niedziela, 25 czerwca 2017

Po pierwsze - nie kołtunić

Kołtun. Mało kto wie, że geneza tego słowa jest ściśle związana z naukami magicznymi. Kołtun pochodzi od kołduna. Znacie je jako pierożki. Od dzisiaj, spojrzycie na nie inaczej - czy to na włosy, czy na pierożki, to już zależy od Was...

Co wspólnego ma kołtun z gośćcem, jak sprowadzić miłość, zapobiec chorobie i co robić, gdy włosy się plączą? Te i inne "emocjonalia" w tym artykule.

Jak zawsze z lekką dozą nieśmiałości... :>
Zapraszam!






Kołtun znany jest jako spilśnienie włosów spowodowane brakiem higieny i ingerencją wszy. Tymczasem temat jest o wiele głębszy. Niektórzy lekarze do tej pory zastanawiają się nad stałym powiązaniem powstawania kołtunów z jednostkami chorobowymi. Fakt faktem kołtun lubi powracać. Może nie jest to forma ekstremalna, ale do teraz bywa udręką wielu kobiet. Ma etiologię neurotyczną.

Kołtun pochodzi od rusińskiego kołduna. Kołdun z kolei od kałduna, czyli brzucha. Kołdunić oznaczało zaklinać. Co to ma wspólnego z brzuchem? Przepowiadano z wnętrzności pochodzących z brzucha zabitego zwierzęcia. Obecne podobieństwo kołdunów do wydętych brzuszków nie jest przypadkowe.

Obecnie negatywnie nacechowane słowo "ciota" oznaczało kiedyś wiedźmy i/lub złe duchy sprowadzające na ludzi choroby, a w szczególności kołtun. Warto poczytać słownik nazw staropolskich. Osobiście nie byłam w stanie się oderwać! Ze zdumieniem przekonałam się, że słowa obecnie pejoratywne, dawniej nie były nacechowane negatywnie i na odwrót. Za przykład niech posłużą następujące , choć wcale nie związane z tematem włosów (ale. no, MUSIAŁAM!)
- chryja, czyli wykład/rozprawa
- chaszcze od chaszcza, czyli tłum, natłok ludzi
- drwa czyli treści nieprzyzwoite
- deresz (obecnie koń maści siwej w delikatne kropki) to niegdyś ława służąca do wymierzania kar chłosty itp., resztę możecie sobie wyobrazić 
Obelżywe (w moim przekonaniu intonacyjnie nacechowane):
nikczemnik - paduch, nicpoń - jałat, głupiec - facambuł
Teraz płynnie przejdźmy po prostu do gośćca. Gościec  jest ciężką, autoimmunologiczną chorobą stawów. Pochodzenie słowa może zadziwić mniej wtajemniczonych. Gościec wywodzi się od gość. Jest jego zdrobnieniem, oznacza więc miłego, małego odwiedzającego.
Kiedyś wierzono, że każdy z nas ma w sobie takiego maciupeńkiego gościa, którego łatwo zdenerwować. Wówczas zaczyna dokuczać, pełzać po organizmie, wywołując choroby, takie jak zapalenie stawów, a więc obecny reumatyzm czyli gościec.

Co ma to wspólnego z kołtunem? Sporo. Aby uchronić się przed groźniejszymi dolegliwościami powodowanymi przez rozeźlonego, mieszkającego w nas stworzenia, hodowano kołtun z włosów. Gromadziły się w nim wszelkie nieszczęścia. Gdy już urósł do wystarczających rozmiarów, obcinano go i chowano a wraz z nim całe zło.

Jeśli temat Was przeraził, co powiecie na to? To wiele wyjaśnia... ^^




Do dziś przetrwało wiele zabobonów, w szczególności tyczących się kobiet ciężarnych. Oto tylko parę z nich:

- ścinanie włosów w trakcie ciąży powoduje u dziecka "krótki rozum"
- zgaga u ciężarnej oznacza, że dziecku właśnie rosną włosy
- farbowanie włosów w ciąży sprawia, że dziecko będzie rude a depilacja łyse...

