdpowiedzUsuńMysia powinna założyć swój salon fryzjerski :)
UsuńDziękuję pięknie ^^
UsuńSzejwer,
Jestem w trakcie załatwiania formalności w tym względzie :))
:*
A na razie jestem dostępna jako usługi z dojazdem ;)
jak otworzysz już salon, koniecznie proszę o adres!! :)
UsuńOOOO... salon fryzjerski to bardzo fajna sprawa :) też bym chciała, ale nie kształciłam się w tym kierunku niestety :/
UsuńDziewczyno, Ty jesteś genialna!!! Strasznie żałuję, że nie mieszkam bliżej :(... Może wybrałabyś się w okolice Trójmiasta :)))...?
UsuńAl tragedię jej fryzjer zrobił... Dobrze, że trafiła do Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńA mnie sie bardziej podobal ten kolor jasny toffi wczesniejszy. Wg mnie ladniej dziewczynie wtakim. Ale jak chciala inny to coz jej wybor. :)
UsuńKtóry toffi?
UsuńTen z żółtym przedziałkiem czy ten pierwszy szary rozczapierzony?
Bo toffi był po mojej dekoloryzacji dopiero ;)
Na tym zdjeciu gdzie dziewczyna jest w niebieskiej bluzce. To wlasnie chyba po dekoloryzacji zdjecie tylko nie lapalam ktory podpis do ktorego zdjecia. Fajny "kolorek" taki caramelllo :)
UsuńGenialna jesteś :) faktycznie sporo pracy ale dla takiego efektu warto :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńUwielbiam wyzwania!
jak zwykle bajka! :)
OdpowiedzUsuń:**
UsuńBardzo ładny ten beżowy blond:)
OdpowiedzUsuńJak tak się napatrzę jakie cuda robisz z włosami, to aż sama mam ochotę umówić się z Tobą we Wrocławiu...może latem będziesz miała więcej czasu? A mi trochę włosy jeszcze urosną;)
Dziękuję ślicznie :))
UsuńW lecie pojawię się pewnie ok sierpnia/września :*
Mysiu, Tobie po prostu chce się włożyć dużo uwagi i zaangażowania w dobry efekt końcowy. Szkoda, że większość salonów fryzjerskich ma klienta w nosie. Byłam u Ciebie pod koniec stycznia na farbie i strzyżeniu i tak jak pisałam - pierwszy raz w życiu mam dobrze ostrzyżone włosy! Ale musiałam iść na podcięcie (do znanego zakładu fryz. w Łodzi) bo już mi włosy odrosły i znowu kaszana! Szkoda, że do Wyszkowa mam tak daleko! Nie wybierasz się do Łodzi?:)
OdpowiedzUsuńKasia z Łodzi
Ach właśnie, Kasiu, musze Twoje rozterki koloryzacyjne umieścić na blogu! Dobrze, że o sobie przypomniałaś :*
UsuńDziękuję za tak pochlebną opinię!
Szkoda, że znów masz włosy w kancik :/
Mysiu, naprawiłaś ten złowieszczy akt fryzjerski. Zdecydowanie piękniej to wygląda:-).
OdpowiedzUsuńMysiu, nie wybierasz się w kwietniu do Wrocławia?:-)
Wybieram ^^ Przegapiłaś zapisy :P
UsuńBędę jeszcze wywieszać pojedyncze terminy 30 marca, czyli jutro.
Przegapiłam. Jutro nie będę miała dostępu do internetu ale wysłałam Ci mejla, jak się uda mnie gdzieś wcisnąć między 20 a 25 to byłoby super;-)
Usuńwow, jesteś cudotwórcą ;)
OdpowiedzUsuńMysia superbohater ratujący włosy :D
OdpowiedzUsuńwyszło jak zwykle świetnie :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny efekt! :)
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie! Jestes Mistrzynia!
OdpowiedzUsuńjakby mi fryzjer zrobil cos takiego na glowie to bym go udusila golymi rekami..
OdpowiedzUsuńpiekny efekt :) jestes cudotworczynia :)
Ja chyba też ^^
UsuńDziękuję ślicznie!
