środa, 8 sierpnia 2012

Farby naturalne. Lepsze czy gorsze? Sanotint.

Witam was cieplutko. Wprowadzam dodatkowy cykl seryjny. Tym razem o farbach naturalnych.

Kuszą nas ekologicznym składem, pięknymi opakowaniami i dostępnością wyłącznie apteczną. Jak wyglądają jednak od strony chemicznej?

Ekologiczne pod lupą. Zapraszam.
Tym razem SANOTINT

Na stronie firmy można przeczytać następujące informacje:

1. maxymalnie 1%: 
Różnorodność kolorów i ochrona włosów w farbach Sanotint, nie jest osiągalna przez zastosowanie wyłącznie produktów roślinnych.
Z tego powodu koniecznym jest dodać produkt syntetyczny. W przypadku farb Sanotint, jest to zaledwie 1%. Innymi słowy, związek chemiczny jest zredukowany do koniecznego minimum.
Bardzo słuszne i prawdziwe.

2. maxymalnie 3-4%:
Płynny aktywator zawiera substancję utleniającą - nadtlenek wodoru, wytworzony w podany wyżej sposób, jest dodany dla podtrzymania koloru.
Bez utleniacza można stosować tylko szamponetki, jeśli zmiana ma być trwała,  a nie jest henną, musi być utleniacz.

3. maksymalnie 0,5%:
Substancje wspomagające i przedłużające aktywność koloru, gdy porcja nie jest wykorzystana w całości i pozostawiona do drugiego farbowania czy poprawek.
Kolor po prostu nie wietrzeje w raz otwartej tubce, choć oczywiście, należy ją zamykać.

4. minimum 94,5%
(nie ma na rynku farby tak skutecznej - trwały kolor, ochrona, działanie lecznicze i regeneracyjne, efektowny wygląd - z tak wysoką zawartością naturalnych składników)Formuła chroniąca włos przy jego farbowaniu i rozjaśnianiu jest oparta na wyciągu z roślin z dodatkiem naturalnych barwników jak:
-ekstrakt z orzechów
-złote proso(bogate w kwas krzemowy)
-biotyna(witaminy odżywiające włosy i skórę)
-wyciąg z brzozy(składnik tradycyjnie używany do pielęgnacji włosów)
-pantotenian wapnia (prowitaminy B5)
-olej sezamowy(dla nadania połysku)
Genialne! :)

DOKŁADNY SKŁAD FARB SANOTINT:(z opakowania)

Sanotint Tubka z farbą(55ml):
skład: Woda, Cetearyl Alcohol, Ethanolamine, Polysorbate 80, Propylene Glycol, Isopropyl Stearate, Sodium Lauryl Sulfate, Ceteareth-30, Tetrasodium Edta, Parfum, Limonene, Benzyl Salicylate, Sodium Hydrosulfite, Panicum Miliaceum Extract, Olea Europaea Leaf Extract, Vitis Vinifera Extract, Betula Alba Extract, Calcium Pantothenate, Biotin
***
zmiękczające nawilżacze, MEA dodana zamiast amoniaku
zagestnik,
SLS!- silna substancja myjąca, działa drażniąco na skórę, niszcząco na włosy
EDTA - tutaj
Sympatyczne substancje po zapachu, a więc w ilościach śladowych

Może zawierać: (Dotyczy głównie ciemniejszych kolorów)
p-Phenylendiamine, Resorcinol, m-Aminophenol, p-Aminophenol, Hydroquinone, 4-Chlororesorcinol, 1.5 Naphtalenediol, 2-Amino-4-Hydroxyethylaminoanisole-Sulfate,
4-Amino-2-Hydroxytoluene, I-Naphtol, p-Methylaminophenol Sulfate, 2 Methylresorcinol, N-Phenyl-p-Phenylenediamine Sulfate
***
I niestety, cała nieciekawych gama substancji, które spotykamy w farbach drogeryjnych:
- PPD, resorcynol, toluen

Płynny aktywator 
skład: Woda, Hydrogen Peroxide, Stearyl Alcohol, Cetearyl Ethylexanoate, Ceteareth-50, Phosphoric Acid, 
Phenoxyethanol, Tetrasodium Edta, Sodium Gluceptate, Disodium Pyrophosphate
***
Tradycyjny skład, jak dla utleniaczy sklepowych i profesjonalnych. 

