niedziela, 20 kwietnia 2014

Łysienie. Gdy włosy naprawdę wypadają

W mojej pracy spotykam się z czuprynami tak gęstymi, że trudno je objąć jedną dłonią. Niestety, coraz częściej widuję głowy z prawdziwymi problemami, gdzie walka o piękne włosy jest tak naprawdę walką o włosy w ogóle.

Bardzo smutne, ale realne.

Jak rozpoznać, że dotyczy nas łysienie, a nie okresowe wypadanie włosów?
Jak nie lekceważyć i jak leczyć?

Odpowiedz na pytania i zdiagnozuj wstępnie problem!
Zapraszam serdecznie.




Niepokojące objawy

- CO TO JEST NADMIERNE WYPADANIE?

No właśnie... Przecież włosy wypadać muszą, bo taki jest ich naturalny cykl.
Kiedy poznać, że to jest zbyt dużo?

Regularnie tracimy jakąś ilość włosów, jeśli zawsze jest to mniej więcej tyle samo, to wszystko w porządku,
jeśli nagle po prostu widzimy, że jest tego więcej - to widocznie tak jest.

Odpowiedz na pytanie i znajdź winowajcę!

1. Czy w ostatnim czasie- 3/4 miesiące temu towarzyszył Ci silny stres? 
Nie chodzi tylko o sesję, pogrzeb czy kłopoty w związku, jeśli z natury źle znosimy napięcie, to jesteśmy "odstresowe" i to też ma wpływ na nasze włosy.

Nerwy ograniczają ukrwienie cebulek włosowych. Żle odżywiony włos, obumiera.
Jeśli nie umiemy odreagowywać, stres będzie sukcesywnie wykańczał nasze włosy.

Jeżeli odpowiedziałaś TAK

  • Koniecznie poszukaj form odreagowywanie stresu, najlepiej, jeśli będzie to rodzaj wysiłku fizycznego. Ruch poprawia ukrwienie całego ciała, więc także skóry głowy. 

  • Uzupełnij magnez, cynk i żelazo oraz kompleks witamin z grupy B


  • Zadbaj o nawodnienie organizmu. Stres niweczy prawidłową pracę jelit, co utrudnia odprowadzanie toksyn z organizmu. Sucha skóra i toksyny = to nie kończy się dobrze. 

Dopełnienie tych punktów powinno dać efekt w ciągu 2-3 miesięcy, gdy włosy zaczną odrastać.


2. Czy skóra głowy jest czysta?
Nie mam na myśli umytej skóry głowy, tylko wszelkie niepożądane formy naskórkowe, jak osypująca się skóra, dolegliwości subiektywne wywołujące uczucie swędzenia. Drapiąc się, przerywamy naskórek, ułatwiamy dostęp bakteriom i grzybom.

Zbyt wysokie pH, przesuszona powierzchniowo skóra głowy to wrota do nadmiernego wypadania włosów. Trzeba przywrócić skórze jej prawidłowe funkcje.

Jeżeli odpowiedziałaś TAK:


  • Kup apteczny szampon dermatologiczny, np. Bioclin Phyrydium ES, Floslek Elestabion czy Klorane. Stosuj regularnie przez miesiąc.


  • Nie sięgaj po zbyt silny szampon apteczny, jak Nizoral czy Selsun Blue. Nie kupuj drogeryjnego typu head&sholders, jeśli nie wiesz jakiego dokładnie rodzaju jest Twój łupież. Przesuszona skóra głowy potraktowana zbyt mocnym produktem, zareaguje odrzutem włosów a także nasileniem dolegliwości.
  • Połącz używanie właściwego szamponu ze zmiękczaniem skóry głowy, stosując wcierkę bez denatu!!!, np. Seboradin czy maścią aloesową z apteki. 

Po miesiącu dolegliwości powinny ustąpić, bądź ulec zdecydowanej redukcji.


3. Czy włosy za szybko się przetłuszczają? A może nie chcą się w ogóle przetłuścić?

ZA TŁUSTE
Jeśli włosy są tłuste już wieczorem tego samego dnia po myciu albo na drugi dzień rano zupełnie nie nadają się do wyjścia do ludzi, to znaczy, że masz łojotok.

Jeżeli tłustym włosom towarzyszy niezbyt przyjemny zapach skóry, a zdrapana gromadzi się pod płytką paznokcia, to łojotokowi towarzyszy stan grzybiczny i płytka rogowa z nagromadzonym sebum.

Co robić?


  • Koniecznie regularnie odtłuszczaj skórę. Używaj szamponu przeciwłupieżowego drogeryjnego zamiennie z mocniej oczyszczającym na SLSie (np. Joanna Rzepa wzmacniający), dodając do niego 2-3 krople spirytusu salicylowego.


  • Olejuj skórę głowy olejem SESA, nie więcej jak łyżeczkę oleju na cały skalp, na około 1-2h przed myciem. Nie przetrzymuj oleju na skórze głowy. Może to być też każdy inny olej, ale SESA dobrze ogranicza łojotok.

  • Pij pokrzywę. Obsusza skórę głowy.


Skonfrontowanie oczyszczania z dostarczeniem natłuszczacza powinno szybko pomóc. Nie stosuj tak silnego oczyszczania dłuzej jak miesiąc. Po tym czasie pzostaw taki zabieg na najwyżej 2x w tygodniu.


ZA SUCHE
Jeśli skóra głowy jest szalenie sucha i napięta, towarzyszy jej uczucie bólu mieszków włosowych, trzeba ją nawilżyć.


  • Najskuteczniejszy będzie kwas moczowy. Kup dowolny apteczny produkt z tym składnikiem, przynajmniej z jego 5% udziałem. Smaruj regularnie, 3x w tygodniu na noc przez około 1 miesiąc.


  • Stosuj delikatny masaż skóry głowy na oleju lub treściwej odżywce podczas mycia.



4. W którym miejscu ubytek włosów jest widoczny?

Czubek głowy

Jeśli przedziałek wyraźnie się rozszerzył, włosy nie odrastają albo rosną krótkie, coraz cieńsze i nie odrastają, skóra jest sucha, włos szorstki, straszliwie delikatny, możesz mieć łysienie typu androgenowego. To bardzo alarmujący rodzaj wypadania, wymagający dobrze dobranego leczenia przez dermatologa.

Szukaj poleconego lekarza, który zajmuje się tego typu problemami, bo jak każdy lekarz ma specjalizację w konkretnym kierunku.

Leczenie dobrane przez lekarza musi być już na całe życie, sumienne. Tylko takie podejście umożliwia włosom odrastanie i zagęszczenie czupryny.

