Włosy bez stylizacji |
Zapraszam do obejrzenia włosków, które latami katowane prostownicą w końcu ujrzały świat oczami fal.
Oto, co napisała do mnie:
(Moje komentarze będą kursywą)
(Moje komentarze będą kursywą)
Witaj Mysiu ;*
(...) chcę Ci opowiedzieć o sobie - o
swoich włosach i o stylizacji włosów w fale metodą z Twojego bloga ;)
Od zawsze dbałam o wygląd moich włosów, używałam najdroższych,
profesjonalnych kosmetyków z silikonami i nigdy samodzielnie nie
malowałam włosów, zawsze u fryzjerki - za to dla wszystkich koleżanek
fryzjerką jestem ja :) Jednak nigdy nie pokusiałam się na własnoręczne
malowanie włosów czy poświęcenie ich w ręce koleżanek..
Od wielu wielu
lat (8-9) włosy suszyłam suszarką i prostowałam/kręciłam, malowałam
na
blond potem na ciemne i znów na blond. Miałam na głowie bardzo dużo
kolorów, wygląd włosów nigdy nie był bardzo bardzo zły, wręcz były
chwalone.
Rok temu zdecydowałam trochę ograniczyć prostowanie,
suszenie i farbowanie włosów, więc zafarbowane w lipcu 2011
wytrwały do czerwca 2012,
Włosy przed farbowaniem w czerwcu:
Końcówki są jaśniejsze po blondzie z
kiedyś, środek farbowany, góra naturalna.
Na szczęście odrost był
bardzo mało widoczny.
Włosy perfekcyjnie wysylikowane i wyprostowane
:) i wtedy znudziło mi się już nie farbowanie włosów, więc u fryzjerki
zrobiłam trochę pasemek rozjaśniaczem:
Po dwóch dniach zaczęłam
żałować, bo myjąc włosy poczułam dłońmi ich zmienioną fakturę.
Kiedyś,
jak miałam farbę na farbie farbą poganiane, nie mogłam poczuć różnicy między włosami malowanymi a naturalnymi. Jakie było moje zdziwienie, kiedy teraz tą różnicę poczułam! :(
Niedługo po tym chcąc zregenerować włosy stałam się
'włosomaniaczką'.
Zaopatrzyłam
się we wszystkie polecane odżywki, maski, szampony, półprodukty.
Moje
niewystylizowane włosy, bez sylikonów wyglądają tak, jak poniżej.
Zdjęcie nie oddaje puchu.
(Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie i takie są piękne :D)
I tak męczyłam się od 2
miesięcy, nie mogąc mieć rozpuszczonych włosów, ponieważ strasznie
się
puszyły. Na szczęście było lato i w sumie, tak czy inaczej, miałabym je
spięte ze względu na długość i ogrzewanie idące z nią w parze ;)
Od
zawsze wiedziałam, że moje włosy nie są proste, że niby falowane czy
kręcone, ale jakoś tak słabo (chyba że na piankę - mokra włoszka :P) Oczywiście, żeby zapobiec puszeniu próbowałam
nawilżania-humekanty-emolienty. Protein muszę unikać, bo po nich mam
totalną szopę ;)
Na Twoim blogu zobaczyłam wpis o pielęgnacji/stylizacji loków, więc
postanowiłam wypróbować :)
POSTĘPOWANIE:
Czesanie Tangle Teezer'em.
Umycie tą samą odżywką.
Czepek, przeczesanie, spłukanie
jako odżywka bez spłukiwania
5. Żel do włosów Rossmann:
6. plunking bawełnianą koszulką
Odczekałam, zdjęłam, pokręciłam głową, żeby włosy się ułożyły:
7. Suszenie ciepłym (ale nie gorącym) powietrzem na zmianę z
zimnym.
Myślałam, że nie uda mi się wysuszyć włosów do rana!
Włosy były
jakby
napełnione wodą, ale kompletnie z nich nie ciekła.
Nie mogłam się powstrzymać, żeby włosów nie dotykać,
więc od czasu
do
czasu unosiłam je przy skórze,
albo trochę ugniatałam, przerzucałam z
jednej strony na drugą.
Efekt był zadowalający, włosy były niesamowicie mięciutkie, delikatne
i falowane oczywiście, nie mogłam przestać ich dotykać ;)
Imponująca gęstość, prawda? *.* |
Co więcej, Lilu napisała jeszcze podziękowania:
Dziękuję Ci kochana Mysiu za bloga, jeżeli to przeczytałaś, to dziękuję, że mnie wysłuchałaś (koleżanki już mają dość tematu włosów ;P ) Bardzo, bardzo dziękuję za stylizację fal!To ja dziekuję za chęć podzielenia się z nami swoimi wrażeniami i efektami!