Odżywka rekonstruująca 
skład: Woda, Isopropyl Stearate, Cetearyl Alcohol, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Cetrimonium Chloride, Parfum, Citric Acid, Phenoxyethanol, Alpha-Methyl Ionone, Caprylyl Glycol, Panicum Miliaceum, Sorbic Acid, Calcium Pantothenate, Biotin
***
emolient suchy - zmiękcza, wygładza, nawilża,
zmiękczacz, proteiny hydrolizowane z pszenicy
konserwant

Odżywka ma skład o niebo lepszy niż te dołączane do sklepowych farb. Nie zawiera silikonów. Dobrze zmiękczy i dostarczy protein. Prosta, ale treściwa. Konserwant dość dobrze tolerowany, który jest jednocześnie substancją zmiękczająco-kondycjonującą.

PODSUMOWANIE
* Farba ma dużo składników pochodzenia naturalnego, bo aż 95% składu

* Nie ma możliwości zrobienia farby w pełni naturalnej, chyba, że skorzysta się z henny

* Farbę trzeba sprawdzić pod katem testu na uczulenia, mimo, że jest naturalna, bo jednak zawiera szkodliwe substancje, które mogą uczulić

* Ocenę pozostawiam Wam. Ja wybieram farby tradycyjne, bo dają przewidywalne efekty kolorystyczne i możliwość uzyskania większego zakresu odcieni. Wolę amoniak od soli amonowych i SLES od SLS.
Ale farba ma wiele dobrych opinii i może niejednej z Was służyć.
___________________________
Następna pod lupą: Biokap

31 komentarzy:

  1. Może spróbuje też tej farby, bo na razie 3 razy farbowałam Khadi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm, nie ukrywam, że co prawda nie farbuję włosów, bo farbami "chemicznymi" wyrządziłam sobie dużo krzywdy... ale był taki czas, że szukałam ich "zdrowego" odpowiednika. W końcu jednak i tak trafiałam na informację, że każda farba, nawet najzdrowsza, najlepsza bio, niszczy włosy... rozumiem, że i ta nie jest bez skazy (ten niewielki udział %), ale najlepsza z dostępnych? Czyli ogólnie ją polecasz Mysiu? (patrz: genialne! tam gdzie udział dobrych składników tak duży ;))... bo ja się na tych wszystkich składnikach totalnie nie znam, ale nie ukrywam, że Twoje zdanie dużo dla mnie znaczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ja tylko rozłożyłam ją na czynniki pierwsze porównując z obietnicami producenta.

      Dodałam w podsumowaniu moją opinię ;)

      Usuń
    2. A, fakt widzę teraz podsumowanie, ślepa jestem :) fajna recenzja ;)

      Usuń
    3. Oj nie, nie! Nie jesteś ślepa, to ja zapomniałam dodać podsumowanie, a Ty mi przypomniałaś :P

      Usuń
  3. Zastanawiam się teraz nad farbą tą niby "naturalną" z syoss .. wiesz coś o niej ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Analizowałam ją w zakładce analizy składów. Użyj klawiszy ctrl+F, żeby wyszukać :)

      Usuń
    2. ja mam uraz do farb syossa :(
      mysia - dzięki za tą serię, właśnie powoli przymierzam się do powrotu do farbowania, a Twoje wpisy na pewno mi pomogą :)

      Usuń
    3. A co się stało?

      Proszę bardzo :) :*

      Usuń
    4. dużo włosów mi po niej wypadło :( ale farbowałam wersją klasyczną

      Usuń
    5. Spotykam się z wieloma opiniami na temat Syossa, że własnie wypadają po nim włosy, że wysusza. Coś w tym musi być.

      Usuń
  4. nigdy nie kupowałam takich farb, ale wypróbuję, gdybym kiedyś do nich wróciła ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja juz od dawna nie maluje wlosow, ale ta farba jest chyba bardzo dobra, skoro posiada az tyle skladnikow naturalnych.

    OdpowiedzUsuń
  6. W tej kwestii nie mam zbyt dużo do powiedzenia (nie farbuję),ale zawsze podziwiam to,jak dobrze znasz się na farbach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A jak bardzo nieprzewidywalne są naturalne farby?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieprzewidywalne to złe określenie. Napisałam, że tradycyjne są bardziej przewidywalne, ponieważ na nich pracuję i wiem, na ile są w stanie rozjaśnić, i z jaką wodą. Naturalne dają małe możliwości, mocno przyciemniając, rozjaśniając w zakresie 1go tonu. Bałabym się operować przy nich różną skalą wody utlenionej.