Niebezpieczny wąż ogrodowy

Bardzo ciekawy i ryzykowny był zabieg magiczny, polegający na ugotowaniu skóry węża pochodzącej z wylinki. Po ostudzeniu należało umyć włosy w wywarze a następnie cieszyć się bujnymi, pięknymi włosami. Było to bardzo skuteczne, choć miewało swoją cenę. Istniało spore ryzyko, że włosy owiną się wokół szyi w nocy i uduszą właścicielkę niczym wąż...








Dlaczego włosy się kołtunią?

Był element napięcia, pośmiałyśmy się. Teraz wracamy na ziemię. A... jeszcze coś! Znalazłam przepis na maść do latania dla czarownic!
Szperając po forach i zielnikach, dowiedziałam się, że kozieradka nie była co prawda jej składnikiem, ale jest szczególnie polecana hodowcom koni, gdyż dodawana do paszy poprawia fenomenalnie sierść i siłę mięśni. Za to składnikiem maści okazał się bieluń dziędzierzawa, którego toksyczne substancje wsmarowane w ciało i włosy czarownicy powodowały jej latanie. Sporo w tym prawdy, bo narkotyk ten zwykle wywołuje wizje unoszenia się nad ziemią.

Ponieważ temat jest jak rzeka, a ja uwielbiam takie tematy, wrzucę tu jeszcze informację o niezwykłej mocy rumianku. Rozjaśnia włosy, to wiemy, ale podawany w stężonej formie oczyszcza organizm z pasożytów: glisty ludzkiej, tasiemca czy nawet owsików. 

Wreszcie, wracając do kołtuna. Problem na pewno znasz, sama miewam problem z kołtuniącymi się włosami na karku. Im dłuższe włosy, tym gorzej. Im trudniejsza, bardziej porowata struktura, tym gorzej. A już kręcone, suche, rzadko czesane włosy to koszmar.

Włosy same z siebie nie mają tendencji do kołtunienia się. Potrzebują do tego czynników zewnętrznych: wiatru, poduszki, złego dnia... Wcale nie jestem złośliwa. To tylko wprowadzenie. Prawda jest taka, że te czynniki nie wyzwalają kołtunienia się włosów jako takiego, tylko sprzyjają pogrążeniu. Zdrowym włosom niestraszna poduszka, wiatr czy zły dzień (z tym ostatnim przesadziłam).

Kołtunić się mogą równie dobrze włosy nisko, jak i wysokoporowate. Problem tkwi w strukturze. Gdy jest wystarczająco elastyczna i twarda, nie wiąże się w supły. Miękkie, ciągnące się włosy o naruszonej łusce łatwo ulegają splataniu.

Schemat  powstawania:

Najprawdopodobniej jesteś właścicielką włosów: delikatnych, cienkich, po silnych zabiegach fryzjerskich (trwała, dekoloryzacja), masz puszące się suche włosy, mogą być naturalne.

1. Najpierw włosy się elektryzują, przy czesaniu, od ubrań, po suszeniu suszarką.
2. Potem zaczynają się ciągnąć na mokro.
3. Powstają supełki na różnych wysokościach, zwykle przy końcach.
4. Pojawia się spora ilość włosów karbowanych - te rozciągające się, tracą właściwą strukturę. 
5. Włosy zaczynają się łamać. Pojawiają się rozszczepy podłużne i poprzeczne...
6. Kołtuny przywierają na stałe do tych samych miejsc we włosach, na przykład zawsze z prawej, pod spodem itp. Na stałe, bo rozczesane nawracają jak złe duchy.
7. Nierozczesywane zapętlą się tak, że trzeba będzie je obciąć.
8... Samo zło.


Schemat ratowania sytuacji

1. Doproteinowanie.
Zastosuj maskę z dużą zawartością keratyny. Im wyżej znajduje się w składzie, tym lepiej, np. Delia Cameleo Maska Keratynowa do włosów suchych i zniszczonych 
Potrzymaj ją pod czepkiem około 10-15 minut. Dokładnie spłucz. Nie stosuj częściej jak raz na 2 tygodnie.