A fale zrobiłaś sama ^^
Za każdym razem włosy będą się lepiej poddawać skrętowi, w miarę, jak sobie będą przypominać.
A potencjał mają spory.
Lilu popełniła trzy błędy.
Kto zgadnie jakie? :)
.....
.....
.....
.....
.....
1. Brak zmycia silikonów szamponem oczyszczającym.
Lilu włosy zabezpiecza silikonami przed prostownicą, więc gromadzą się one na włosach i choć wygładzają, to obciążają i przy bardzo długich włosach mogą zaważyć na intensywności skrętu.
Co prawda, babydram zawiera betainę, ale taki szampon po spienieniu należy potrzymać kilka minut,
aby zadziałał na substancje powłoko-twórcze.
2. Brak położenia żelu po plunkingu
Po zdjęciu z głowy turbanu, należy dołożyć porcję stylizatora.
3. Ciągłe gniecenie włosów
Włosy trzeba suszyć delikatnie dyfuzorem, aby zastygły w strączki. Jeżeli żel wciąż jest wygniatany, tworzy się puch, a stylizator nie ma szansy utrzymać skrętu do utrwalenia. Włosy mogą też pozostać jakby lepkie.
Piękne, długie i jeszcze raz piękne! :)
OdpowiedzUsuńpiękne włosy ;))
OdpowiedzUsuńCudne włosy i ten kolor <3
OdpowiedzUsuńWow ! Skręt jest po prostu piękny - marzę aby mój taki był :)
OdpowiedzUsuńma śliczne włosy!
OdpowiedzUsuńJejku znow piekne dlugie wlosy:(ja sie Mysiu boje ze bedziesz rozcarowana moimi siepkami i nic z nich sie nie bedzie dalo zrobic oprocz radykalnego sciecia:(
OdpowiedzUsuńEe, na pewno nie będzie tak źle :*
UsuńNajwyżej zrobimy irokeza ;)
Nie marudź, będzie dobrze!
No jasne i z roboty mnie wywala:D zobaczysz ze mowie prawde!
UsuńI ja muszę się zebrać w końcu do swojej włosowej historii, bo z Twoją pomocą - jak widać - można wszystko:)
OdpowiedzUsuńpiękne włosy:) ja niestety jestem po dwóch probach stylizacji wlosow i jakos mi nie wychodzi:/
OdpowiedzUsuńWidocznie popełniasz jakiś błąd. Włosy mówią nie, co jest cenna wskazówką. Spróbuj zmieniać różne elementy, aż znajdziesz swoją kompozycję.
UsuńCo sprawia Ci największy kłopot?
przepiękne włosy, nawet jako te 'zniszczone' :)
OdpowiedzUsuńCudowne włosy i jakie długie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny skręt w połączeniu z tym kolorem. Cudowne włosy!
OdpowiedzUsuńJaki skręt,cudo! :) Szkoda takie włosy katować prostownicą,na ten skręt miło się patrzy :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie i się kręcą, nie warto je prostować.
OdpowiedzUsuńPiękne i długie! Jak z reklamy:>
OdpowiedzUsuńPiękne włosy, skręt też :)
OdpowiedzUsuńJakie dłuuuugie, jakie piękne!!
OdpowiedzUsuńŚliczne i wyglądają na naprawdę piękne!
OdpowiedzUsuńWow śliczne fale, zazdroszczę:D Moje katowane prostownicą włosy po 7 latach, nawet z pianką nie chcą się już tak falować jak kiedyś (chyba zapomniały:(. Ale i tak jestem dumna z siebie, bo już 2 miesiące nie prostowałam włosów po całości (tylko grzywka) i jak wczoraj wyprostowałam żeby zobaczyć jak urosły, to stwierdziłam że chyba mi się nie podoba, bo jakieś takie płaskie i mało puszyste:P (Mysia, tato dalej mierzy pasmo kontrolne - 6cm w 2 miesiące, jupi:D)
OdpowiedzUsuńO to wielkie gratulacje! A ten przyrost... dziewczyno... upadłam!
UsuńJak Ty to robisz?
