środa, 19 września 2012

Wasze włosy u Mysi. Preria chce mieć długie włosy

Ola zgłosiła się do mnie, żeby odrobinkę skrócić swoje włosy i zapuszczać je dalej.
Pofarbowałyśmy je też mieszanką z Herbatint w celu uzyskania chłodniejszego odcienia.

Ostatecznie włosy ścięłyśmy dość sporo, 
by wyrównać warstwy i... w ramach kary za to,
 że włosy nie chcą rosnąć szybciej ;)


A kolor wyszedł popielato-złociście, choć bardzo naturalnie.
Ciekawe efektów?


Włosy Prerii przed zabiegiem możecie oglądać też na jej blogu:


Wykonanie:
Farba: całe opakowanie Herbatint 7c blond popielaty i pół opakowania 7n blond
Kolory według wzornika:



Farba była bardzo wodnista, dopiero połączenie z utleniaczem sprawiło, że zmieniła się w żel.

Nałożyłam ją najpierw na odrosty na 25 minut plus 15minut po reszcie.

Włosy zostały podcięte i lekko wycieniowane na samych końcówkach.
Stały się wyraźnie bardziej mięsiste i gęstsze.
Skorzystałam z techniki, jaką podcina się włosy do cięcia na klasycznego boba.

Tutaj dobrze widać cięcie i gestość włosów

A tu widać popielaty pobłysk,
który ładnie lśnił na żywo.
Użyte kosmetyki:
Ponieważ włosy Prerii są w dotyku, jak włosy dziecka, nieprawdopodobnie mięciuchne i delikatne,
zapytałam o proteiny. Powiedziała, że stosuje żółtko oraz samoróbkowe psikadło. 

Żółtko jest wielkocząsteczkowe i nadaje się dla włosów nie znoszących protein, 
ale dla wymagających ich, jest niewystarczające.

Co do psikadła.. no właśnie. Jakaś woda z proteinami keratyny i elastyną. Brakowało emolientu, więc zaleciłam dodanie pachnotki i arganowego do tej mikstury.

Preria obiecała napsikać tym włosy na noc, a potem zastosować proteinową odżywkę na 20minut pod kompres.

Zostały użyte:
  • szampon Cien do cienkich i delikatnych włosów
  • odżywka zakwaszająca z Palette z kolagenem morskim
  • odżywka keratynowa z Syossa kładziona po całości plus dołożenie na długości keratynowej z GlissKura

Gładkie i lśniące włosy Prerii
po zabiegu

Dla zainteresowanych, dodaję skład farby:
Farba ziołowa Herbatintskład: laureth-5, propylene glycol, aqua, PEG-2 oleamine, ethanolamine, p-phenylenediamine,
aloe barbadensis extract, PEG-75 meadowfoam oil, echinacea angustifolia extract,
2-amino3 hydroxypiridine, betula alba leaf extract, p-aminophenol, hamamelis virginiana extract,
4-chlororesorcinol, 2-methylresorcinol, sodium metabisulfite, tetrasodium EDTA,
cetrimonium chloride

Według producenta (ze strony Herbatint.pl)
BEZ AMONIAKU (Faktycznie, w składzie nie ma amoniaku, ale jest ethanolamine)

BEZ NIEPRZYJEMNEJ WONI (Farba praktycznie wcale nie pachnie. Mój kot, który spał w najlepsze tuż nad miseczką rozrobionej mieszanki, nawet nie drgnął, a jak wiadomo, koty są wrażliwe na takie smrody)

BEZ SUBSTANCJI ZAPACHOWYCH (Nie jest perfumowana, po przyłożeniu pędzla pod nos można wyczuć coś w rodzaju ziół, zapach całkowicie obojętny)

BEZ ALKOHOLU (zgadza się)

BEZ REZORCYNY (i tak, i nie, są pochodne)

BEZ PARABENÓW (prawda)

(-)
Niestety, jest PPD.


(+)
* Farba ma sporo ekstraktów.

* Nie podrażnia nawet bardzo wrażliwych skór, ani oczu.