Nieleczone może się zatrzymać albo prowadzić do pełnej utraty włosów na czubku głowy.

Pamiętaj, wstępna diagnoza oznaczająca ten typ wypadania, niekoniecznie musi być potwierdzona przez dokładne badania, które są niezbędne, aby właściwie zdiagnozować problem.

Poniższe zdjęcie może sugerować androgenowe wypadanie włosów, ale ten typ przerzedzenia może być związany z zaniedbanym ŁZS lub AZS. A to duża różnica. Dlatego - NIE WPADAJ W PANIKĘ!



Nigdy nie używaj na własną rękę preparatów na Minoxidilu, jeśli lekarz nie zaleci właściwego dawkowania.
Poużywanie tego typu preparatu, np Loxonu przez chwilę może spowodować katastrofalne skutki.


Boki i tył głowy

Wypadanie odstresowe i tarczycowe. Niedomoga hormonalna.


W miejscach swędzenia

Stan zapalny skóry głowy.



5. Kiedy ostatni raz robiłaś dokładne badania z krwi?
Jeśli jesteś zdrowa, takie badanie wystarczy robić raz na rok-dwa. Jeżeli jednak do nadmiernego wypadania dochodzą dodatkowe objawy, jak zmęczenie, trudności z koncentracją, kłopoty ze snem, wahania nastrojów, badania warto zrobić bez zachowania tej przerwy, choćby dla własnego spokoju i wykluczenia groźniejszych przyczyn.

Ogólne złe samopoczucie, dziwne dodatkowe dolegliwości, jak poty nocne, mdłości, bóle i zawroty głowy mogą świadczyć o poważniejszym problemie. Wypadanie włosów staje się wówczas tylko dodatkowym objawem. Trzeba usunąć przyczynę a nie sam objaw.

Zrób szczegółową morfologię- z rozmazem ręcznym - nie ogólną, by wykluczyć anemię i inne niedobory.
Koniecznie sprawdź poziomy hormonów, szczególnie tarczycowego.

Do takich badań nie potrzebujesz skierowania, każde laboratorium zrobi je od ręki. Koszt to kilkanaście do dwudziestu kilku złotych. Do badania należy być na czczo. Wyniki są zwykle już na drugi dzień.



69 komentarzy:

  1. Wpis jak dla mnie! Zwłaszcza ta część o nadmiernym przetłuszczaniu / łojotoku. Nie próbowałam dodawać spirytusu salicylowego do szamponu, ale to ma sens... I niezależnie od wszystkiego chyba muszę iść wreszcie do lekarza się przebadać :/
    Bo wiadomo, że stresu nie wyeliminuję z życia, a włosy chcę zachować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spirytus salicylowy działa nie tylko odkażająco, ale również pomaga złuszczać warstwę rogową, równocześnie odtłuszczając.

      Dziękuję pięknie :)

      A stres, no cóż... nie dość że człowiek się denerwuje, że mu włosy wypadają, to jeszcze jest stres, że trzeba do lekarza.. ;)

      Usuń
    2. No właśnie i koło się zamyka ;)
      Zaczęłam kurację spirytusem salicylowym, kupiłam pokrzywę, miejmy nadzieję, że to zaradzi jakoś moim problemom. Naprawdę wielkie dzięki za ten wpis!

      Usuń
    3. Nie zapomnij o zmiękczaniu i relaksacji skóry głowy, samo odtłuszczanie zamknie koło :(

      Trzymam kciuki za efekty!

      Usuń
    4. O to sie nie martwię, bo przynajmniej 1-2 razy w tygodniu olejuję włosy.

      Usuń

  2. Dziekuje, mnie tez dotyczy ten problem. Czasem czuje ze to walka z wiatrakami. U mnie niedobor zelaza i brak rownowagi hormonalnej. Doraznie pomaga zelazo, magnez (tylko nie brac razem, bo magnez obniza przyswajanie zelaza), wcieranie zelu aloesowego i okresowo olej rycynowy na skore. Dieta nie pomaga, bo mam klopot z wchlanianiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo współczuję, tego typu dolegliwości wymagają pieczołowitej opieki nad skórą głowy i całym organizmem już na zawsze. Dobrze, że masz swoje pewniaki.

      Uważałabym na olej rycynowy, potraf skutecznie zatkać gruczoły łojowe skóry głowy, raczje polecałabym khadi vitalizujący.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy post. Ja niestety mam wypadanie włosów na tle androgenowym, do tego nasiliło się po odstawieniu pigułek anty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo przykra dolegliwość, ale do opanowania. Lepiej nie rezygnować w takim wypadku z lecznia hormonalnego.

      Usuń
  4. Ojojoj :( ja sie już boję , będę chciała zrobic badanie krwi , iść do trychologa , ale to za jakis czas , jak na razie mam kilka pomysłów na to żeby wypadanie powstrzymać , jak nie zadziałają to wtedy muszę działać , bo już mam połowę tego co kiedyś miałam na głowie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko po kolei, bez stresu! Na pewno coś zadziała. Sprawdź na spokojnie każdy punkt.

      Usuń
  5. niestety borykam się z łuszczycą skóry głowy, trochę włosów mi wypada ale na szczęście mam ich jeszcze sporo i są gęste.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zadbać o nawilżenie skóry głowy i jej właściwe złuszczanie. Wówczas włosy będą ładnie rosły, a skóra nie stanie się pergaminowata i niedotleniona.

      Usuń
  6. Mysiu, a co poleciłabyś stosować gdy włosy koszmarnie się przetłuszczają, a jednocześnie ciągle mam uczucie pieczenia i podrażnienia skóry głowy, takie mrowienie połączone z lekkim swędzeniem ? Na oko skóra wydaje się czysta, ale gdy się podrapię pod paznokciem zostaje mi tłustawy łupież, czasem pojawiają mi się też między włosami malutkie, pojedyncze ropne krostki. Sesę używam, jednak nie przynosi żadnej ulgi. Obecnie głowę myję Barwą Tatarako-Chmielową na przemian z szamponem Natura Siberica Ochrona i Energia.
    Oczywiście temu wszystkiemu towarzyszy koszmarne wypadanie włosów, czubek jest już mocno przerzedzony, powoli zaczynam łapać załamkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj poodkażać skóre głowy Polfungicidem, a jeśli swędzenie jest bardzo uporczywe, skorzystaj z Oxycortu, to co prawda kortykosteryd, ale umozliwi zagojenie skóry. Dodatkowo koniecznie szampon przeciwłupiezowy.