2. Doproteinowanie ze zmiękczeniem, czyli dwa kroki pielęgnacji
Kolejna możliwość, jeśli zawiódł krok pierwszy albo jako jego kontynuacja po około 5/6 myciach włosów, to dwa kroki pielęgnacji, czyli najpierw doproteinowanie odżywką keratynową, np Nivea Long Repair odżywka z keratyną na 5 minut (odżywką, bo działa na innej głębokości włosa), spłukanie i zastosowanie maski silnie emolientowej, np. AnnaNew HairMask Miracle

3. Unikaj nawilżania i zakwaszania
Nie na zawsze, ale prawdopodobnie przesadziłaś z nawilżaniem i natłuszczaniem. To sprzyja zawilgoceniu włosów i ich ciągnięciu się. Dlatego zrezygnuj z zakwaszających humektantów (aloes, kwas hialuronowy) na jakieś 3 tygodnie. 

4. Natłuszczaj
Za to koniecznie natłuszczaj. Przyda Ci się najprostszy olej kuchenny: oliwa z oliwek czy olej z pestek winogron. Nie masz na to czasu? Dodawaj 1-2 krople do zwykłej odżywki, np. Kallos Multivitamina czy Vanilia

5. Stosuj duże proteiny regularnie, a małe rzadko
Nie żałuj włosom mleka, owsa czy pszenicy, np. Isana Locken Odżywka do włosów kręconych (stara wersja!) lub Kallos Latte, ale uważaj na keratynę. Raz na 2 tygodnie zdecydowanie wystarczy - zgodnie z punktem pierwszym - już je doproteinowałaś. Co za dużo, to niezdrowo!

6. Wróć do nawilżania i zakwaszania.
Po około miesiącu możesz wrócić do masek aloesowych, np. Kallos Aloes czy owocowych, np. Alterra Granat z Aloesem


Jak rozczesywać skołtunione włosy?
Zdarzyło się. jest kołtun. Zostaw nożyczki. Nie masz nic do stracenia. Spróbuj rozczesać.

Gdy jest naprawdę źle... 
METODA NA ROZCZESANIE KOŁTUNA

Poproś o pomoc zaufaną osobę. Najlepiej kobietę. Mężczyzna może nie być taki wyrozumiały.

Nigdy nie rozczesuj skołtunionych włosów na sucho! 
Nigdy od razu na mokro. 

Najpierw nałóż maskę keratynową. Włosy spęcznieją, łuska się poprawi, łatwiej Ci będzie je rozplątać. Po 15 minutach spłucz maskę keratynową. Połóż odżywkę jedwabną, np. Romantic Balsam Silk Wygładzający. Jedwab ma śliską powierzchnię, włos będzie prostszy do opanowania. Nie spłukuj jej, od razu zabierz się do rozczesywania.

Nie rozczesuj na masce nawilżającej - z kolagenem czy kwasem hialuronowym. Włos stanie się zbyt miękki. Można go urwać!

Użyj grzebienia do tapirowania a nie tangleteezer'a. Nawet on sobie nie poradzi. Grzebień do tapirowania ma ząbki różnej długości, to jego moc.

Rozdziel włosy szpikulcem na małe partie i dopiero wtedy rozczesuj je sukcesywnie. Najpierw końcówki, potem wyżej. Nie próbuj ciagnąc od połowy długości, bo zaciągniesz supły bardziej. 

Możesz potrzebować kilka godzin. Odżywkę zmyj, jak skońćzysz.

Podczas rozczesywania wyczeszesz ogromne ilości włosów. To normalne. To stare włosy, które zamiast wypaść, pętliły się z resztą.


Gdy jest sucho, szosa sucha

Mam nadzieję, że Panie ze zdjęć się nie poczują urażone. Nie stanowią przykładu dla kołtuna, ale dla bardzo suchych włosów, które z czasem mogły sprawić dużo większe problemy. Obie głowy przyszły włosami trudnymi do czesania, silnie wysokoporowatymi. 

Dziękuję, że mogę pokazać innym Wasze włosy w sytuacji przed i po właściwej pielęgnacji!

Obie zostały potraktowane według zapisanego powyżej schematu postępowania i obie uzyskały ładny efekt. Kontynuacja pielęgnacji, którą dostały do domu zapobiegnie nawrotom kłopotów. 



Przypadek nr 1


Włosy po ciężkich przejściach, spalone.

Lekka trwała tzw. beach waves zrobiona na włosy poprzednio często stylizowane lokówką, przeproteinowane tak przed, jak po wydarzeniu. Przed zabiegami nieregularnie falujące w stylu, przepraszam za określenie, piorun w miotłę.