Pianka to akurat najgorszy wybór ;)
Chyba moje włosy zareagowały wielkim boomem i radością i tak się odwdzięczają:)Nie wiem czy ma to jakiś związek ale biorę witaminki Olimp Vita-Min Plus dla kobiet jakoś od miesiąca.
UsuńA co do fal to lepiej jakiś żel wypróbować? Byłam nawet w Rossmannie ale nie wiedziałam który wziąć? Zawsze tylko piankę miałam na stanie:P (ale na drugi dzień włosy są strasznie "tępe"? i nadają się tylko do mycia)
I jeszcze jedno, od wczoraj wiem, że olej kokosowy to dla mnie zło:P Puch, puch i siano ten puch pogania, wolę jednak moje słodkie migdały;)
Bardzo się cieszę :)
UsuńPianka nadaje się do bardzo miękkich, nadmiernie miękkich włosów, natomiast dla reszty lepszy będzie żel. Zawsze polecam lniany na poczatek oraz żele najtańsze, bo sa najlepsze składowo.
Kokos wielu osobom nie służy. Albo jest mega tak, albo mega nie, wiec w sumie jest prosty w obsłudze.
widać wielką różnicę w stanie włosów ;)
OdpowiedzUsuńMysiu, pytałam już o to ale nie dostałam odpowiedzi, a na blogu też jej nie znalazłam- czy koniecznie jest stosowanie odżywek załączonych do farb jeśli stosuję pielęgnację CG? I dlaczego po rozjaśnianiu KAŻDA farba mi się wypłukuje? Nie da się nic z tym zrobić? Może farby profesjonalne pomogą?
OdpowiedzUsuńPisałam o tym w temacie o farbowaniu dla opornych.
UsuńUżycie takiej odżywki zamyka łuski włosów, zapobiegając wypłukiwaniu koloru i niszczeniu się włosów. Używamy jej zaraz po zmyciu farby szamponem, a potem już nie musimy. Jednorazowe zakwaszenie jest wystarczające.
Możesz użyć zamiast tej odżywki dołączonej, zwykłego soku z cytryny, dodając do odżywki kilkanaście kropel lub stosując płukankę octową. Chodzi wyłącznie o zakwaszenie, czyli domknięcie łusek.
Masz włosy po rozjaśnianiu i nie trzyma się ich żadna ciemniejsza farba?
Poszukaj odpowiedzi w dwóch tematach: "zostań ze mną.." i "pigmentacja a prekoloryzacja". Podejrzewam, że musisz zastosować trwalsze wprowadzenie pigmentu, by został we włosach na dłużej.
Profesjonalne farby do pigmentacji.
Dzięki serdeczne, jesteś wielka! :)
UsuńBardzo fajny wpis. Pomimo tego, że nie stosuje typowej pielęgnacji dla kręconowłosych, to z wielkim zainteresowaniem przeczytałam i obejrzałam cały artykuł i zdjecia. Włosy Lilu są śliczne i geste. Założę się że niedługo będzie wzbudzać powszechny zachwyt swoimi zdrowymi loczkami :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy nie spróbować chociaż raz plukkingu, bo jak wiesz moje włosy sa bardzo podatne na falowanie. wystarczy zwykły warkocz i juz do następnego mycia mam fale. Zdjęcia Lilu przekonały mnie ze nawet jak ma się idealnie proste włosy, to nie znaczy że ich prawdziwa natura jest prosta ;)
Niestety nie mam dyfruzora. Nie wiem czy fakt ten nie zdyskwalifikuje wszystkich moich zabiegów juz na starcie..
Buziaki
Margola :)
Margolu... jak najbardziej! :)) Jestem pewna, że uzyskasz piękne fale :)
UsuńBrak dyfuzora to nie problem. Zdejmij nasadkę suszarki, tą skupiającą, nastaw suszarkę na ciepły nawiew i najmniejsze obroty. Podstaw jedną dłoń od spodu kilku pasm i podnieś je tak, by pozwijały się w falki. Przyłóż do samej głowy i przyłóż od góry suszarkę. Włącz ją, podgrzej włosy parę minut, wyłącz i puść pasma. Rób to tak długo, aż będą niemal całkiem suche i sztywne. Potem niech doschną same i odgnieć je z żelu. Voila.Gładkie fale gwarantowane :)
Uściski!
ps. mam gdzieś tam Twojego maila już przeczytanego, odpowiem w wolniejszej chwili :***
Spoko nie ma sprawy nie spiesz się kochana. Ja własnie u brata siedzę i nie mogę się zalogować na moje normalne konto - stad pisze z anonimowego.