      Usuń
    2. Jak dawno się tu nie udzielałam :) muszę się niestety zgodzić z' jękami zawodu' co do rzadkości pojawiających się wpisów, bo NIE MA drugiego tak ciekawego i obfitującego w praktyczne wiadomości bloga. Ale doskonale rozumiem sytuację. Dlatego fajnie,że przynajmniej teraz coś się rusza, nawet jeśli chwilowo :)
      Mam takie zapytanie co do farbowania włosów- jak to robić w przypadku wypłukującej się chemicznej rudości żeby włosy się jak najmniej niszczyły? Chodzi mi o to,że przez wypłukiwanie za każdym razem maluję całość włosów inaczej wychodzi nierówno itp a wiadomo,że końcówki w końcu podupadną.. jest na to jakiś myk?

      Usuń
    3. Dziękuję, ja też Cie dawno tu nie czytałam :D
      Staram sie nadrobic stracony czas! Zawsze bardzo lubiłam pisać, fatalnie czuję sie z tym, zę musiałam to zaniedbać..

      Rozumiem, że robisz długośc chemiczną farbą, kłądac ją na całosc raz po raz? Koniecznie zmniejsz oksydant na długości, może to byc przez popsikanie włosów wodą i kladzenie na wilgotne na długości. Niezłym patentem jets zmieszanie wody z łyzeczką odżywki i popsikanie hydrolatem, wówczas farbujesz długość na odżywkę, czyli mniej niszczysz włosy a kolor z uwagi na niższy oksydant powinien utrzymac się własnie dłuzej :))

      Usuń
    4. Ano chemiczną chemiczną ;D Powiem Ci,że nawet próbowałam zrobić hennę na pasemku próbnie i wychodziło zielono-bure :O myślałam żeby właśnie długość robić henną co jakiś czas, ale zaniechałam ;P a włoski coraz dłuższe to szkoda mi je maltretować :) dziękuję za patent.

      Oj, fajnie za to,że interes kwitnie( proszę o jakąś filię we wro! ;D) i że mimo wszystko nadal chcesz pisać na blogu :)

      Usuń
    5. Bo tam za duzo się juz działo i henna nie wejdzie ;)

      Filia we Wro... no czemu nie ;) Dziękuję!

      Pisać po prostu uwielbiam, a wiadomo jak jest z przyjemnościami, gdy pierwsze skrzypce grają obowiązki.

      Usuń
  7. Post jest świetny i szczerze już nie mogę się doczekać czerwcowe wizyty u Pani w salonie może wreszcie uzyskam pomoc w walce z wypadajacymi włosami bo od kilku lat walczę i chodzę do dermatologów i efektu nie ma a nawet leczylam się loxonem 5% na androgenne łysienie i nic a mój przedzialek nie wygląda tak jak na zdjęciach. Teraz lecze się sama od 3 m-cy pije szkrzpokrzywe i nic, dwa m-ce piłam drożdże i też nie zmniejszyło się wypadanie, miesiąc wcieralam kozieradke i dalej nic teraz zaczynam jantar i zobacze może to zadziała i odliczam dni do wizyty u Pani. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypadanie androgenowe wymaga regularnego stałego leczenia. Przerwanie jest najbardziej problematyczne w tym wszystkim. Chyba, że to nie ono tak naprawde wywołało efekt wypadania. Zdiagnozujemy problem w czerwcu i będziemy walczyć!

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  8. Cześć. Bardzo proszę o pomoc gdyż z włoskami męczę się już rok :(

    Zacznę od tego że rok temu przeprowadziłam kąpiele rozjaśniające na włosach brąz. Były okropnie rude i farbowałam je licznymi farbami : joanna naturia, loreal, garnier i profesjonalne: alfaparf i fanola .Nie mogę się pozbyć ciepłego odcienia z włosów. Mam dosyć płukanek i fioletowych paznokci po gencjanie , a niestety tylko po płukankach jestem zadowolona w miare z odcienia :(

    Dążę do naprawdę zimnego średniego blondu , a obecnie mam złoty odcień . Wysyłam zdjęcia :

    http://pl.tinypic.com/r/dbljzm/8 - obecne zdjęcie

    http://pl.tinypic.com/r/2135c20/8 - to zdjęcie pare dni po farbowaniu fanolą 9.11  około 2 tygodnie temu.

    http://pl.tinypic.com/r/262uv61/8 - najgorzej wyglądające w słońcu.

    http://pl.tinypic.com/r/2a7cymf/8 - to moje włosy około miesiąc temu po wielu płukankach.. efekt zadawalający ale bardzo krótkotrwały.

    Proszę niech ktoś poleci mi co mam zrobić. Czy mam może położyć jedną farbe na drugą bo też gdzieś czytałam o tej metodzie ale do końca nie wiem jak to zrobić. Czy po prostu jakąś konkretną sprawdzoną ?
    Chciałabym taki:
    http://bi.gazeta.pl/im/2/8420/z8420832N,Jesli-nie-masz-czasu--ani-pomyslu-na-fryzure---wepnij.jpg

    http://img.szafa.pl/forum/0/foto_cache/000/9c7/616/d5b/b4c/e77/9a3/f6f/164/1bc/6e_485x640.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor, który chcesz miec to ciemny popielaty blond. Ty masz jasny złocistopopielaty z szarym na końcach... Położ 7.1 albo 7.11 na górę włosów na to ciepłe a czyste 7 na długosc. Dopiero potem mozesz dodatkowo poprawiac odcien. Masz jasniejszy kolor niz wymagany, skorzystaj z oksydantu 3%.

      Usuń
    2. dzięki za odpowiedź :)
      ojej myślałam właśnie że musze jeszcze bardziej rozjaśnić by uzyskać taki kolor. na wizażu ktoś mi polecił z kolei żebym dodała do tej fanoli 9.11 co mi została troche niebieskiego mixtonu.. ale chyba pójdę za Twoją radą. A z jakiej firmy byś poleciła mi farbę tą 7.1 ? czy nie wyjdzie za ciemno?

      Usuń
    3. Możesz mylnie odbierać kolor, technicznie wybrany kolor to ciemniejszy niż masz, aby nie przesadzić, kładź 8,11 na górę i 8 na dół, przyciemnić bardzije zawsze zdążysz.

      Dodając do 9,11 jeszcze niebieskiego mixtonu skońćzysz z czymś blizej nieokreślonym brudnym, końce bedą niebieskawozielone... No ale... ja tu tylko sprzątam ;)

      Zawsze bezpieczny jest Majirel.

