Post będzie przekrojowy. Zupełnie inny niż wszystkie, które znacie, bo o Mysi na co dzień.
Po prostu przy okazji pokazywania swojej, ekhmm.. pupy, w ramach akcji CelluOFF, chciałam Wam pokazać, jak spędzam czas i dlaczego.
Kilka z Was pytało o moje rowerowe przygody. Dlatego w tym poście będzie o mojej pasji, a przy okazji o cellulicie.
Zapraszam serdecznie w moje wyszkowskie zachwycające strony :)
Daleko daleko w dzikich puszczach,
tam gdzie światło sączy się strużkami przez korony olbrzymich drzew,
gdzie pył zwierzęcych prochów rozwiewa wiatr...
łąki nie mają horyzontu,
grasują anakondy ;)
cywilizacja raczkuje,
fabryki stoją odłogiem,
a szemrzące strugi kryją złowrogie wiry,
jeździ sobie Mysia :)
Nieważne, czy jest zima,
wiosna,
lato,
czy jesień.
Czasem bywa lżej,
a czasem naprawdę ciężko.
Teraz do rzeczy :)
CellOFF
Tak, jestem aktywna, ale cellulit mam.
Zamieszkuje na nogach. Lubi wyskoczyć na łydkach, gdy spuchną od wysiłku i gorącego dnia:
Mimo, że dużo piję ;)
Z rękami nie ma problemu. Dzięki rowerom są wyrzeźbione:
Moja zwykła waga, to około 53, max.54kg.
Nie jestem ani chuda, ani gruba.
Mam kobiecą figurę.
Bywa, że zaokrąglę się w okolicach menstruacji:
W zeszłym roku w upalny dzień moje nogi wyglądały tak.
Nie należę do supermodelek-niestety ;)
Wybaczcie te gatki :D
A teraz... tatata-dam!!!
Po (prawie) trzech miesiącach z CelluOFF.
Przód bokiem:
Przodem:
Suchutkie łydki,
bez grama opuchlizny:
Tył:
Brzuch:
Schudłam z CelluOff 4,5kg!
Z 53kg do 49,5 :)
Mam 162/163cm wzrostu.
Jadłam, co chciałam, właściwie chyba nawet więcej niż zawsze.
Zero ograniczeń, a i tak schudłam.
Wymiary:
Talia: 58 zamiast 61
Biodra: 90,5cm zamiast 95cm
Udo: 50,5cm zamiast 53,5cm
Za rok, przed wakacjami, na pewno powtórzę kurację!
Szkoda, że ze swojej kieszeni :(
Wiem, że część z Was nie bierze "sponsorowanych" postów na poważnie,
ale sama jestem zaskoczona tym produktem, który przecież kosztuje grubo ponad 100zł
za opakowanie i gdyby nie te testy, nigdy do głowy by mi nie przyszło, by go wypróbować.
Ocenę pozostawiam Wam, ja jestem zachwycona!!!
jesteś bardzo zgrabna :) i zero cellulitu! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie :)
Usuńjestem pełna podziwu! Faktycznie suplement do najtańszych nie należy, ale efekty są oszałamiające! gratulacje:) Dzięki Twojej opinii chyba i ja skuszę się jakoś na zimę, żeby na wiosnę wyskoczyć w spódniczce;)
OdpowiedzUsuń:D :*
UsuńPomimo widocznych efektów, mimo wszystko nie dałabym tyle za opakowanie tego specyfiku. Generalnie to samo można osiągnąć odpowiednią dietą, masażami i ćwiczeniami. Może, jakbym miała nadmiar pieniędzy to bym wypróbowała, bo lubię nowinki na rynku farmaceutyków czy parafarmaceutyków, niestety ten preparat jest zdecydowanie nie na moją kieszeń. Pomijam już fakt, że to co sprawdziło się u Ciebie, niekoniecznie musi zadziałać u mnie :) Gratuluje efektów, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńeh ja jakos nie jestem przekonana by wspomagac odchudzanie i rzeźbienie tabletkami ;)
OdpowiedzUsuńchoc efekty naprawde warte podziwu :)
Ooo... jestem od Ciebie niższa i więcej ważę :D Ale masz teraz jędrną skórę, rozumiem, że w tym samym czasie stosowałaś też to serum Eveline? Wydaje mi się, że ono też dużo daje, bardzo poprawia stan skóry. Ten suplement wydaje się ciekawy, ale po 1. jest drogi :( a po 2. to na razie "faszeruję się" zbyt wieloma obowiązkowymi rzeczami, żeby jeszcze myśleć o takim produkcie. Ale może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńJesteś niższa ode mnie? Byłam pewna, że jesteś strzelistą, wysoką osobą!
UsuńAle jest jeden plus :D Nam, niższym jest łatwiej zapuścić długie włosy :D
Tak, nacierałam się balsamem, ale tylko uda przez okres 3 tygodni tylko na noc. Jednak na pewno trochę zdziałał na poziomie jędrności skóry.
