Na spotkaniu okazało się że włosy nie są zniszczone, tylko... kręcone :))
Zobaczcie, co wyszło z sianka :)
Tak było przed :
A tak po.
Zdjęcia dosłane przez Dorotę, już po samodzielnej próbie układania
Z dyfuzorem. Tylko trochę żelu i samodzielne schnięcie.
Po, pod światło |
Lepiej widać kolor |
Pozwolę sobie pominąć przejściową drogę wariacji kolorystycznych ;)
* Włosy podcięte, odpowiednio efilowane.
Co robiła Dorota i czego robić nie powinna była ;)
SZAMPON
Rano myję włosy szamponem Szampon oczyszczający z arithą, amlą i shikakai (nie swędzi mnie po nim głowa), co kilka myć Goldwell, Dual Senses, Rich Repair Shampoo (Szampon do włosów suchych i zniszczonych)
Zachęcona opiniami kupiłam też Fitomed, Mydlnica Lekarska, Szampon ziołowy do włosów suchych i normalnych (ale jeszcze go nie próbowałam).
Próbowałam też myć włosy różowym balsamem BDFM, ale swędziała mnie po nim głowa.
Pierwszy za lekki przy stosowanych wcześniej odżywkach. Drugi zbyt ciężki.
Trzeci świetny. Dobrałyśmy jeszcze czwarty, prosty, oczyszczający. Mogę nie pamiętać dokładnie, ale chyba Alterrę.
ODŻYWKA
ODŻYWKA
Odżywka d/s na codzień: Isana z olejkiem babassu i teraz kupiłam Garniera z masłem karite (jestem po pierwszym użyciu i jest całkiem fajna)
Odżywka b/s Chantal, ProSalon, Intensis, Two - Phase Conditioner for Dry Hair (Odżywka dwufazowa do włosów suchych i łamliwych) i Joanna, Z Apteczki Babuni, Balsam nawilżająco - regenerujący.
Za dużo odżywiania silikonowego,a Isana z Babassu nie nadawała się do tych włosów.
Joanna była za lekka.
Za to Garnier, tak to już klasyk :)
Joanna była za lekka.
Za to Garnier, tak to już klasyk :)
MASKA
Maski: Biovax mleczny (bardzo fajny), Joico, K - PAK Reconstruct, Deep Penetrating Reconstructor (do włosów zniszczonych), Joico, K - PAK Moisture, Intense Hydrator (Intensywna terapia nawilżająca), ostatnio dodałam kwas hialuronowy i miód do Biovaxa i były za miękkie
Znów proteiny, proteiny i proteiny.
OLEJ
Na noc nakładam olej zmieszany na ręku z kwasem hialuronowym (arganowy, khadi stymulujący wzrost, nasiona czarnej porzeczki, czasem kokos, słodkie migdały) - na razie szukam ideału, bo stosuję olej dopiero jakieś 3-4 miesiące. Na olej odżywkę (dużo lepszy efekt niż sam olej) Isana Hair, Haarkur Intensiv - Pflege (Preparat intensywnie pielęgnujący) i Isana Hair, Liquid Silk Haarkur (Płynny jedwab do włosów) obie na raz 1:1.
Kokos i migdał spuszały te włosy. Zły strzał. Arganowy ok.
Khadi też na kokosie.
ZABEZPIECZENIE
Serum na końcówki Matrix, Sleek.look sealing serum (Serum na rozdwojone końcówki).
Serum ok, ale przy złej pielęgnacji nie mogło dać gładkiego wykończenia.
LECZENIE
Ostatecznie dobrałyśmy produkty ściśle emolientowe i humektantowe opierające się na takich substancjach jak: aloes, algi, gliceryna, awocado czy oleje.
Dorota pisze:
________________
Więcej o proteinach i emolientach szukajcie w etykietach pod tymi hasłami oraz w wyszukiwarce blogowej (chwilowo wyszukiwarka nieczynna z winy bloggera i google, trwa to od tygodnia, liczymy na naprawę :>)
Więcej o falach i ich stylizacji: KLIK
Więcej metamorfoz: KLIK
Chcesz, żebym "zrobiła" Twoje włosy?