Na sucho w dotyku przypominające watę cukrową. 
Na mokro kompletnie zwiotczałe. 





Sama nie liczyłam na zbyt duże efekty po pierwszym spotkaniu.
Było mi strasznie żal właścicielki, która przyjechała do mnie kilkaset kilometrów,
licząc na wielkie zmiany.

Efekt nas zadziwił.
Jeszcze długa droga przed nimi, 
ale poprawa sytuacji zdecydowanie nam obu zdjęła kamień z serca!
To te same włosy!!!!





Przypadek nr 2
Wyglądają niewinnie, ale to baardzo długie, niezwykle gęste włosy o delikatnej strukturze.
Trudno je było rozczesać. Straciły kompletnie blask a końce dzieliły się w ogonki.

Rozjaśnianie naruszyło ich stan. Bardzo trudno było je rozczesać. 


Po odżywieniu, doproteinowaniu i suszeniu na odwrócony dyfuzor, 
udało się przywrócić im zachwycającą gładkość.



Odwrócony dyfuzor to technika polegająca na wstępnym wysuszeniu włosów,
następnie ich zwilżeniu od wysokości, gdzie ulegają spuszeniu, 
naniesieniu stylizatora i dosuszeniu.

Więcej o tym (i o innych rzeczach) w mojej książce ^^
Wczoraj pierwszy raz doznałam dreszczyku emocji, 
gdy zobaczyłam ją na półce w Empiku na Targówku.

Bo to zupełnie inaczej, jak człowiek wchodzi do księgarni, patrzy.. a tam jego książka :|

------------
Wspaniałych włosów!



___________________________
Artykuł powstał na bazie wiedzy własnej i źródeł internetowych:
czachorowski.blox.pl; jaksar.wordpress.com; www.umb.edu.pl; sjp.pwn.pl; www.polska-chata.pl
grafika zapowiadająca z darekslusarski.flog.pl

21 komentarzy:

  1. Z nieba mi spadłaś z tym wpisem. Od kilku miesięcy walczę z okropnymi kołtunami i dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, ze winą może być odstawienie protein. Uległam temu strachowi przed proteinami i mam za swoje. Jednego musiałam obciąć bo absolutnie nie mogłam sobie z nim dać rady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kołtuny trzeba przeprosić, wtedy dają się rozplątać :) Udanej pielęgnacji!

      Usuń
    2. No i nałożyłam maskę z keratyną i bingo! Włosy jak dawniej, dziękuję! :*

      Usuń
  2. Świetny post ;))
    Właśnie zdalam sobie sprawe, ze wierzchnia warstwa moich wlosow z tylu wyglada jak te pierwsze z przypadku nr 1, a sa naturalne... chyba spróbuje metode odwroconego dyfuzora :)) aż dziw, jak potrafisz zmienic te wlosy w ciagu jednego spotkania, mi nawet nie pomoglo keratynowe prostowanie. Kondycja calej reszty wlosow sie poprawila i to calkiem sporo, ale ta wierzchnia warstwa jest taka jak byla zawsze
    Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Keratyna na bardzo przesuszone, wysokoporowate włosy może dać odwrotny efekt do zamierzonego. Usztywnia, a sztywne włosy tego nie potrzebują, stąd nikły efekt.

      Szczególnie zalecam olejowanie w tym wypadku, nawet 2x w tygodniu. Olej uniwersalny? Olej z pestek winogron. Najlepiej na żel lniany lub w połaczeniu z wodą i odżywką.

      Usuń
    2. Uzywalam kiedys siemienia lnianego zeby wlosy nawilzyc. Ale doslownie nic na nie nie dziala, probowalam juz chyba wszystkiego ;) efekt byl, doslownie lekki i to na poczatku, jakies 3 lata temu.
      Olejuje co mycie, ale moze powinnam sprobowac oleju z pestek winogron z odzywka, jak mowisz, dziekuje :))
      Agata

      Usuń
  3. ładne włosy, moje bardzo się kołtunią, szczególnie gdy były kręcone, teraz po 4 zabiegach keratynowych jest znacznie lepiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Keratyna to często jedyne wyjście. Choć, osobiście, upieram się, że kręcone jest piękne - ale - tylko właściwie pielęgnowane. Kręciołki wymagają miłości i czasu.