No co Ty, ja mam 160 cm ;) Jestem kurdupelkiem. A rodzice i siostra wysocy :D Fakt, łatwiej zapuścić włosy przy takim wzroście :)
UsuńŚwietny post !!! :)
OdpowiedzUsuńEfekty niewiarygodne - jaka gładka, jędrna skóra, WOW!!! i to bez żadnej diety, bez wyrzeczeń... Jestem pod wrażeniem! :)
:))))
UsuńUrokliwe te wyszkowskie strony :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie mnie zmobilizowało, by wziąć się w końcu za siebie! Brałaś jedną tabletkę dziennie?
Dziękuję :)
UsuńTak, jedną dziennie po posiłku, jak zaleca producent. Zwykle rano, bo jak brałam na wieczór, to musiałam siusiać w nocy ;)
Jakie zgrabne nóżki! A ten brzuch! Super wyglądasz:))
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że jestem w szoku. Aż się wierzyć nie chce! Zimą pokatuję się areobikiem i będę nacierać serum Eveline, które dzielnie czeka aż sobie o nim przypomnę. Jak nie pomoże to pewnie spróbuję tego cuda. Chociaż nie wiem czy mi cokolwiek pomoże, nie wiedziałam co to cellulit dopóki nie zaczęłam brać tabletek anty :/
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńNiestety, tabletki anty biorę sama od wielu, wielu lat :/
Jaki płaski brzuszek!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz i masz bardzo ładna figurę!
A historia o Twojej pasji jest świetna! To muszą być niesamowite rodzinne wyprawy!
Chociaż ja najchętniej chciałabym być na miejscu tego młodzieńca :-P ja jazdy na rowerze jakoś nie lubię.
Dziękuję bardzo!
UsuńNie znam lepszego sposobu spędzania czasu, niż rower :D
W talii to ja miałam tyle w przedszkolu;)
OdpowiedzUsuńŚwietna fotorelacja i niezłe efekty stosowania tego preparatu.
Z tym suplementem to jest jak z drogim i rewelacyjnym tuszem do rzęs otrzymanym w prezencie - ze względu na cenę, takiego samego nie kupię.
Podziwiam Twoją figurę:)
o kurde, powiedz ile Ty jeździsz dziennie na rowerze? poprawę widać doskonałą, ja przy Twoich wzroście jakoś poniżej 56kg zejść nie mogę, a wręcz teraz po 3 dniach codziennej aktywności jeszcze przybrałam:/ ehh ja już chyba od samego myślenia o jedzeniu tyję...
OdpowiedzUsuńJeżdżę od 4 lat regularnie. Średnio 3-4 razy w tygodniu trasy terenowo-szosowe do 120km naraz. Obciążenie roweru: dziecko, przyczepka, sprzęt, woda, co daje nawet 40kg.
UsuńPrzed treningami moja waga wynosiła stale 49/50kg. Te dodatkowe kilogramy, to mięśnie.
Zaczynałam od lekkich tras po 20km, potem coraz więcej, coraz ciężej, aż doszłam do tych 120. Ale wciąż gonię męża, który ostatnio wykręcił samotnie 160km. Mnie jeszcze nie stoi kondycji, ale i do tego kiedyś dojdę ;)
Trenuj, wyjdzie Ci to na pewno na zdrowie. Najpierw będziesz ważyć więcej nawet o 3-5kg, bo organizm zbiera wodę, potem to zejdzie i będziesz widziała same pozytywy.
Nie spodziewałam się, że tabletki są w stanie zmienić coś w tej materii. Szok :)
OdpowiedzUsuńŁadny brzuszek :D
OdpowiedzUsuńMi to wyglada na efekty ciężkiej pracy (ruchu), a nie lykania tabletek. Masz przepięknie wyrzezbione ciało i nie wmowisz mi, ze mięśnie "wyskoczyly" Ci po celluoff ;) nie pisze tego bynajmniej złośliwie, po prostu warto uświadomić dziewczynom, ze nie "kupią" TAKIEGO ciała w sklepie za 100zl... Tak czy siak - Mamy podoba figurę, a od dziś Twoje nogi są moja inspiracja :))
OdpowiedzUsuńJeżdżę na rowerze od 4 lat intensywnie nawet po 120km dziennie z obciążeniem ok 30kg w warunkach terenowych. Mimo tego, nigdy nie miałam tak ładnej rzeźby, jak teraz. Jestem pewna, że organizm nie nadążał z odprowadzaniem wody, teraz nie mam obrzęków i pewnie dlatego widać mięśnie.
UsuńAle tak, oczywiście, po samiutkich tabletkach na pewno takich efektów nie będzie. Rower to mój sposób na aktywność i trening, ale od lat.