Super! Bardzo ładnie Ci wyszło, odratowałaś jej włosy :)
OdpowiedzUsuńMega zmiana! Brawo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMega naturalny i niewymuszony efekt. Spisałaś się na medal, Wielkie brawa.
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
Usuńoj Mysiu po raz kolejny mnie bardzo pozytywnie zaskakujesz:) jesteś niezastąpiona w tym co robisz i genialna!
OdpowiedzUsuń^^ Mam nadzieję, że to nie wszystko na co mnie stać :D
Usuń:**
Dziękuję ślicznie!
Wyglądają genialnie, a tamten fryzjer to powinien się spalić ze wstydu za takie cos ;<
OdpowiedzUsuń^^
UsuńMagdalena nabawiła się poważnej fobii fryzjerskiej po tamtym zajściu.
Cudowne! Jestem pod ogromnym wrażeniem efekty końcowego!
OdpowiedzUsuńCo do fryzjerów: taaaaaak, oni to potrafią zobaczyć i stworzyć coś, o czym człowiek w najgorszych koszmarach by nie śnił.
Dziękuję bardzo bardzo!
UsuńSzczerze mówiąc, zawsze jestem zaskoczona, że to był "profesjonalista"...
Teraz jest pięknie :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńO, ja jak wysuszę włosy to mam takie jak Pani na pierwszym zdjęciu i mogę z powodzeniem zmyć makijaż, wziąć miotłę i straszyć :)
OdpowiedzUsuńwow jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńZa taką krzywdę fryzjera powinno się wtrącić do wiezienia co najmniej na 3miesiące.
OdpowiedzUsuńMysiu - działasz cuda. Widać jeszcze zniszczenia od polowy wlosów, ale bedzie juz tylko lepiej i lepiej... :)
Meg.
Ale różnica! Jesteś genialna!
OdpowiedzUsuńKrótko: JESTEŚ NIESAMOWITA. I pomyśleć, że w profesjonalnych, drogich salonach, jakże profesjonalni fryzjerzy na równie profesjonalnych urządzeniach i kosmetykach robią naszym włosom nierzadko takie "kuku", że tylko plakać można.
OdpowiedzUsuńNiesamowita Mysia od Włosów:) żeby nie parafrazować bardziej uświęcionych tytułów;)
Dzięki Tobie i blogowi wzrasta samoświadomość klientek/konsumentek, dajesz szansę na liźnięcie "tajemnej wiedzy" i uniezależnienie się od złego fryzjerstwa.
Dzięki Tobie udało mi się wyprowadzić powoli na prostą moje metrowe onegdaj włosiska. A kiedyś byłam tak nieświadoma, że dałabym sobie zrobić spalonego rudego mopa w super salonie za jedynie 500zł, bo przecież "cudów nie ma proszę Pani".
Życzę powodzenia w zakładaniu własnego salonu i krzewieniu dobrego kunsztu fryzjerskiego. I żebyś nigdy nie zrezygnowała z solidności i rzetelności.
Wielkie DZIĘKUJĘ:)
Kate Z.
...
Usuńbardzo dziekuję!
Mysiu niestety wellaton 10/0 wyszedł jeszcze bardziej zielony na pasemku. Zrobiłam kąpiel ale 3% wodą. Na szczęście wszystko gra, pasemka są już bardziej beżowe, a włosy jakby odżyły wizualnie. Są lekko spuszone i przesuszone ale z tym dam sobie radę - jeśli z henną dałam to z tym też:)
OdpowiedzUsuńRycyna na końcówki ochroniła je ładnie:)
Dziekuję za odpowiedź na maila;*
Loreala sobie podaruje, za ciemny mi wychodzi;)
Mysiu wyszło pięknie o takim kolorku marzę. Jesteś fenomenalna;-)
OdpowiedzUsuńWow! Nie zrozumiałam większości z opisu Twoich poczynań, ale efekt jest świetny!
OdpowiedzUsuńCzy Joannę nakładałaś na suche czy wilgotne włosy?
OdpowiedzUsuńWilgotne.