Spotkaj się ze mną! KLIK
Na noc nakładam olej zmieszany na ręku z kwasem hialuronowym (arganowy, khadi stymulujący wzrost, nasiona czarnej porzeczki, czasem kokos, słodkie migdały) - na razie szukam ideału, bo stosuję olej dopiero jakieś 3-4 miesiące. Na olej odżywkę (dużo lepszy efekt niż sam olej) Isana Hair, Haarkur Intensiv - Pflege (Preparat intensywnie pielęgnujący) i Isana Hair, Liquid Silk Haarkur (Płynny jedwab do włosów) obie na raz 1:1.
Kokos i migdał spuszały te włosy. Zły strzał. Arganowy ok.
Khadi też na kokosie.
ZABEZPIECZENIE
Serum na końcówki Matrix, Sleek.look sealing serum (Serum na rozdwojone końcówki).
Serum ok, ale przy złej pielęgnacji nie mogło dać gładkiego wykończenia.
LECZENIE
Ostatecznie dobrałyśmy produkty ściśle emolientowe i humektantowe opierające się na takich substancjach jak: aloes, algi, gliceryna, awocado czy oleje.
Dorota pisze:
Proteiny zostały zamienione na mleczne, do użytku raz na jakiś czas, np. maseczka L'Biotica Latte.
Głównie Garnier AiK i żółty Biovax. Proteinki raz na 2-3 tygodnie. Z olei natomiast pasuje mi oliwa z oliwek i olej z pestek winogron dodane w masce pod czepek przed myciem. Już niedługo sezon grzewczy się skończy więc wrócę do dodawania gliceryny do masek.
________________
Więcej o proteinach i emolientach szukajcie w etykietach pod tymi hasłami oraz w wyszukiwarce blogowej (chwilowo wyszukiwarka nieczynna z winy bloggera i google, trwa to od tygodnia, liczymy na naprawę :>)
Więcej o falach i ich stylizacji: KLIK
Więcej metamorfoz: KLIK
Chcesz, żebym "zrobiła" Twoje włosy?
Spotkaj się ze mną! KLIK
Przemiana niesamowita :) Włosy na pierwszym zdjęciu straszne, po przemianie dosłownie nie te włosy, aż ciężko uwierzyć, że to ta sama osoba. Mysia, jesteś cudotwórczynią!
OdpowiedzUsuń:**** :)))
UsuńAHH Pieknieee!!!Mysiu na jakiej wodzie ta alfaparf?wlasnie zrobilam ta farbka i mam troszku nierowny kolor czy jak dam 3% wody beda o wiele ciemniejsze?
UsuńA na co kładłaś, że jest nierówny?
Usuń3% da efekt przyciemnienia, o ile użyjesz właściwego poziomu do tego ;)
Mam identyczny problem możesz mi napisać jeszcze raz dokładnie co mam stosować zeby włosy się tak nie puszyły??
UsuńOgromna róznica, częst czytam na wizazu czy blogach, że ktoś miał zniszczone włosy a one byly po prostu lokami, nie układanymi tak jak trzeba
OdpowiedzUsuńJestem w głębokim szoku, niedowierzaniu i jeszcze większym podziwie... To jest aż nie prawdopodobne, że wyszły takie cuda :) W każdym razie efekt jest powalający i szczerze gratuluję :) A no i może powoli zacznę wierzyć, że i z moimi coś się da uczynić :P
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję!
UsuńNa pewno się da:))! Próbuj na różnych frontach, do skutku.
Matko!!! W pierwszej chwili myślałam, że to moje włosy - te z dwóch pierwszych zdjęć... Moje wyglądają bardzo podobnie i kiedyś mocno się kręciły zwłaszcza pod wpływem wilgotnego powietrza. Ciężko mi to jednak było wykorzystać na plus, bo jakiekolwiek utrwalacze (pianki, lakiery, żele) - powodowały skutek odwrotny - włosy natychmiast się prostowały. Potem zaczęła się era prostownic i ta właściwość do kręcenia się włosów zanikła.