      Usuń
    4. Ok w sumie to chyba zamówie sobie tą 7,11 majirel i wyśle zdjęcie jak poszło :) końce może na zdjęciach się wydają się szare ale w rzeczywistości też są złociste więc chyba położe to 7.11 na całe

      Usuń
  9. Bardzo pomocny wpis. Będę musiała częściej i regularnie nawilżać skórę głowy, skoro to takie istotne. Mam strasznie suchą, choć razem z ŁZS. Nawet po 2 tygodniach nie mycia nic a nic się nie przetłuściła.
    Zmartwiłaś mnie odradzaniem Nizoralu. Myje skórę głowy tylko nim, bo zauważyłam, że szampony z Cocamidopropyl Betaine wzmagają swędzenie, a nie wiele jest kosmyków bez niego. Klorane, Seboradin czy Pharmaceris go maja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Ciebie moze byc dodatkowo problem alergiczny. Jeżeli masz makabrycznie suchą skóre głowy, to masz AZS a nie ŁZS. Nie ma łojotoku. Wówczas osypywanie się skóry nie ma nic wspolnego z łupiezem, to łuska rogowa, która trzeba nawilzyc, zmiekczyc, by nie odchodziła płatami.

      Nizoral jest antybakteryjny, niszczy blone komorkową bakterii, więc raczje nie poprawi stanu "błony" skóry głowy. Nie moze byc tez stosowany jako jedyny szampon raz po raz.

      Mozesz miec Atopowe zapalenie skóry wynikajace włąsnie z alergii na betainę, poszukaj produktów bez niej. Mam czas, wiec moze powinnam opracowac taki temat.. hmmm.. :))

      Usuń
    2. Dziękuje. To muszę poczytać o AZS i skonsultować sie z dermatologiem, ponieważ wiele lat temu stwierdziła u mnie ŁZS z powodu swędzenia, obsypywania się łupieżu (czy łusek) i grzybów na skórze. Jednak z czasem pojawiła się u mnie niedoczynności i dawno się skórze nie przyglądałam, to kto wie co mi tam jeszcze na głowie siedzi.
      Byłabym zainteresowana takim wpisem :) i jak sadzę nie tylko ja.

      Usuń
  10. Myśka, a może coś o naturalnych sposobach pojaśniania włosów naturalnych? Można poszperać w sieci, ale jak ty opracujesz temat to będę miała wszystko tak super skondensowane no i pewnie nie tylko ja zainteresuję się tym tematem:)
    Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehe :D dziękuję, tak na pewno byłoby to w pigułce i na lato jak znalazł :)) dzięki!

      Usuń
    2. Natchnęłaś mnie szczególnie. Temat już wyskoczył :))

      Usuń
  11. Mysia wróciła!!! :) Idę czytać!

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam. Uwielbiam twój blog. Jest skarbnicą profesjonalnej wiedzy ! Ja walczę o zagęszczenie , od kilku lat męczę nawracającą anemię, a włosy lęcą szczególnie na jesień. Marzą mi się długie do łopatek a mam do ramion i myślę że to szczyt ich możliwości. Mam z natury musi blond który farbuję od lat przez kilka ostatnich na brąz po całości, efekt .. Czerń, potem kilka razy położyłam hennę ciemny brąz, a potem dwu etapowo henna plus indygo.. Fajnie ale zapragnęłam jasniejszych i zrobiłam dekolor.. Masakra niebieskie były a po farbie po dwóch tygodniach spłukały do zieleni. Teraz mam za sobą wizytę o regenerację z farbą joico efekt mega. Tak bardzo zniszczyłam je tą dekoloryzacją w lutym to było robiła fryzjerka szkoda że mi ze łba nie wybiła mojej głupoty. Teraz maska co mycie i mop generalny, ale walczę
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo!

      Wiele dziewczyn nacina się na rozjaśnianie po hennie, to bardzo smutne, gdy sa to jeszce włosy, które są tak delikatne, słabo rosną i efektem jest kolor makabra... Bardzo współczuję. Szkoda, że fryzjerka nie zadała podstawowych pytan przed dekoloryzacją, zdecydowanie zmieniłoby to obrót sprawy.

      Walcz, próbuj pielęgnacji dla włosów szklistych, a takze typowo emolientowej, powinno pomóc.

      Usuń
  13. Ciekawy wpis.. Myślę że jak skończę z dentystą to polecę po skierowanie na badanie krwi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Pamietam, że tez się meczyłas z nadmiernym wypadaniem.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  14. Mysiu od ośmiu miesięcy zapuszczam naturalne włosy. Problemem są moje nadmiernie przesuszone farbowane włosy oraz to, że muszę je myć codziennie tak się przetłuszczają. Czy mogłabyś polecić odżywkę, maseczkę mocno nawilżającą? Moim włosom po myciu wystarcza 10-15 minut i są całkowicie suche(długość do brody) i dlatego wydaje mi się, że powinnam je mocniej nawilżać. A także mam prośbę czy mogłabyś pomóc określić mi mój naturalny kolor?
    http://zapodaj.net/3615955063d63.jpg.html
    http://zapodaj.net/986d0039da7a8.jpg.html
    Włosów nie próbowałam wyrównywać farbą, ponieważ sama boję się. A jestem za granicą i nie mam tutaj żadnego zaufanego fryzjera. Stąd też ta nieestetyczna różnica kolorów.
    Pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dobieram odzywek i masek na odległośc. Włosy wyglądają na niskoporowate, ale mogą byc wyżej porowate na końćach, wówczas dóbor nie będzie własciwy. Często nawilzajacy produkt nie spełnia swego zadania, bo działa na zasadzie humekantów, które w wypaku wiekszej suchości, a wiec i porowatośic, nie sprawdzają sie, wybierz bardzije emolientową pielęgnację, powinno pomóc.

      Emolientowe maski i odzywki w ilościach sporych w zakładce: "składy alfabetycznie", wystarczy użyc klawiszy ctrl+f i wyszukac pod hasłem "emolientowe"

      Kolor powinien byc kladziony wylacznie na czesc jasniejszą, wystarczy średni popielaty blond, aby zakryc tą róznice.

      Usuń
  15. Szczerze mówiąc nie widze na tych zdjeciach żadnej, absolutnie! żadnej! tragedii... masz trochę nierówny kolor przy twarzy, ale nie widze zielonych refleksów czy większych ciap. Razem wygląda to raczej jak jasniejsze przebicia złotego odcienia... nawet.. ekhhmm.. ładnie! Dlatego musze Cię przywrócić do pionu... nie kombinuj!