Przy czym mam bardzo dużą łatwość rozbudowywania mięśni. Wystarczyła 6 weidera, bym po paru tygodniach miała podpompowany brzuch, uda, łydki i plecy.
No, ale ja leniwa jestem ;)
Bardzo Ci dziękuję :**
wowwwwwwwwwwwwwwww!
OdpowiedzUsuńMysiu, Ty tak na poważnie czy na sponosorowanie?;) kupiłam toto, 3 paczki ale póki co żaaaaadnych efektów:( chlip chlip ;( ja chcę tak jak Ty!
OdpowiedzUsuńU mnie efekty na skórze były widoczne tak po 2 miesiącach. Ale chudłam już po pierwszym opakowaniu.
UsuńAle musisz na pewno też trochę trenować.
ja jestem po 3 tyg brania.... :/ 4 razy w tygodniu fitness, czasem 2 godz tenisa do tego :( nie żrę cukru:( biorę dziwne anty, po których jak nigdy nie mogę nic a nic schudnąć, dziś idę je zmienić :/
UsuńJaki brzuch! Nie wiem dlaczego, ale spodobało mi się zdjęcie cywilizacja raczkuje :D I jeszcze z tym wirem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMysiu, gdy patrzę na Twoje ciałko teraz, to jakbym widziała swoje ;)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz!
Czyli też cierpisz na kompleks szerokich bioder? :D :**
UsuńEfekty powalające! Masz super figurę,tylko pozazdrościć.Zdjęcia są świetne,zwłaszcza to ze zwierzęcą czaszką robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńFajna wyprawa :]
OdpowiedzUsuńŚwietny brzuszek :)
Dziękuję!
UsuńTo są akurat zdjęcia z wielu wielu wyjazdów na przestrzeni ostatnich 3 lat.
Zdjęcia plenerowe - rewelacyjne!!! A utrata wagi i efekt końcowy - imponujący!
OdpowiedzUsuńAutorem zdjęć jest mój mąż, który ma żyłkę fotograficzną.
UsuńDziękuję :)
no no kto by pomyślał. Serio nie podejrzewałabym że takie coś może zadziałać a to Oo.
OdpowiedzUsuń:D
UsuńMasz uroczego synka! :)
OdpowiedzUsuńJak zobaczylam Twoją figurę po, opadla mi kopara. Masz prześliczną figurę, brzuszek płaściutki i idealny, talię wciętą, nogi smukłe i gładkie... jestem zachwycona i gratuluje:)
Dziękuję!
Usuńszczuplutka jesteś!
OdpowiedzUsuńa zdjęcia są przesłodkie, aż sie usmiechnęłam ;)
Piękne zdjęcia i super efekty, zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPost przyjemnie napisany- świetnie się czyta:p!
OdpowiedzUsuńCo do efektów to łaaaaał! Nigdy nie wierzyłam w działanie tego typu suplementów (no. do odchudzania czy cellulitu), a tu proszę jakie zdziwienie z mojej strony:O!
Tak na marginesie: świetne ciało!
;) dziękuję :))
Usuńbardzo ładne ciało ;)
OdpowiedzUsuńja bym swoje chciała właśnie pozbawić cellulitu, bo też pojawi się na łydkach i udach mimo, że mam 170cm i ważę ok.54kg ;/
Dziękuję!
UsuńAle maleńko ważysz! To ja bym musiała ważyć analogicznie 44kg ;)
Powalcz z nim masażami.
oddaj mi brzuch!:P
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że niedługo też taki będę miała:)
robisz jakieś specjalne ćwiczenia czy coś innego specjalnego (poza celluoff)na płaski brzuszek?:)
:***
Usuńto: http://kokardka-mysi.blogspot.com/2012/05/jak-sie-pozbyc-brzuszka-dieta-i-trening.html
no to post w sam raz dla mnie, w końcu dopytywałam się o te rowerowe wyprawy :) fantastyczna relacja, widzę, ze poza igliwiem jest też i anakonda ;) a teraz jeśli chodzi o efekty Cellu Off = jest świetnie! widac je gołym okiem :) jeśli chodzi o opuchliznę czy zatrzymywanie wody, też mam z tym niestety problem :( zwłaszcza w upał... to co staram się robic to oczywiście ruch, picie dużej ilości wody, jedzenie warzyw, no i zimne prysznice na nogi kiedy jest strasznie ciepło (mam ten komfort, że pracuję piętro niżej niż mieszkam, więc zawsze mogę wyskoczyc na taki prysznic w ciągu dnia :)). Figurkę masz super, a waga 49 kilo to maaaaaaalutko (ja ważę normalnie około 60 kg (a teraz, po wakacjach pizzowo-makaronowych z mniejszą niż zwykle ilością ruchu, 61,5 kg ;)).
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie!
UsuńOch, świetnie masz z tym mieszkaniem nad pracą!