OdpowiedzUsuńAle właścicielka powyższego puchatka przeszła wspaniałą metamorfozę, włosy wyglądają pięknie, pozdrawiam
Beti
Dziękuję ślicznie!
UsuńZmiana wyglądu włosów wymaga na pewno wyrzeczenia się prostownicy i rewolucji na półce, ale warto :))
Wow! Czarodziejka :)
OdpowiedzUsuńKarolina
Dziękuję !!!
UsuńPatrząc na włosy p. Doroty zaczynam się zastanawiać czy i moje nie są aby jakieś falowane...? Zaraz po myciu są gładkie, ale mają straszna tendencję do plątania i puszenia na końcach już w 10 min po czesaniu. Cóż, najważniejsze, że są ładne, grube i w miarę zdrowe (rozdwajających się końcówek nie liczę :P ).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
P.S. Jakbyś kiedyś w okolice Szczecina zawitała, to piszę się na wizytę.
:D:D
UsuńCoraz szersze grono namawia mnie na objazdówkę ^^
Dziękuję!
wow, super efekt! :)
OdpowiedzUsuńczuję ulgę po tym poście, bo moje włosy są bardzo podobne, a dbam i chucham na nie jak mogę! zawsze po myciu nakładałam olej, żeby pozbyć się tego puchu ;) chyba czas kupić żel i kręcić ;p
taa.. w takim razie nie chyba :D :*
UsuńYyyY... W pierwszej chwili uśmiechnęłam się na tytuł porta o udawaniu :-P
OdpowiedzUsuńAle później... Wierzyć się nie chce, że to te same włosy. No nie mogę uwierzyć! Tzn. wierzę w cuda, które mają w świecie miejsce dzieki Tobie, ale ty jest niewiarygodne!!!
To nic takiego, kilka zmian i już. Trzeba wiedzieć tylko, gdzie uderzyć. To jak planowanie wojennej rozgrywki. Trzeba poznać wroga i zaatakować tam, gdzie by się tego nie spodziewał :D:D
Usuń:*
super, podpatrze chetnie , mam podobne włosy:(
OdpowiedzUsuńTo jest niesamowite. A raczej Twoja wiedza :D Pełen szacun ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :)
UsuńWidzę, że rodzi się nowy blog? :>
W wielich bólach ;) Zaklepałam sobie adres, teraz szukam motywacji do działania :P
UsuńWOW!
OdpowiedzUsuńŚlicznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńJej to jest wrecz niemozliwe.... pieknie ci wyszla przemiana toz to cudo!
OdpowiedzUsuń^^ Dziękuję!
UsuńBoże, mam tak bardzo podobny problem :( Moje włosy są naprawdę mięciutkie, zaczęłam w końcu o nie dbać, ale pomimo odbudowy nadal wyglądają na zniszczone, choć wcale takie nie są :(
OdpowiedzUsuńWłosy Doroty były w dotyku sztywne i suche. Miękkie włosy powinnaś zdyscyplinować bombą proteinowa a potem intensywnym zmiękczeniem. To wyrówna bilans.
UsuńTy to jesteś genialna;)
OdpowiedzUsuńnie wiem, co napisać...
UsuńDziękuję !
cuuudo!
OdpowiedzUsuńTwój blog jest fenomenalny, dopiero zaczęłam się przez niego przeczesywać, ale już wprowadziłam zmiany w pielęgnacji i widzę różnicę. Uchroniłaś mnie to też od kilku nierozsądnych zakupów :). To naprawdę wspaniałe, że dzielisz się swoją wiedzą, jesteś super kochana! <3
OdpowiedzUsuńZatem witam w moich skromnych progach :)
UsuńBardzo mi miło, dziękuję!
Cieszę się, że moja praca nie idzie na marne :))
Udanych dalszych przemian!