UsuńWidzisz a ja od ponad roku w ogóle nie susze włosów suszarką. Nie wiem czy jak wrócę z powrotem do suszenia to czy im nie zaszkodzę.. No ale spróbuję i zobaczę jakie będą efekty:)
Ale piekne włosy :)
OdpowiedzUsuńszczęka mi opadła; O
OdpowiedzUsuńMysiu - z każdym tego typu wpisem mnie zadziwiasz. Jesteś specjalistką od znajdywania tego "czegoś" we włosach innych osób ;) Różnica kolosalna - piękny skręt i to po jednej sesji "reanimacji"! Heh - marzą mi się fale, coś w stylu 2A włoski moje pokazują, ale chyba są jeszcze za krótkie. Może przyjmujesz zapisy nowych chętnych do metamorfozy? :P
OdpowiedzUsuńjakie długie i gęste! *.* cudo!
OdpowiedzUsuńTwoje dwie ostatnie uwagi wezmę sobie do serca :)
Moje nie chcą się układać. Tzn wilgotne, odgniecione - super, po wysuszeniu i odgnieceniu żelu - puch i rozprostowanie..
OdpowiedzUsuńa co stosować, gdy włosy zrobił się takie jak n tym zdjęciu ze strzałką? Tak, że te malutkie łoski odstają we wszystkie strony? Stosuję podane we wpisie produkty i nic nie pomaga ;/
Oooo matko i córko! ;D Co za włosy <3
OdpowiedzUsuńPrześliczne ;)
No i teraz Mysiu, pytanie do Ciebie ;)
Ponieważ ja wciąż szukam odpowiednika moich naturalek na necie (nie mam zdjęć sprzed okresu farbowania w komputerze a żeby zdjęcie zeskanować, to pomysł średni, bo kolor wyjdzie już nie ten ) , to chciałam Cie spytać jakbyś zdefiniowała kolor Lilu na tym zdjęciu :
http://3.bp.blogspot.com/-qVARjjmq8gE/UEuhJ5y8D-I/AAAAAAAADP8/-iQ4xpHPbWA/s400/9przod.jpg
Właściwie jak patrze na swoje zdjęcia, to aż się dziwie, czy baardzo jasny w dzieciństwie blond mógł aż tak ściemnieć ?! ;)
A może to i dobrze, w jasnych nie czułabym się chyba najlepiej ;)
Myślę, że na kolorze Lilu zakończę swoje poszukiwania w kwestii koloru, więc tak jak radziłaś, napiszę maila w temacie wpisując " Zapomniana, cierpliwa Daria" , bo mój mail z 8 sierpnia nie dotarł do Ciebie ;))
Pozdrawiam gorąco, Daria ;*
gdybym umiala tak samo zajac sie wlosami, tez wyszedl by mi intensywny skret... niestety ja tak nie potrafie i jedynie od warkocza czasem zafalują...
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy:)
OdpowiedzUsuńWłosy Lilu są piękne, błyszczące, no i do tego taaakie długie!!! Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńJa jestem po dwóch próbach tej stylizacji: pierwsza kompletnie nieudana, druga już trochę lepsza, ale do ludzi nie wyszłabym z takim puszkiem na głowie:D! Jednak nie zamierzam się poddawać, nadal będę próbować :>
Mysiu, wysłałam Tobie maila z moimi próbami stylizacji w fale... Nie wiem gdzie robię błąd, mam nadzieję, że Ty go wychwycisz swoim eksperckim okiem:)))
Pozdrawiam serdecznie:*
Zostałaś otagowana http://nietypowo-wlosowo.blogspot.com/2012/09/tag-7-faktow-o-mnie.html :)
OdpowiedzUsuńcudowne włosy!!
OdpowiedzUsuńniesamowita metamorfoza, włosy są piękne!
OdpowiedzUsuńfajne sa takie serie, ale komentarze co ktoś robił ,źle są jeszcze lepsze. Czytałam o żelu lnianym ale jakoś do mnie nie dostarło, że nie wolno go wgniatac przy suszeniu tylko ma zastygać.
OdpowiedzUsuńAle cudne fale!
OdpowiedzUsuńNigdy nie udało mi się takich uzyskać:/
na moich niezdecydowanych czy to mają się falować czy nie włosach:(
mało tego, większość prób wydobycia skrętu kończy się u mnie puchem:(
w sumie nic nowego, bo puszyć to one się uwielbiają 'przewlekle' mimo włosomaniaczej pielęgnacji:/