* Byłam szczerze zaskoczona jej wydajnością, bo żel dobrze się aplikuje i jedno opakowanie jest w stanie pokryć bez kłopotu włosy za ramiona.

* Daje wspaniały połysk. Włosy wyglądają zdrowiej niż przed koloryzacją.


___________________________
Chcesz, żebym zrobiła Twoje włosy?
Zapraszam do zakładki "Umów się z Mysią"

40 komentarzy:

  1. ja :)) dziękuję jeszcze raz za sesję terapeutyczną :*************

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie widać, że włosy wyglądają ładnie, zdrowo. Gratuluję kolejnej udanej akcji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o, nie znam tej farby. skład rzeczywiście wygląda bardziej przyjaźnie niż zwykle w tego typu produktach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podcięte wyglądają jakby były dużo gęściejsze i w związku z tym moje pytanie ;) Zauważyłam, że moje włosy po przekroczeniu pewnej długości zaczynają wyglądać "szczuplej". Czy możliwe jest, aby była jakaś magiczna długość po przekroczeniu której włosy zaczynają wyglądać inaczej? Słyszałam, że niektóre włosy mają określoną długość po której nie rosną, dlatego pomyślałam o długości i wyglądzie włosów;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj Ty to masz cudowne ręcę! Włosy od razu wyglądają na zdrowsze i gęściejsze! Kolor bardzo naturalny ale za to jak pięknie się błyszczy! Super! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha, o tym żółtku to nie miałam pojęcia - waliłam je śmiało i beztrosko na głowę, wychodząc z założenia, że proteiny to proteiny. Jak widać - myliłam się :)
    Myszuś, no nie daj się prosić, wrzuć instruktaż podcinania końcówek - kupiłam wczoraj rossmannowe nożyczki i przebieram nogami z niecierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! Ja też bardzo proszę, bo już muszę podciąć, a bardzo nie chcę iść do fryzjera;)

      Usuń
    2. Oho, widzę wiele osób zaopatrzyło się w rossmannowe nożyczki:P Teraz coraz większe grono czeka na instrukcję obsługi;)

      Usuń
    3. Dobrze dziewczyny, postaram się coś wrzucić. Niestety filmiki, które kiedyś nakręciłam nie działają, więc pomyślę, jak by to Wam przekazać.

      A teraz zapuszczam, więc nie chcę sobie obcinać :D

      Usuń
    4. Wspaniale, nie mogę się doczekać! :)

      Synek ma wielki dar przekonywania, jak widzę :D

      Usuń
    5. Oj byłabym chętna oddać swoje końcówki pod Twoje ręce na potrzeby filmiku (a jak włosy by się cieszyły;), ale niestety musiałabym przebyć prawie całą Polskę:P

      Usuń
    6. Pasibrzucha, synek jest moim słoneczkiem, co mi szkodzi zapuścić tylko dla niego? :D Tylko wyznaczył nieosiągalny cel... "Mają być takie długie, że jak będziesz szła, to ja ci będę nadeptywał" :P

      Usuń
  7. Końcówki od razu ładniej się układają :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dużo lepiej wyglądają teraz ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tez prosze o instrukcje takiego ciecia - najpierw obcina sie wlosy w lini prostej a pozniej cieniuje koncowki trzymajac nozyczki pionowo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie.

      Dzielę włosy na partie, przynajmniej 3. Poziome. Wydzielane z trójkata.
      Każdą tnę w poziomie trzymając nożyczki pod kątem 45stopni, częścią wewnętrzną nożyczek wyżej. Zaczesując każdą partie na wcześniej uciętą, naciągam włosy między palcami, podnosząc końcówki i tnąc do równego.

      Po skończeniu partii, nawet 6-7, gdy jest sporo włosów, wydzielam pionowe pasma nie szersze niż 1,5cm i naciagam w bok, zachowując kat 45stopni, skracam włosy o parę milimetrów i trymuję, pikując nożyczkami do cięcia w pazurki, ślizgiem, na wysokości do 1cm, tak, by końce ukladały się pod spód. Potem jeszcze zaczesuje włosy z partii tylnej na poziomie do 1/3 wysokości głowy w części od ucha do czubka głowy i równam pod tym samym katem, robiąc minimalne ślizgi, by włosy nakładały się jedne na drugie, dając wrażenie gęstości, ale bez efektu drewnianych końcówek, bądź wypazurkowanych.