Wow!!! Jestem pod wrażeniem! Mam podobnie spuszone włosy i zaraz po powrocie do PL zacznę stosować wszystkie wskazówki, żeby wydobyć u siebie choć połowę tych fal jakie uzyskałaś u Doroty!
OdpowiedzUsuńGdybym miała zdjęcie po mojej stylizacji... ach.. to były loczki. Dorocie udało się wydobyć fale. Naturalnie, przy dobrych wiatrach, miałaby loczyska, ale to.. dużo zachodu :D
Usuńszok, jak wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że ma kręcone włosy, a tu takie cudo otrzymalyście ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie, jest to powszechny problem. Z drugiej strony, skąd mają wiedzieć? Zwykle dowiadują się, że mają włosy zniszczone i, że pomoże na to jeden z najdroższych kosmetyków/zabiegów w salonie. Tymczasem postęp zawsze leży w małych-wielkich krokach.
UsuńAle odmiana, nie wierzę!:)
OdpowiedzUsuńO żesz kurczę! Jak sama nie dojdę do tego co moje włosy kochają to się zgłoszę ;)
OdpowiedzUsuńhahahaha
Usuńjak coś, to wiesz, gdzie mnie szukać :D
:* Dzięki!
Zmiana drastyczna! In plus :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńCzarodziejka :) jak Ty to robisz normalnie nie te same włosy.
OdpowiedzUsuńoj.. takie tam...
Usuń:****
Mysia,ale... jakim cudem? To wygląda jak magia! Nie widziałam u Ciebie na blogu jeszcze tak znaczącej zmiany czyichś włosów! Winszuję! Jesteś genialna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńTo nie ja, to kosmetyki :) Naprawdę, pielęgnacja może wszystko!
Aż sie dziwie że dziewczyna nie obcięła tego czegoś na głowie. Ja pewnie tak bym zrobiła.
OdpowiedzUsuńI wierzyć mi siè nie chce ze to ta sama dziewczyna. Ale mam koleżankę u której takie cuda obserwuje , w zależności od pielęgnacji raz ma piekne loki raz siano.
Normalnie sama mam ochotę na konsultacje u ciebie :)
:D:D :*
Usuńtez mam podobny problem. pytania znajomych: czym spalilam sobie wlosy??
OdpowiedzUsuńnajsmieszniejsze jest to, ze zadna fryzjerka mi nie powiedziala, ze mam krecone wlosy tylko mowila, ze suche i zebym nie suszyla je suszarka (a wcale tego nie robilam:) ) a ja w to wierzylam i myslalam, ze mam zniszczone, tylko ciagle zastanawialam sie od czego ://
szkoda, ze nie pamietasz czego uzywa bohaterka atykulu obecnie bo by mi to bardzo pomoglo.
Och :/ to musiało być przykre.
UsuńNa końcu artykułu były odsyłacze, bo i tak trzeba sprawdzić na sobie metodą prób i błedów. Wskazówką jest ściśle zmiękczająca pielęgnacja.
Ale, Dorota się odezwała w paru komentarzach poniżej i już uzupełniłam wpis :)
Mmmmm, dobrze wiedzieć takie rzeczy, lubię jak piszesz co nie i dlaczego i na co zamienić :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję!
UsuńWitaj Mysiu, widzę swoje piórka na zdjęciach ;). Chciałam dodać małe sprostowanie, to był efekt po dyfuzorze, a naturalne schnięcie rozwiane przez wiatr (+ za dużo protein) mamy na pierwszych zdjęciach. Jeśli chodzi o pielęgnację to głównie Garnier AiK i żółty Biovax. Proteinki raz na 2-3 tygodnie. Z olei natomiast pasuje mi oliwa z oliwek i olej z pestek słonecznika dodane w masce pod czepek przed myciem. Już niedługo sezon grzewczy się skończy więc wrócę do dodawania gliceryny do masek.
OdpowiedzUsuńBędę musiała w końcu się do Ciebie wybrać, ale to pewnie na następne farbowanie, bo w marcu nie dam rady.