    Jeżeli ma być po całosci równo i czekoladowo, siegnij po Herbatint 5N. Daje równy lśniacy kolor, ale długośc trzymaj ze skróconym czasem- do 10 minut, bo chwyta jak diabli ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeczytałam Twój wpis i chyba żadna z tych sytuacji do mnie nie pasuje, a włosy lecą.
    Skóra głowy - zupełnie się nie przetłuszcza, mogę nie myć włosów po 5-7 dni i nie są tłuste, sa bardzo suche, ale to same włosy, skóra głowy jest normalna. Stresy są co jakiś czas, ale chyba to nie to, bo moje "wypadanie" trwa już ze dwa lata albo dłużej. Ostatnio żadnych badań nie robiłam, robiłam z 5 lat temu i było wszystko super. Włosy rozjaśniam farbą matrixa + woda 12 %, robię tylko odrosty(bez przeciągania na długość) co miesiąc, dwa. Czy to możliwe, że aż tyle włosów mi się kruszy, a nie wypada? Biorę też tabletki antykoncepcyjne, ale z tego co wiem po nich włosy się zagęszczają a nie wypadają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mój nos pasuje- trzeba zrobić badania. 5 lat to zdecydowanie za długa przerwa.

      Jeżeli rozjaśniasz tak inwazyjnie, to naskórek może być uszkadzany, przesuszony, nie jest ukrwiony jak nalezy i spora ilość włosów nie rośnie jak powinna. Spróbuj specjalnych oliwek ochronnych do stosowania na skórę głowy przed rozjaśnianiem.

      Usuń
    2. A gdzie można kupić takie oliwki? Jakie polecasz?

      Usuń
  17. Mysiu!
    Dziękuje bardzo :)

    Osobiście sądzę, że i tak przekombinowałam biorąc hennę do ręki, tym bardziej, ze dawny kolor był naprawdę w porządku. No i ten piękny złocisty refleks. No cóż, doceniłam dopiero po stracie. :)
    Mam już nauczkę,a ja już chyba nigdy nie będę kombinowała.. :)

    Sama po prześledzeniu Twojego bloga myślałam nad herbatintem, ale nad 4N, bo obawiałam się,że te 5N by nie pokryło mi tego.
    To 4N naprawdę wyrówna kolor po 10minutach ? Wow :)

    W ogóle złe zdjęcia wysłałam :D
    Miałam te wysłać :

    https://imagizer.imageshack.us/v2/380x506q90/30/g9ey.jpg
    http://marrie005.w.interii.pl/DSC01958.jpg

    Tutaj bardziej widać nierówności, zwłaszcza na drugim zdjęciu. One są tylko na wierzchniej warstwie włosów. Dużo ludzi zwraca mi uwagę na nie, dużo osób pyta się mi, kto mnie tak urządził, ale też spora część mówi też o zieleni, której ja nie widzę (więc nie wiem tak właściwie, czy ona jest,czy nie :) ) Ze względu na tę nierówność chciałam ją przykryć i mieć włosy jednego koloru, co by mi lżej było patrząc na włosy. Tak z samej ciekawości, dlaczego po nectrze na włosach praktycznie nic nie zostało i czemu tych nierówności nie chciało mi przykryć ? Szczerze mówiąc, myślałam,że jak to nie dało rady zafarbować tego tą nectrą, to będę miała problem z wyrównaniem koloru już czymkolwiek .

    Bardzo cieszę się, że napisałam do Ciebie. Myślałam, że czeka mnie już tylko henna, a po tej małej wpadce bałabym się położyć ja kolejny raz. Farbę odradzała mi spora część osób na forach,no i sami fryzjerzy. Niby po farbach mogłabym dorobić się zielonych włosów. Straszny duży mętlik w głowie,już sama nie wiedziałam, co w ogóle robić :)


    Dziękuję raz jeszcze. Nie sądziłam, że kiedyś będę Cię prosiła o pomoc. Zawsze tylko tak z boku czytałam wszystkie posty i komentarze. :)

    To chyba wszystko.
    Przepraszam za obszerną wypowiedź, mam nadzieję, że jest do zniesienia :)

    Ps. W razie czego, jak coś źle pójdzie (o ile pójdzie :) ) to mogę jeszcze raz zapytać?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mysiu, takie szybkie pytanie - czy te rady można odnieść też do męskich skór głowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej, choć męskie skalpy są z reguły grubsze i mniej wymagające.

      Usuń
  19. Aaa.. to teraz widzę :P No nie za dobrze tu i tam, ale Herbatint poradzi sobie.

    Myślałam o 10 minutach na długosci a na czubku pełny czas, ale musisz klasc po calosci. 4n bedzie baardo ciemny, nie radze. Uwazam, że 5n nada sie idealnie. Dobrze znam tą farbę. Lubię na niej pracować - i tu - pozdrowienia dla Sylwii K. ^^

    OdpowiedzUsuń
  20. KRÓTKO I NA TEMAT :) ŚWIETNY POST :)

    OdpowiedzUsuń
  21. http://www.herbatint.pl/category/trwala-farba-do-wlosow-herbatint/trwale-farby-seria-miedziana/ - Mysiu, czy ten odcień wychodzi tak jak na opakowaniu? Miałas styczność? I jak z innymi odcieniami tej marki? Będę wdzięczna za pomoc :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję za uratowanie mojej czupryny. :)
    Bardzo. :)

    Jeszcze jedno drobne pytanie : chciałam już kupować, ale nie wiem,czy jedno opakowanie starczy. Nie są jakieś długie,ani grube, ale trochę ich mam i się waham, a farba do tanich nie należy. Także brać jedno opakowanie, czy lepiej dwa?
    To już koniec pytań, już Cię męczyć nie będę. :)

    Po zafarbowaniu wrzucę jakieś zdjęcie. :)
    Już się nie mogę doczekać, kiedy je zafarbuję - na pewno będzie dobrze. :D

    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Post na czas! Ostatnio sama się zastanawiałam czy aby nie za dużo wypada mi włosów i chyba wybiorę się na badania. Jestem dobrej myśli.
    Dziękuję i pozdrawiam :)

    - Phero_nike

    OdpowiedzUsuń
  24. Post na czas! Ostatnio sama się zastanawiałam czy aby nie za dużo wypada mi włosów i chyba wybiorę się na badania. Jestem dobrej myśli.
    Dziękuję i pozdrawiam :)

    - Phero_nike

    OdpowiedzUsuń
  25. Sam gdy zacząłem tracić włosy szukałem wielu rozwiązań. Wiele środków dostępnych na rynku oferowanych przez firmy kosmetyczne nie działa. Zamiast walczyć z wypadaniem włosów od zewnątrz warto najpierw skupić się na podjeciu niezbędnych kroków aby mogły one spokojnie rosnąć http://stop-lysienie.pl

    OdpowiedzUsuń
  26. Witaj Mysiu. Jestem zaniepokojona wypadaniem swoich włosów, do tego staly sie kruche i cienkie. Skalp mohej głowy jest w porzadku,nie jest przesuszony czy tez nadmiernie natłuszczony... mozesz polecic jakis skuteczny produkt apteczny?