      Uff... nie wiem, czy to jasne :D

      Spróbuję to jakoś unaocznić.

      Usuń
    2. Ło matkoboskoczęstochosko! :D Muszę to mężowi pokazać, niech sobie rozpisze i mnie tnie, bo dla mnie jest problemem nawet jak ktoś mi mówi "skręć w lewo, a potem w prawo" ;)

      Usuń
    3. Sproboj, moze jakis filmik? Ja chce boba, ale boje sie ze moja fryzjerka sobie z tym nie poradzi :/ zazwyczaj to mi tnie na prosto.

      Usuń
    4. Musiałabym na sobie, ale obecnie nie pali mi się do skracania włosów, dopiero może w grudniu końcówki. Teraz będę musiała to wykonać na kimś, a wiadomo, że drugiej osobie zrobić to łatwiej niż sobie samej.

      Nakręciłam filmik w swoim czasie o tym, chciałam go teraz wrzucić, ale niestety nie chce działać, jest z błędem. I zabawne, że nie nakręciłam efektu po.. :D

      Ale, zobaczę, co się da zrobić. Obiecuję!

      Usuń
  10. nie podoba mi się rudawy refleks ,moze to wina oswietlenia :) ale efekt przed/po ładny :) mysiu,takie ziołowe farby jak bardzo mogą rozjaśnic naturalne wlosy? moje naturalne to sredni brąz, czekam az odrosną mi naturalki[z rok-dwa chce dac im spokój po wieloletnik farbowaniu praktycznie co miesiac..] i mam zamiar bez rozjaśniania [chyba ze miodem,praktykowalam ale za dużo maziania się z tym] nadac im kolor ciemnego a pozniej sredniego blondu,ale farb drogeryjnych i "mega chemicznych" już sie nie tknę..co poradzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie te rudawo zloty refleks próbowałam zwalczyć, ale pewnie bez kolejnej korekty popielem się nie obędzie:// te naturalne farby mają to do siebie, że jednak działają delikatniej

      Usuń
    2. Farbami naturalnymi nie da się osiągnąć popielu jaki znamy z tradycyjnej koloryzacji. Możemy liczyć tylko na efekt chłodnego refleksu na ciepłych włosach.

      Nie rozjaśniają też włosów bardziej, niż o 0,5 tonu-ton.
      Zamiast amoniaku zawierają sole amonowe.

      Jeśli zależy Ci na zimnym kolorze, nie bierz się za farby naturalne, bo natury dają kolory naprawdę złoto-rudawe.

      Usuń
  11. Preria masz piękne włosy ! A ty Mysiu wielki talent :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostałaś wyróżniona :)

    http://kosmetycznefanaberie.blogspot.com/2012/09/so-sweet-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Po podcięciu włosy Prerii wyglądają lepiej i sprawiają wrażenie gęściejszych. Rudawe refleksy po farbowaniu ładnie się prezentują, zmiana koloru udana :) Taka specjalistka od włosów jak ty Mysiu to skarb :) No i zostałaś u mnie wyróżniona :)
    http://pieknowedlugdemene.blogspot.com/2012/09/wyroznienie.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Mysiu, spadłaś mi z nieba! Przejrzałam calutkiego bloga, aż żałuję, że większości Twoich rad nie zapisałam w jakimś osobnym zeszycie :) Miałam problem z moimi włosami, były trzykolorowe, jednakże dzięki kąpieli rozjaśniającej udało mi się je ujednolicić. Teraz poszukuję właśnie farby w kolorze zbliżonym do mojego naturalnego i proszę - nowy post i idealny kolor! Na pewno jeszcze nie raz do Ciebie zajrzę :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny kolor!!!
    I jak ja bym chciala, żeby mi ktoś tak umiejętnie podciął włosy...
    Ah, cóż za nieziemska terapeutka!!

    OdpowiedzUsuń