Pozdrawiam cieplutko, Dorota.
Mała pomyłka - olej z pestek winogron a nie słonecznika. D
UsuńHej, Witaj! Tak sobie myślałam właśnie, co tam u Ciebie, bo w mailu cisza. Mam nadzieję, że dzieciaki zdrowe? U nas choroba chorobą pogania :/
UsuńDziękuję za sprostowanie. Zaraz to wnotuję :)
Pozdrawiam serdecznie!
Wnotowane :))
UsuńSuper Mysiu, olbrzymia zmiana, kolor tez piekny, chlodniutki. Kiedy zakladasz siec salonow? :D
OdpowiedzUsuńhehehe :D dzięki :*
Usuń:o jestem w szoku !
OdpowiedzUsuń^^ Dziękuję :)
UsuńKochana Mysiu! Od bardzo dawna śledzę Twojego bloga, ale postanowiłam spytać osobiście, ponieważ moje włosy nie reagują już na żadną metodę. Otóż mam naturalnie włosy ciemny blond (cienkie, rzadkie z natury, idealnie proste i przetłuszczające się), które bardzo łatwo się rozjaśniają, nawet od słońca latem. Rok temu miałam czarne włosy, ale nie pasowały mi, więc poszłam na dekoloryzację do fryzjera. Niestety, źle wybrałam, ponieważ przypuszczam że fryzjerka nie miała na ten temat bladego pojęcia (!), włosy miałam całe popalone, wyglądały jak na zdjęciu na górze postu... Nawilżałam je olejkami, maskami i już były znacznie lepsze, potem przeszłam na blond z poziomu 9 i tak chodziłam, odrosty farbowałam raz na 2 miesiące. W tej chwili mam włosy do końca uszka zdrowe, a poniżej... Nie są specjalnie wysuszone, ani rozdwojone, są lekko wycieniowane, ale wyglądają okropnie, ponieważ każdy włos odstaje w inną stronę. Przez to wyglądają jakby były połamane i porozdwajane, a nie są. Staram się na bieżąco podcinać cieniowanie, ale wiadomo ze trochę to potrwa. Dodatkowym moim problemem jest kolor włosów. Dziwnie się 'błyszczy'. Myślałam że to przez blond farbę, więc nałożyłam Ce-Ce 8.1, kolor wyszedł pięknie, zapuściłam swój spory odrost, ale włosy nadal się 'błyszczą', kojarzy mi się to błyszczenie ze sztucznymi perukami albo włosami rozjaśnionymi do mocnej wypalonej platyny. Ani maski, ani olejki, ani przyciemnienie nic nie pomogło. Proszę Cię, poradź coś, potrafisz robić cuda z włosami! Co zrobić, aby włosy wreszcie były gładkie, oraz żeby ten dziwny świecący się kolor zniknął? Najgorzej włosy wyglądają w słońcu... I nie jest to w żadnym razie 'zdrowe błyszczenie' :( Proszę o odpowiedź! Gorąco pozdrawiam! :) Jestem już zrozpaczona... W razie czego mail: domcia556@gmail.com
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc jestem niezwykle zaskoczona tym, że ktoś zgłasza jako największy problem połysk. Nie wiem jakiego typu połysk masz na myśli. Czy to jest błyszczenia typu hmm.. frost, a nie tafla? Wtedy rozbłysk, taki drobny, nierównomierny jest spowodowany zniszczeniem włosów. Pigment jest rozłożony nierównomiernie, łuski pouszkadzane, więc nie odbijają prawidłowo światła. Jedyne wyjście to dogłebne odżywienie włosów plus odbudowanie przy użyciu silikonów, by lepiej prezentowały się przynajmniej od mycia do mycia :)
UsuńDziękuję za odpowiedź :) Właśnie coś takiego, błyszczą się w słońcu na dziwny miedziany odcień bardzo nierównomiernie, mimo że bez słońca mają popielaty odcień. Ale co dziwniejsze odrosty również tak dziwnie błyszczy, w czym może być problem? Obecnie używam szamponów Fructis lub Joanny, do tego maseczka Bingo raz na jakiś czas i po myciu odżywka joanny b/s lub jakaś do spłukiwania np Nivea, Garnier (ten żółty awokado). Chciałabym rozwiązać ten problem, ponieważ wyglądam jakbym miała perukę :(
Usuńpo prostu WOW :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńJak dla mnie Mysia powinna mieć swój program w telewizji! Kobiety potrzebują takich doradców, a wręcz w niektórych przypadkach cudotwórców!