    OdpowiedzUsuń
  27. Witam,
    Z uwagi na to iż Herbanit to farba ziołowa chciałabym zapytać czy po zastosowaniu tej farby będzie można w przyszłości rozjaśniać włosy.

    Pozdrawiam serdecznie
    Magda M

    OdpowiedzUsuń
  28. mnie łysienie też dopadło jakieś 2 lata temu. Próbowąłem różnych środków, szamponów odżywek. Niektóre z nich to kompletna bzdura, są też metody, które dziąłają...http://stop-lysienie.pl

    OdpowiedzUsuń
  29. Moniko ja tez tak mam i tylko sese nakladam, przetluszczaja sie mniej i chociaz mam wysyp po jakimkolwiek oleju to sie nie przejmuje bo i tak jest lepiej sprubuj moze wiec tego sama

    OdpowiedzUsuń
  30. Twój wpis Mysiu, daje mi pewne wskazówki, co do przyczyn wypadania moich włosów, ale może jak opisze Ci sytuację, to dla Ciebie będzie jeszcze jaśniejsza. Otóż, zawsze miałam grube i gęste włosy, które odkąd pamiętam, a szczególnie odkąd zaczęłam farbować (jakieś 8 lat) wypadały mi raz bardziej, raz mniej zależnie od pory roku. Ponieważ myję włosy codziennie - z próżności, a nie konieczności, pół roku temu zaczęłam używać szamponu dla dzieci babydream - chciałam, żeby na co dzień było to coś delikatniejszego.. Po tym szamponie włosów chyba nawet wypadało mi mniej niż wcześniej, gdy używałam różnych drogeryjnych.. Ale za to z każdym tygodniem widziałam jak moje, zawsze gładkie i lśniące włosy, są coraz suchsze na końcach, co raz gorszej się rozczesują i są matowe mimo odżywek, masek i olejowania.. Poszperałam w internecie i doszłam do wniosku, że winny jest babydream. Odstawiłam go, ale powrót do drogeryjnego szamponu na co dzień spowodował zwiększenie wypadania. Ale nie aż tak bardzo, żebym się przejęła. Przejęłam się dopiero, gdy zauważyłam ile włosów wypada mi, gdy nie umyję włosów jeden dzień! Wtedy po prostu wyłażą same i są wszędzie - długie, ciemne z białą końcówką.. Przestraszona kupiłam szampon Dermena na wypadanie - nie wiem czy pomógł, czy nie bo gdy w tygodniu myję codziennie, to wypadają normalnie, tyle ile wydaje mi się, że powinny, a jak w weekend zrobię sobie dzień przerwy, to wydaje mi się, że leci ich dwa, trzy razy więcej. Dodam, że włosy mi się nie przetłuszczają jakoś bardziej niż zwykle - nawykłe są do codziennego mycia, ale bez problemu mogłabym myć je co dwa dni.. Nie mam też łupieżu, głowa mnie nie swędzi, jedyne co, to w ostatnim czasie mam wrażenie lekkiego bólu/napięcia mieszków włosowych w jednym miejscu z tyłu głowy (wysokość kucyka). Tyle, że kucyka nie noszę, zwykle mam rozpuszczone włosy albo warkocza, ale też niezbyt ciasnego. Może jak śpię to się plączą i naciągają skórę? Śpię zwykle w rozpuszczonych. Zastanawiam się teraz czy a) babydream, który tak wysuszył włosy, nie wpłynął też wysuszająco na skórę głowy i nie powinnam jej teraz jakoś nawilżyć? Pofarbowałam ostatnio włosy henną khadi, która też lekko je wysuszyła i zastanowiło mnie to, że kiedy po farbowaniu, zgodnie z zaleceniami, nie umyłam włosów przez prawie 42 godziny, wcale nie wypadały.. Ale po kilku dniach, jak już włosy doprowadziłam do ładu, to znowu muszę myć je codziennie b) czy może moje włosy są na tyle grube, że męczy je zapuszczanie? mam teraz mniej więcej do łopatek, a od lat nosiłam raczej krótsze fryzury.. Po przeczytaniu Twojego wpisu, pomyślałam, że może kupię jeden z polecanych szamponów dermatologicznych i żel aloesowy, albo coś z mocznikiem, na nawilżenie i zmiękczenie skóry? Co o tym myślisz Mysiu? Będę wdzięczna za każdą podpowiedź!!!
    i przepraszam, że tak się tu rozwlekłam, ale chciałam możliwie dokładnie wszystko przedstawić... :))

    OdpowiedzUsuń
  31. Używanie preparatów na bazie minoxidilu to duże ryzyko. Trzeba przygotować się na fazę wzmożonego wypadania włosów w początkowej fazie używania preparatu, kiedy wypada po kilkaset włosów dziennie przez okres kilku tygodni. Niestety lekarz zapomniał poinformować. Zastanawiam się, czy ten preparat nie wyrządził więcej szkody niż pożytku. Cierpliwie czekam aż zakończy się faza linienia, chociaż trwa już drugi tydzień...

    OdpowiedzUsuń
  32. Witam:)

    Przeczytałam Pani post o problemach ze skórą głowy i bardzo mnie on zaciekawił. Podejrzewam, że mam kłopot właśnie ze swoim skalpem.
    Trwa to już około 5 miesięcy, raz jest lepiej, a raz gorzej.

    Pierwsze oznaki, że coś nie tak było zauważyłam po kilkunastu (chyba tylu) użyciach toniku Agafii na porost włosów ziołowego. Zaczęło mi trochę więcej włosów wypadać, po jakimś czasie miałam czerwone kropki i plamki na skalpie- ale mało, np. dwie. Po nałożeniu gliceryny zmniejszyły się. Używałam dość długo Squamaxu, chociaż nie widziałam oznak łuszczącej się skóry. Używałam od lat szamponu Babydream niebieskiego. Poszłam do dermatologa, on powiedział, że PRZYPUSZCZA, że to łzs. No i zaczęło się stosowanie często szamponów silnych na tę dolegliwość. Ale nie pomagało. Zrobiło się nawet gorzej, więcej krostek, więcej włosów wypada. Używałam też maści przeciwgrzybiczych - długo. Nawilżałam skalp kilka - kilkanaście razy tylko.