      Usuń
  4. Ratunku.. odnośnie schematu. Krok 1 dziś za mną. Na włosach na 10 minut wylądowała Dr. Sante, Maska do włosów z olejem arganowym i keratyną. Pomiędzy krokiem 1 i 2 mam 5 myć. Co do nich zużyć? Bo z jednej strony za dużo olejów a z drugiej strony jednak olejowac? A jesli wykluczę proteiny, emolienty i humektanty to co mi zostanie? Mycie na zasadzie OM, MO czy OMO? Jeśli wykluczam humektanty na 3 tygodnie, to czemu polecana jest AnnaNew HairMask Miracle? Czy to wyjątek i zamiast niej mogę użyć maski Alterry Granat? Jeśli mam się doproteinować dużymi proteinami, to dlaczego jest polecana do tego kroku Isana nie mająca w składzie żadnych protein?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo słuszne uwagi, dziękuję za wnikliwą analizę tematu!

      Numeracja nie była w zamyśle krokami, tylko przykazaniami, ale spróbuję się ustosunkować :)

      Doproteinowanie zaliczone jako krok nr 1.
      Oleje konieczne, ale na zasadzie oleje i proteiny. Łączenie olei i humektantów daje utopienie włosów i ich splątanie.
      Dlatego po doproteinowaniu można uzywac masek i odżywek emolientowych. Ale nie humektantowych. Dodałam słowo zakwaszających, bo chodziło w szczególności o aloes oraz kwa hialuronowy czy mlekowy. Szczególnie wykuczamy tego typu szamponu - uważac na żele intymne!
      AnnaNew jest po prostu świetna trzeba ją mieć ^^ Gliceryny nie raktuję jako humektantu, wliczam ją zwykle do natłuszczaczy. Przy dobre wilgotnosci powietrza jest bezpieczna.
      ALterra odpada w tym wypadku.

      Sprawdziłam tą Isane i włos mi się zjezył, bo zmienila skład. Zaznaczyłam, że chodzi o starą wersję :)

      Usuń
    2. Dziękuję! Jestem na etapie supełków, które całkowicie zmarnowały kwartalny przyrost - szarpane włosy zaczęły się rozdwajać wzdłużnie. Zaczynam miesiąc walki z kołtunem :)

      Usuń
  5. Wow chyba właśnie znowu wskoczyłam na etap, gdzie za mocno włosy nawilżam, co prawda to jeszcze nie kołtuny, ale coraz bliżej im jest. Już wiem, że muszę produkty aloesowe odstawić :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam, a co z włosami dzieciorków? Jak z nimi postępować, kiedy każde czesane okupione jest litrami łez?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziecięce włosy to zupełnie inna sprawa. Obiecuję stworzyć w końcu posta i na ten temat. Doraźnie polecam pielęgnację jak dla fal.

      Usuń
  7. Witaj Mysiu! Od pół roku analizuję Twojego bloga wzdłuż i wszerz. Twoje wpisy uzmysłowiły mi dlaczego jeszcze nigdy nie udalo mi się zadowalająco zafarbować włosów. Już teraz wiem, że źle dobierałam kolory, poziomy, źle mieszałam itp itd. Wiem, że nie jest to wpis dot. koloryzacji, ale ponieważ jest stosunkowo świeży, nieśmiało pozwolę sobie zadać pytanie. Mianowicie, całe życie usiłuję stonować naturalnie rude włosy na mniej wiecej 8-7 poziomie. Chcę uzyskać naturalny, spokojny, ciepły kolor na 8. Bez rudości, wściekłości, żółci i zieleni. Ostatni zabieg jaki wykonałam na włosach to była krótka kąpiel na 6% i tonowanie alfaparf 9. Efekt: mam z wierzchu za bardzo złoto - miedziane włosy, a pod spodem moje rude. Odrost już też coraz bardziej rudy. Nie mam już bladego pojęcia co położyć, żeby nie ryczeć. Zastanawiałam się nad kupnem 8,01 i 9,21 i.... co dalej z tym nie wiem. I czy farbowanie na wodzie 3% będzie miało sens? Nie chcę za bardzo podrażnic wrażliwej skóry głowy. Proszę pomóż Mysiu, mam do Ciebie pół Polski :(. Będę zaglądać i czekać na odp. Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie. Nie bardzo rozumiem zamysł zastosowania kąpieli rozjaśniającej przy naturalnie rudawych włosach z poziomu 8go, gdzie zamierzonym celem jest tylko tonacja w kierunku złotego blondu.