OdpowiedzUsuńMysiu, uwielbiam Twoje "rękoczyny". Naprawdę ciężko uwierzyć że to te same włosy.
OdpowiedzUsuńNo i kolor! Pyszności!
O kurczę! Po raz kolejny jestem w szoku co potrafi zrobić odpowiednia pielęgnacja i stylizacja. Włosy na pierwszym zdjęciu nie wyglądają zachęcająco...Za to na drugim zdjęciu diametralna zmiana! Super! :)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek, sama pamiętam jak moje włosy wyglądały jak wysuszyłaś je na szczotce :D Bardzo podobnie :D
zachowywaly sie identycznie jak moje wlosy w gimnazjum :) sliczne loczki wyszly, bardzo mi sie podobaja takie krotkie fryzurki z dobrze ulozonymi falami/lokami :)
OdpowiedzUsuńTo bardziej zasługa rozczesywania suchych włosów. Sama mam na studiach dziewczynę z identycznymi włosami, wyglądają koszmarnie...
OdpowiedzUsuńJa nie mogę się nadziwić ale temu jak można nie wiedzieć, że ma się kręcone włosy ale lepiej późno niż wcale :).
OdpowiedzUsuńJak można nie wiedzieć, że ma się kręcone włosy? :D
OdpowiedzUsuńTylko ja nie jestem w szoku? :D
OdpowiedzUsuńTak wyglądałam, jak na tym pierwszym zdjęciu ta pani, gdy miałam lat parę/paręnaście i gdy była moda na czesanie... Matka rozczesywała mi włosy.
Jezu, co ja miałam na głowie. :( Nie da się opisać.
Do tego szampon pokrzywowy. Zero odżywek na rynku. I koszmar gotowy.
Dziwię się tylko, że pani po umyciu nie widziała, że włosy nie są gładkie. Po czesaniu to rozumiem. Ale przy wilgoci taki włos jednak się skręca...
... że włosy nie są kręcone - miało być oczywiście. :)
Usuńwitam...czy jest szansa jaka woda została użyta do tego koloru 3, czy 6%
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jedno wielkie wow, niesamowita przemiana! A ten kolor przepiękny, chłodny:)
OdpowiedzUsuńJa od dłuższego czasu zmagam się z moimi lekko falowanymi włosami, a one nic.
Po wysuszeniu dyfuzorem faktycznie skręt jest zdefiniowany (nie dosuszam w 100% ale prawie)
potem zostawiam je rozpuszczone i nie staram się nie dotykać (co jest trochę trudne, bo włosy są długie więc zawsze o coś się tam obetrą) skręt diametralnie słabnie, jedynie mniej więcej, a raczej mniej niż od połowy długości jako tak się falują, próbowałam z mniejsza i większa ilością żelu, im więcej żelu tym większy bałagan zamiast choćby łagodnych fal. A i dodam że maska drożdżowa Agafji bardzo zmiękcza mi włosy, do tego stopnia, że przy karku robią się niemal sprężynki ale takie zmiękczenie równa się wzmożony puch na moich i tak mega puszących się włosach.
Pierwsze zdjęcie - jakbym widziała swoje w czasach, gdy je prostowałam. Bardzo dużo u mnie zdziałało odstawienie prostownicy i właśnie suszarek. Efekt suchego siana od razu zaczął zanikać, a ja, głupia traciłam tyle czasu prostując i myśląc, że tak włosy będą lepiej wyglądać. :-)
OdpowiedzUsuń