    Przez kilka miesięcy nie jadłam słodyczy i nabiału - bo myślałam, że mam łzs. Jednak po zjedzeniu wszystkiego normalnie na Świętach zmiany żadnej nie zauważyłam...

    Byłam u trychologa. Wyszło, że mam zatkane łojem i naskórkiem mieszki. Było to ok. miesiąc temu. Myślę, że sytuacja pod tym względem się poprawiła, bo robię raz na tydzień peeling cukrowy, stosuję szampon Kerium DS o czasami Salicyol. Też nawilżam skalp, co mycie najczęściej. W dni, w których nie stosuję mocnego szamponu, używam Fitomed do włosów tłustych- ziołowy, ma sls, ale w środku składu. Na kontrolne badanie u trychologa pójdę za 9 dni:)

    Po myciu wcieram co 2 mycia emulsję przeciwłupieżową Zoxiderm. Więc myślę, że przez tyle miesięcy wyleczyłabym skalp, gdyby doskwierało mi łzs. A tu jest coraz gorzej...


    Gdy już spłuczę włosy i skalp widzę, że jet on zaczerwieniony. Po jakimś niedługim czasie (np. kilkunastu minutach) przybiera on blady, normalny kolor - ale przy dotykaniu często czerwieni się. Natomiast z tyłu głowy skalp jest zaczerwieniony ciągle prawie i tam też są dwie lub trzy krostki. Oczywiście niemal cały czas swędzi głowa.


    Myślę, że to jest spowodowane podrażnieniem skalpu i ciągłym podrażnianiem (myląc, że miałam łzs).


    Dzisiaj z ciekawości przejechałam paznokciem po skórze i zobaczyłam chyba naskórek łuszczący się. Tak to wyglądało.


    Kupiłam dzisiaj olej z awokado, mam Cerkogel 30, olejek Nami z ziołami i łopianem, żel lniany, szampon Babydream niebieski.


    Proszę Panią o pomoc odnośnie pielęgnacji skalpu, by znowu cieszyć się zdrowym:)


    Pozdrawiam:)

    Angelika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu jeszcze raz ja, tzn. Angelika z poprzedniego komentarza:)

      Odkąd odstawiłam przeciwgrzybicze szampony i maści ze skórą jest widocznie lepiej- krostki znikają, jest mniej zaczerwieniona. Stąd wniosek, że nie mam łzs.
      Kilka dni temu byłam u trychologa ponownie i widać poprawę. Teraz jedynie muszę oczyścić skórę i za miesiąc do kontroli.

      Produkty do stosowania:
      - 2 razy w tygodniu szampon LRP Kerium DS- mikrozłuszczający,
      - podczas pozostałych myć szampon Babydream albo Hipp- kubeczkowo,
      - nawilżać skalp- ale raczaj tylko po myciu mocnym szamponem (z LRP).

      Gdy skóra zostanie oczyszczona, zacznę stosować wcierki na wzmocnienie włosów.

      Dodam, że od ok. półtora miesiąca zażywam Biotebal 5 mg, witaminy z gr. b, olej z wiesiołka, tran, Revalid- ale jego tylko jedno opakowanie. Mam jeszcze olejek Sesa- będę go używać po ustabilizowaniu sytuacji.

      Wyrasta mi dużo włosków :D


      Co myśli Pani o takiej pielęgnacji?

      Usuń
  33. Bardzo przydatny post, dał mi dużo do myślenia. Od kilku miesięcy miałam ogromny problem ze skalpem, u dermatologa nie byłam bo w moim mieście same konowały których wszystkich i wszystko leczą maściami na sterydach...a to nie tędy droga...

    Nie wiem czy mam ŁZS, ale takie były moje podejrzenia, mam przetłuszczający się skalp...który czasami wydziela charakterystyczny ''zapaszek'' łojotkowy. Ogromną łuskę która niemal pokrywała pół mojej głowy, robiłam błąd bo używałam nieodpowiedniego szamponu, swędziało i się DRAPAŁAM i to ogromny błąd. Łuska czasami była wielkości małego paznokcia u ręki...

    Po przeczytaniu tego wpisu dostałam olśnienia, przyjrzałam się jaki problem mnie dotyczy i już wiem jak pielęgnować mój problematyczny skalp. Chcę się podzielić z tym jak pielegnuje włosy , może komuś pomogę:

    Zaznaczę ze mam bardzo wrażliwy skalp, przetłuszczający się i z dużą łuską, czasami nawet mocno przesuszony ale przetłuszczony, dziwne ale to prawda:)

    Używam kilku szamponów , na zmianę, oto przykładowy tydzień z moje pielęgnacji, myję włosy co dwa dni:
    Załóżmy że jest poniedziałek (wiadomo ze te dni się przesuwają i nie zawsze zaczynamy od poniedziałku ale wiecie o co chodzi z założenia ze myje co dwa dni)
    1. Najpierw smaruję skalp Cerkogel 30 na pół godziny przed myciem (do kupienia w aptece około 15zł)
    2. Później myję włosy przeciwłupieżowym szamponem firmy Cien z Lidla (pozostawiam na 3minuty i spłukuje , czuje wtedy efekt mrowienia bo ma składzie spirytus salicylowy, nie muszę wyczesywać łuski przed myciem bo szampon świetnie sobie z nią radzi około 5zł )
    3. Następnie płuczę szampon i nakładam na cały skalp i resztę włosów maskę aloesową z NaturVital na 3 do 5 minut ( do kupienia w Naturze około 25zł)
    4. Suszę suszarką , wcieram w końcówki jedwab GreenPharmacy ja nie używam żadnych pianek, lakierów bo mam długie i proste włosy dlatego nie wymagają ode mnie większej stylizacji:)

    Środa:
    1. Przed myciem Nawilżam skalp albo tą maską aloesową z NaturVital albo miodem z pasieki mojego wuja (wiem że miód jest najwyżeszej klasy heheh nie używam miodu z supermarketu ponieważ mam dostep do takiego) na jakieś 15-20 minut
    2. Dobrze wypłukuje i myję bardzo delikatnym szamponem Natura Siberica Neutralny szampon do wrażliwej skóry głowy
    3. Kładę odżywkę ale tylko na długość od ucha w dół odżywkę Nivea Long Repair i spłukuje po 3 minutach
    4. Suszę suszarką i jedwab GreenPharmacy na końcówki