      Należałoby założyć, że wyjściowy kolor naturalny to 8.04. Czyli naturalny średniojasny blond z refleksem rudości. Kierunek na 8.03 wymaga wyłacznie redukcji refleksu. Ponieważ rudości przechodzą w pierwszej kolejności przez złota, nałozenie 8.3 da kolor pomaranczowawy. Nałożenie 8.1 wybije refleks zielonkawy, bo niebieski ze wspomnianym złotem na zielony. Położenie natury czyli 8 - przyszarzy kolor. Nałożenie jaśniejszej natury może dac ładny odcień ogólny ale żółtawy wyblask. Uff. Tym sposobem dochodzimy do kolorów opalizujących. Wydaje się, ze 8.2 może nadto zgasić refleks, ale już 8.02 powinien dać ładny efekt ostateczny. Wyzwaniem będzie firma, gdyź kolory opalizujące zwykle mają jeszcze w samej linii dodatki błekitu i kolor nie wychodzi tak jak powinien. Najrozsądniej skorzystać z cieplejszych natur, a takie bazowo robi Joaśka czy Cece.

      Dochodząc do końca wywodu, gdzie tylko domyślam się koloru, w tej chwili najskuteczniej i najbezpieczniej byłoby zapienić głeboką naturą z CeCe ^^ 8.00 na 6% na jakieś 5 minut lub więcej - należy obserwowac uważnie, jak reaguje kolor. Zółtawe i rudawe powinno się stonowac do normalniejszego odcienia. Choc trudno mi przewidywac jak mocno barwnik naruszyła w tym wypadku kąpiel rozjaśniająca.

      Zwykle odradzam dziewczynom przejazdy do mnie przez pół Polski w celach kolorystycznych. Odległość uniemożliwia realną współprace. W ciągu 2-3 godzin często nie da się zrobić koloru, który będzie wyglądał doskonale po jednym spotkaniu. Często występuje wiele utrudnień technologicznych.

      A tak na marginesie, troszkę szkoda naturalnej rudości pod farbę... Ja upieram się, by nie farbować ^^

      Usuń
  8. No to już wiem, co złego się stało z moimi włosami :v Ostatnio używałam maski Biovax z olejem z opuncji i ceramidami, myślałam, że te ceramidy to prawie jak proteiny. W inny dzień - olejowanie olejem z konopi na żel hialuronowy i zmywanie tego emolientowym algowym Kallosem. Praktycznie same emolienty. Tak się załatwiłam, czesanie trwa wieki, bo muszę rozplątywać te nieszczęsne włosy palcami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Keratyna w obroty i po sprawie ^^
      Ceramidy za maleńkie, by zadziałały. Blady strach przed proteinami wiele z nas zapędził w kołtun :)

      Usuń
  9. "Kołtunić się mogą równie dobrze włosy nisko, jak i wysokoporowate. Problem tkwi w strukturze. Gdy jest wystarczająco elastyczna i twarda, nie wiąże się w supły"

    Marta, wzięłaś mnie pod włos: myślałam, że struktura to porowatość. A to dwie różne rzeczy? Czyli można mieć mało elastyczne włosy w środku i jeszcze porowate? W takim razie jak wpłynąć na strukturę?
    Słyszałam też, że nadmierna keratonizacja mieszków wpływa na osłabienie struktury włosa, za dużo jest w nim keratyny, a za mało innych substancji. W momencie, gdy tworzy się włos, komórki keratyny jakby zastępują inne substancje. Czyli całość nie wiąże się tak jak w prawidłowo zbudowanym włosie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zawsze kluczem do sukcesu jest równowaga. Nadmierna keratynizacja nie jest wskazana, ale uelastycznienie włosa również. Dlatego niezależnie od porowatości, kołtunią się włosy zbyt miękkie. Ciągnąc się, zapętlają. I tak powstają kołtuny.

      Bywają włosy, które są zbyt miękkie z natury. Keratyna wspomaga proces dbałości o włosy, ale wymaga współudziału innych protein i silikonów. Przewaga żadnej z substancji nie jest właściwa.

      Usuń