      Podsumowując - przy farbowaniu ton w ton jak najbardziej ok, ale nie dla dużych zmian poziomów i odcieni.

      Usuń
    2. Czyli wszystko jasne! Naturalne farby nie dla mnie :-)
      Ale już skierowałam tu koleżankę, bo jej zmiany nie są tak mocne, a szuka "swojej idealnej farby"

      Usuń
  8. póki co nie zdecyduję się na inną metodę farbowania niż henna, ale uważam wpis za bardzo przydatny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Anwen mnie odeslala do Ciebie;) Wiec pytam. Gdybym zmieszała Alfaparf 7,21 mieszaną z 6 NI w proporcji 1:1 z wodą 6% to ta proporcja 1:1 oznacza, że ile mam użyć 7,21, ile 6NI , a ile wody 6%?


    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo :):D

      Proporcja 1:1 czyli dokładnie tyle samo farby numer 1, ile farby numer dwa, czyli, powiedzmy, pół tubki 7.21 i pół 6NI.

      Wody dajesz tyle mililitrów, co farby, czyli jak masz tubkę 90ml, to 90ml wody ;)
      Chyba, że jest wyraźne wskazanie, że wodę mieszasz w innym stosunku do farby.

      Usuń
  10. Eh wszystko pięknie tylko jak zwykle wszystko co ciekawe po zapachu ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Tez jade samochodem, w planie sa 2 dni jazdy, mam chorobe lokomocyjna wiec to bedzie gorsze niz koszmar. Ale... czego sie nie robi dla przyjemnosci;) Tez obawiam sie wlasnie jedzenia tam, bo od kilku lat choruje na zoladek i troche z tym moze ciezko byc;PP

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jeszcze włosów nie maluję i chcę z tym zaczekać. Zaproponuję za to mojej mamie naturalne farbowanie włosów ;)

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej!
    O kilku dni czytam Twojego bloga, wiedza w nim zawarta jest tak obszerna, że sama już nie wiem co wiem:) Ale chłonę chłonę:))
    Piszesz o farbach naturalnych wymieniając plusy i minusy ich stosowania. Przekonałaś mnie do swojej opinii,że wybierasz jednak farby z amoniakiem bo ten, gdy zrobi swoje porostu wyparuje. Jednak używasz również i farb naturalnych gdy malujesz włosy dziewczynom (np. Herbatint)pomimo, iż zawierają np. PPD. Czyli nie boisz się,że doszczętnie zniszczy im włosy?
    Czy może jednak stosować te farby tylko uważnie przyglądać się włosom?
    Jestem ciekawa, jaka/jakie Twoim zdaniem firma ma dobrą farbę opartą na starym, poczciwym amoniaku bez zbędnych już szkodliwych substancji? Chodzi mi bardziej o jakąś profesjonalną linię niż, taką drogeryjna. Z tego co wiem, takie drogeryjne farby mają o wiele większe stężenie substancji koloryzujących czy wodę utlenioną z wyższym numerem niż farby mieszane przez fryzjera, ponieważ muszą zadziałać na każdej klientce, która ją kupi. Firma produkująca taki produkt chce, aby kobieta kupiła ją ponownie - proste. Mam włosy w kolorze ciemnego brązu jeśli to ma znaczenie.
    Jestem ciekawa Twojej opinii.
    Editt

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja używam farby naturalnej Herbatint 8N, kolor jest piękny i zawsze wychodzi taki sam. Farba dobrze pokrywa siwe włosy, nie zawiera amoniaku ani parabenów. Jestem jej wierna od 2 lat, moje włosy są w bardzo dobrej kondycji. Polecam tą farbę, kupuje ją tutaj http://ziolavita.pl/trwala-farba-do-wlosow-8n-jasny-blond-135ml-herbatint-p2178.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja używam farby biokap, jako jedna z nielicznych farb nie podrażnia mi skóry i ze względu na jej naturalny skład nie bałam się użyć jej podczas ciąży.

    OdpowiedzUsuń