UsuńMysiu, trochę prywatne pytanie - od kilku lat marzę o wykształceniu się w kierunku fryzjerstwo, ale ponieważ studiuję w trybie dziennym coś zupełnie innego (i nietrafionego:(, ale chcę juz skończyć to wyższe.. ) to zapisałam się do studium fryzjerskiego w AP Edukacji.. jestem na semestrze III na wszystkich IV i niestety poziom kształcenia, szczególnie od strony praktycznej, prezentuje się dramatycznie.. więcej wiedzy czerpię z Twojego bloga, niż od szanownych nauczycieli :(. Jak pomyślę, że za pół roku miałabym zostać technikiem w tym fachu, to byłoby mi wstyd iść z tym, co umiem gdziekolwiek ;/.
OdpowiedzUsuńCzy jesteś w stanie doradzić kogoś w kwestii praktyk, albo szkołę, w której nie robią sobie takiej kpiny z osób, którym zależy... Poratuj, bo tracę nadzieję ;/...
To bardzo miłe, co piszesz. Dziękuję!
UsuńZdecydowanie nie ma nic wazniejszego niż praktyka i wyciaganie wniosków z tego, co się robi, zrobiło własnymi, ze się tak wyraże, ręcami ;)
A skąd jesteś?
Jesli z Warszawy, to zapraszam na maila od spotkań :)
mieć taką nauczycielkę, jak Ty - wpadłabym w błogostan!:) Tyle, że ja ze Śląska, mianowicie Piekary :( a studia (i nieszczęsne studium) w Katowicach nieco ograniczają moje miejsce pobytu :(..
UsuńMysiu, może jakiś salon na Śląsku :>? Brakuje tu dobrych fryzjerów (i nauczycieli!)
:)) Bardzo pięknie dziękuję.
UsuńNa razie trwają prace nad otwarciem pierwszej osobistej filii w Wyszkowie ^^
:*
Witaj!
OdpowiedzUsuń1. Bardzo podobnie (do tych wyjściowych) wyglądają teraz moje włosy, są: płaskie-bure/wręcz ziemiste-ciemne-lekko zielonkawe-z prześwitami ciemnego/ciepłego blondu/rudości. Misz-masz, na moje własne "życzenie".
2. Przez rok spokojnie, pod okiem fryzjera przechodziłam do blondu (mój naturalny kolor typowo polski brąz). Było super! Ciepło-chłodne odcienie, część pasm rozjaśnianych. Potem zebrało mi się na "eko" i sama położyłam sobie farbę color&soin 9N miodowy blond, że niby zdrowiej dla włosów. Było OK.
3. Postanowiłam w końcu przyciemnić kolor, by wyglądać bardziej naturalnie. I chyba diabeł mnie podkusił, żeby zrobić to samej. Kupiłam Loreal Excelence Creme 7 blond. Ładny kolor, niby ciemniejszy, ale jednak jeszcze ciepły i jasny (na opakowaniu).
4. Wyszło co wyszło (patrz: pkt 1).
5. Aktualnie odżywiam włosy i zastanawiam się co dalej? Kupić sobie farbę z color&soin w ciepłym/naturalnym odcieniu ciemnego blondu, bo taki docelowo bym chciała czy może jednak Loreal skoro już nim zafarbowałam ostatnio, a może pozostaje fryzjer i przełykanie wstydu?
Jak radzisz? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź, co specjalista to specjalista.
Pozdrawiam! Nati
Witam serdecznie;) Trafiłam dziś na Pani stronę, jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem, żałuję jednak, że tak daleko Pani mieszka..;(
OdpowiedzUsuńChciałabym rozjaśnić sobie włosy (obecnie mam ciemny brąz-uzyskany szamponem koloryzującym, mój naturalny to średni brąz) dodam, że nigdy nie farbowałam.
Czy mogłabym liczyć na Pani radę? Nie wiem co zrobić, czy to dobry pomysł, czy poddać się dekoloryzacji, czy zrobić coś innego, by zbyt nie zniszczyć włosów..?
Mogłabym wysłać mailem wyjściowy kolor swoich włosów i taki, który chciałabym uzyskać oraz prosić o poradę?:)
Byłabym bardzo wdzięczna:)
Mysiu, a czy przypadkiem nie wybierasz się do Rzeszowa??:)
OdpowiedzUsuńHanna Lis to z tego nie wyszła (notabene przypadek zapatrzenia w celebrytkę), ale chapeau bas!
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu? No tak... To będę się musiała obejść smakiem.