    Piątek:
    1. Godzinę albo Dwie przed myciem wmasowuje olejek SeSa w skalp około 1łyżkę stołową (zapobiega wypadaniu)
    2. Myje delikatnym szamponem NauraSiberica Neutralny szampon do wrażliwej skóry głowy
    3. Czasami kładeE na długości od ucha w dół odżywkę NiveaLongRepair albo tą maske NaturVital aloesowa na jakieś 3 minuty
    4. Suszę suszarką i zabezpieczam końcówki

    Niedziela:
    1.Z racji tego że mam farbowane na blond włosy , zawsze raz w tygodniu myję włosy niebieskim szamponem z Joanny i kłade tylko na długości niebieską odżywkę Joanna ,czyli w tym przypadku wypadło akurat w niedzielę
    2.Suszę i zabezpieczam końcówki

    Teraz jest już następny tydzień czyli mycie zaczyna we Wtorek
    1. Cerkogel 30 pół godziny przed myciem
    2. Szampon przeciwłupieżowy Cien z Lidla
    4.Nawilżanie skalpu maską aloesową NaturVital

    Czwartek :
    1.Przed myciem nawilżanie skalpu miodem albo maską aloesową
    2. Szampon delikatny Naturasiberica neutralny
    3. Odżywka Nivea Long Repair

    Sobota:
    1. Sesa olej na skalp przed myciem na godz lub dwie
    2. Szampon NaturaSiberica neutralny
    3. Maska aloesowa NaturVital lub odżywka Nivea Long Repair

    Poniedziałek:
    1. Niebieska seria Joanna do włosów blond

    i tak dalej w kółko:)

    Po takiej pielęgnacji praktycznie nie mam już problemu z łupieżem , moja łuska praktycznie zniknęła...Cieszę się jeśli komuś pomogę!!

    Pielęgnacja łatwa chodzi w niej tylko o zachowanie 3 zasad

    ZŁUSZCZANIE (Cerkogel 30 ) - OCZYSZCZANIE (Szampon ) - NAWILŻANIE (maska z aloesem lub miód)

    pozdrawiam serdecznie Ciebie Mysiu jesteś niesamowita:*** bo dzięki Tobie odnalazłam swój system pielęgnacji heheh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej,ja robiè podobnie ,ale myje codziennie poniewaz mam takà pracé ,że sié dużo pocè I na wieczór głowa lekko swèdzi.
      1 dzieň: oliwka salicylowa ok 1 h,szampon capasal 2 razy żeby to zmyć + odzywka na same włosy
      2 dzieň szampon h&s do włosów normalnych + odz na same włosy
      3dzieň szampon capasal na 5 min ,zmywam i jeszcze raz capasal na 1 min + odz
      4 dzieň szampon J& b ten żółty dla dzieci
      I odnowa oliwka salicylowa itd po kolei , prôbowałam myć jednym szamponem kilka dni ale znów był dziwny scalp,powracał niby łupież ,oczywiscie od 5 lat mam wypadanie włosów , niestety włosków coraz mniej,

      Usuń
  34. Witam:) ja swoje dolegliwosci odczuwam juz od jakis dwóch lat ale nigdy nie miałam tak duzego problemu jak teraz. Zdaje sobie sprawe ze to w duzej czesci wina stresu bo jestem osoba ktora wszystko dusi w sobie ,ale odstresowywałam sie poprzez wysilek fizyczny zawsze,choc musze przyznac ze od jakiegos roku nie mam z nim juz takiej stycznosci jak wczesniej. W ostatnim czasie zauważyłam ze moje wlosy sa w fatalnym stanie,ignorowalam wczesniejsze wypadanie poniewaz dowiedzialam sie od fryzjerki ze to moze byc normalne bo wlosy moga zmieniac swoja strukture ale od kilku miesiecy to juz nie wyglądało tak spokojnie. Zrobiłam zwykłe badanie krwi na skierowanie i pokazalam lekarzowi rodzinnemu ale uspokaja mnie ze nic tam nie ma. Poszłam wiec do dermatologa zeby zapytac fachowca ale ten oczywiscie jak sie spodziewalam atakowal zamiast szukac problemu: a to ze farbuje pani wlosy (robie od kilku lat te same pasemka u tego samego fryzjera),a to ze nie liczy pani wlosów które pani wypadaja, a to ze stres,a to ze jak mi zapisze leki hormonalne to mają one skutki uboczne które mogą prowadzic do zakrzepicy i czy zdaje sobie sprawe ze to moze prowadzic do smierci. Okej rozumiem t ale troche iecej zrozumienia,znam swoje wlosy i wiem ze cos jest nie tak.Bliscy i przyjaciele caly czas mi. powtarzaja ze mam mniej wlosów a siostra wrecz mowi o plackach wtedy wpadam w panike. :( wracajac do mojej wizyty pan dermatolog zapisal mi witamny i wcierke,zobaczymy czy pomoga,za miesiac kolejna wizyta,ale ja szczerze mówiąc czuje ze robie za malo.Bardzo bym chciala wykonac jakies specjalne badania o ktorych mowa w tym artykule ale nwm gdzie sie zglosic i boje sie ze to moze duzo kosztowac. Ostatnio zaczyna mnie też piec czubek glowy wieczorami bardzo mnie to noepokoi prosze o jaąś rade gdzie mam sie udac zeby fachowo zbadac problem.Uzywam od wielu lat szamponu i odżywki Dove. Włosy w tym momencie sa straszne nie dosc ze przy kazdym myciu wypadaja to jeszcze mam problem z rozczesaniem ;(((( Pomocy

    OdpowiedzUsuń
  35. Byłam w szczecinie i nie polecam, pani była mało kompetentna. Jedyny plus za możliwość obejrzenia skóry głowy w powiększeniu, ale to standard przy tego typu badaniu.

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja chciałam tylko dopisać, że jeśli komuś dolega mocne wypadanie włosów, należy skontaktować z NAPRAWDĘ DOBRYM trychologiem!!!! Wiele osób jest nastawionych na zysk i nietrudno dostać diagnozę ŁA gdy tak naprawdę jest to spowodowane przez hormony... ŁA można potwierdzić jedynie po długich badaniach gdy ciału nie dolega nic innego, wszystkie hormony są w normie itp!!! Podobno klasyczne ŁA jest baaardzo rzadkie. Chciałam tylko uczulic na "trychologów" którzy od razu przepisuja wcierki i każą Ci się męczyć przez całe życie gdy przyczyna jest tak naprawdę inna... :( wszystko nastawione na kasę. Dlatego nie sugerujcie się zdjęciami z internetu!!!

    OdpowiedzUsuń